Znany cytat głosi: Książka jest paszportem do świata, paszport ten pozwala przekraczać granice czasu i przestrzeni, przynosi człowiekowi radość i przyczynia się do jego rozwoju. Dla czytelnika książka może być wiernym towarzyszem życiowym, inspiratorem marzeń albo źródłem mądrości. Czytelnik jest obdarzony wolnością wyboru tematu, jak i wyznaczania celu swej lektury, dzięki temu staje się środkiem uprzywilejowanego komunikowania się z innymi ludźmi.
Jednak czy dla każdego książka jest paszportem do świata? Chyba nie do końca, skoro ostatnio tyle się mówi, że książki nie są w kręgu zainteresowania mieszkańców naszego kraju. Według informacji, które podaje Newsweek Polska 56 proc. Polaków nie czyta w ogóle. Coraz bardziej powszechne stają się akcje propagujące czytanie literatury, na przykład przeznaczona dla najmłodszych „Cała Polska czyta dzieciom”. Być może niechęć do książek wiąże się z przymusem czytania lektur szkolnych albo aktualną dominacją popkultury i masmediów, czy nawet z rozwojem technologicznym. Czy w takim razie biblioteki wkrótce przestaną być potrzebne?
Na pewno mają przed sobą świetlaną przyszłość, tyle że w bardziej nowoczesnej formie: komputery, Internet, audiobooki – to wszystko już zmienia obraz tradycyjnej biblioteki. Czy w takim przypadku ludzie sięgają jeszcze po książki w tradycyjnej formie, które niegdyś były główną rozrywką i źródłem wiedzy? Na pytania odnośnie czytania książek i ulubionych pozycji w literaturze odpowiedziała grupa mieszkańców Pisza, różnorodna pod względem kategorii wiekowej. Skoro już wiemy, że Polacy w większości książek nie czytają, to może warto zainteresować się, czy taki problem istnieje również w naszym otoczeniu?
Na początek zadałam kilka pytań Kasi Zielińskiej – uczennicy, która zajmuje się fotografią i kocha sporty walki. Okazało się, że znajduje również czas na książki. Kasia zapytana o trzy ulubione utwory literackie wylicza z głowy:
"Zielona mila", "Kod Leonarda da Vinci", "Pokochała Toma Gordona"
Na pytanie która książka jest według niej ponadczasowa, Kasia mówi:
K. Zielińska: "Mały książę" - wracam do niej bardzo często.
By dowiedzieć się także o otoczenie Kasi zapytałam, czy jej znajomi również lubią czytać:
K. Zielińska: Nie wszyscy, ale czytają. Zależy od osobowości. Są tacy którzy w ogóle nie dotykają książek, a zdarzają sie i tacy, którzy lubią spędzić miły wieczór z lekturą.
Można więc wnioskować, że czytanie wśród młodych wcale nie odeszło do lamusa. Lektury szkolne to nie jedyne książki, do których uczniowie sięgają. Podążając za harmonią kategorii wiekowej zapytałam również studenta rodem z Pisza o to, jakie książki najbardziej lubi i czy odwiedza piską bibliotekę. Odpowiedzi udzielił mi Daniel Myśliński:
D. Myśliński: Czytam wiele książek. Codziennie czytam przez jakieś dwie do czterech godzin. Moimi ulubionymi gatunkami są książki fantastyczne lub kryminalne, a ulubionym pozycjami w literaturze fantastyki jest cała saga "Wiedźmin", "Trylogia Czarnego Maga" oraz "Harry Potter". Ostatnimi czasy rzadziej odwiedzam bibliotekę, ponieważ książki nie są tak drogie, lecz kiedyś chodziłem dwa do trzech razy w ciągu dwóch tygodni.
Odnośnie książki ponadczasowej mówi:
D. Myśliński: Moim zdaniem ponadczasową książką naszych czasów jest "Wiedźmin". Kiedy czytałem tą książkę znalazłem w niej wszystko to, co dobra książka powinna mieć: poświęcenie bohaterów, dużo ciekawych i zawiłych intryg, romanse, walki z ciekawymi i potężnymi wrogami, którzy nie zawsze okazują się źli i najczęściej walczą w słusznej sprawie, świetnie i obszernie pokazany świat.
Zapytałam również, czy księgarnie piskie są dla Daniela wystarczająco wyposażone jeżeli chodzi o zakup ulubionych pozycji lub książek najnowszych:
D. Myśliński: Czasami kupuje książki w księgarniach w Piszu, lecz najczęściej zamawiam książki przez Internet. Księgarnie w Piszu mają czasami dobre tytuły, lecz jeśli chodzi o literaturę fantastyczną, to moim zdaniem jest jej za mało w piskich księgarniach. Uważam, że piszanie interesują się literaturą i czytają sporo książek. Większość ludzi jednak czyta książki w Internecie, co powoduje, że biblioteki i księgarnie są trochę opuszczone przez piskich czytelników.
Daniel na pewno po części ma rację. Internet w dzisiejszych czasach udostępnia zasoby biblioteczne w formie zdjęć lub skanów, dzięki czemu bez ruszania się z domu jesteśmy w stanie przeczytać to, czego najbardziej poszukujemy, a w miejscowej bibliotece może być niedostępne. W czytaniu książek w sieci pomagają takie strony jak Polska Bibliografia Literacka (http://pbl.ibl.poznan.pl/) czy Polska Biblioteka Internetowa (http://www.pbi.edu.pl/index.html).
Być może trafiłam na wyjątki, jednak literatura nie jest obca osobom, które do tej pory zdecydowały się odpowiedzieć mi na kilka pytań. Oczywiście, mają czas zarówno na naukę jak i na kilka godzin lektury dziennie. A co z tymi, którzy pracują, uczą się i wychowują dziecko? Taką osobą jest Magda Gryczan (zdjęcie po lewej), która również chętnie opowiedziała jak wygląda jej stosunek do literatury i czytania książek:
M. Gryczan: Najczęściej sięgam po książki przyrodnicze, staram się czytać co najmniej raz w tygodniu. Moje ulubione pozycje w literaturze to : "Heban" Ryszarda Kapuścińskiego , "Sklepy cynamonowe" Brunona Schulza oraz "Blondynka na tropie tajemnic" Beaty Pawlikowskiej. Czytelnikom Piszanina poleciłabym książkę pt. "Blondynka w Australii" Beaty Pawlikowskiej.
Okazuje się, że również ludzie bardziej dojrzali decydują się poświęcić wolną chwilę na czytanie. Jest to bardzo pozytywny obraz piszan. Magda w rozmowie ze mną podkreślała również, że jej zdaniem piszanie naprawdę czytają literaturę i interesują się rynkiem wydawniczym. A co z osobami starszymi? Czy równie często sięgają po lekturę jak młodzi? Zapytałam o to kobietę dojrzałą, niewątpliwie pozytywnie kojarzącą się wszystkim piszanom z utworem „Biały Miś” – Marię Górską:
M.Górska: Aktualnie mam wielki problem z czytaniem bo to już nie ten wiek i nie te oczy, a te literki takie małe. Ale mówiąc bez skromności chciałabym mieć tyle złotówek, ile książek przeczytałam w życiu.
Z książek czerpie się wiedzę, umiejętność posługiwania się językiem polskim wzbogaca wyobraźnię, dają puścić wodze fantazji, przenosić się w inny świat. Wielka szkoda, że dziś młodzi ludzie i nie tylko, czerpią wiedzę tylko z Internetu, oglądają filmy, czyli przeżutą przez kogoś innego papkę, skupiają się na grach uczących agresji lub na komiksach. Ale cóż, takie czasy. Dziś czytam oszczędzając oczy, ale kiedyś była to książka dziennie. Uwielbiam książki podróżnicze, przygodowe, historyczne ,marynistyczne, fantastyczne, np. Lema, J. Verne i wiele innych. Nie cierpię przygód Harry’ego Pottera, widać nie ten wiek. Trudno mi wymienić każdy gatunek, bo było ich tak wiele.
Jak widać zdania są podzielone: jednych Harry Potter zachwyca, innych drażni i denerwuje. Być może różnica pokoleń zmienia nastawienie do tego typu literatury. Pani Maria odnośnie ogólnego problemu z małą ilością czytelników książek mówi:
M. Górska: Problem z czytaniem polega na tym, że dziś wszechobecne i różnorakie media zastępują nam książki, dostarczając bogatą ofertę choć niekoniecznie lepszą. Czytanie książek zaczyna się w domu i tu jest niebagatelna rola rodziców. Jeśli nie zaszczepią dzieciom czytania, to potem jest już bardzo trudno.
Subiektywnie absolutnie zgadzam się z Panią Marią. Akcje typu „Cała Polska czyta dzieciom” nie byłyby potrzebne, gdyby rodzice sami budzili w dzieciach ciekawość do książek. Warto podkreślić, że Pani Maria jest również jedyną osobą, która przyznała się do czytania poezji:
M. Górska: Ja osobiście lubię także poezję, ale szczególnie polską, oraz książki polskich autorów, klasykę literatury polskiej i światowej. Interesują mnie różne dziedziny oraz autorzy i nie sposób ich wszystkich wymienić. Moim ulubionym autorem jest Sienkiewicz, bohaterem Zagłoba, ale nie zapominam o Kraszewskim, Żeromskim, Meisnerze, Dąbrowskiej, Prusie, Orzeszkowej, Curwoodzie, Cooperze, Szklarskim, Fidlerze, Tuwimie, Gałczyńskim, Brzechwie i Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej , że o Mickiewiczu i Słowackim nie wspomnę. Można by tak długo, a i tak to tylko fragment, bo dla mnie literatura polska czy powszechna oraz poezja są ponadczasowe. To jest prawdziwa kultura i jej historia.
Aktualnie czytam książkę pani Danuty Wałęsy i polecam ją ,bo to fragment naszej współczesnej historii.
Czy rezultaty tego wywiadu dają nam powód do dumy? A może los tak chciał, bym w swym drążeniu problemu nieczytania w Piszu spotkała osoby, które literaturę szanują i propagują? Na pewno istnieje grupa ludzi, którzy książek używają jako ozdoby pięknych regałów, czy podkładki pod komputerową mysz. Myślę, że już tak jest, że świat dzieli się na takich, co czytają i takich, co za tym nie przepadają, jednak serce rośnie kiedy kilkoro mieszkańców Pisza okazało się osobami obeznanymi w literaturze i poezji.
Zapraszam do zapoznania się z polecaną przez nich literaturą!
Twoja prywatność jest dla mnie ważna i ta strona nie rozsyła reklam:
Te zasady mogą ulec zmianie w dowolnym czasie i bez powiadomienia.
Niniejsze zasady i warunki zawierają zasady dotyczące publikowania komentarzy. Przesyłając komentarz, oświadczasz, że zgadzasz się z tymi zasadami:
Nieprzestrzeganie tych zasad może skutkować zakazem dalszego komentowania.
Niniejsze warunki mogą ulec zmianie w dowolnym czasie i bez powiadomienia.
Komentarze