KLIKNIJ
REKLAMA
Data dodania: 23.10.2015
Nie chcieli Sumlińskiego w PDK, wystąpi w Hotelu nad Pisą
Tuż przed wyborami emocje polityczne sięgają zenitu. Spory toczą się nie tylko na szczeblu krajowym. Na najbliższym podwórku mamy również małą wojenkę PO kontra PIS. Ta wojenka wybuchła o kontrowersyjnego dziennikarza / pisarza Wojciecha Sumlińskiego. Środowiska prawicowe zaprosiły Sumlińskiego do Pisza, a Platforma blokuje jego występ w... PDK.

Wojciech Sumliński to polski psycholog, dziennikarz, publicysta; pracował w „Życiu", „Gazecie Polskiej" i „Wprost". Autor reportaży i programów w Telewizji Polskiej, m.in. Oblicza prawdy, o działalności SB, i magazynu śledczego 30 minut. Sumliński znany jest z książek takich jak "Kto naprawdę go zabił?", a ostatnio z wywołującej kontrowersje "Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego". Na spotkanie do Pisza Wojciech Sumliński przyjechał promować najnowszą książkę pt. "Czego nie powie Masa o polskiej mafii".

Jakkolwiek organizatorzy by się nie zarzekali, że spotkanie z Sumlińskim nie ma charakteru politycznego i przedwyborczego, wiadome jest po której stronie sceny politycznej stoi ów kontorwersyjny pisarz. Jego występ w Piskim Domu Kultury, zaplanowany na dzień dzisiejszy (23 października) został zablokowany przez Katarzynę Sobiech, pełniąca obowiązki dyrektora PDK. Sprzeciw Sobiech, kandydującej do Sejmu z listy Platformy Obywatelskiej, dolał oliwy do ognia. Spotkanie z Wojciechem Sumlińskim odbędzie się w Hotelu Nad Pisą. I zgodnie z zasadą publicity - będzie lepiej wypromowane, niżby miało się odbyć w PDK.

Do redakcji dotarła informacja od Bartosza Kosikowskiego, przedstawiciela piskiej Młodzieży Wszechpolskiej. Oburzony działacz protestuje przeciw blokowaniu możliwości przeprowadzenia spotkania z Wojciechem Sumlińskim w PDK.

Wszystko było w porządku, dopóki Pani Katarzyna Sobiech nie zobaczyła, że zaproszonym przeze mnie gościem jest Wojciech Sumliński- mówi Bartosz Kosikowski. Niedługo po utworzeniu wydarzenia na jednym z portali społecznościowych zaczęła panikować. W dzień po dostałem dwie wiadomości od Pani Dyrektor na Facebooku. Pierwsza zarzucała mi rzekome kłamstwo, z załączoną prośbą o kontakt. Po niecałej godzinie zniecierpliwiona Pani Dyrektor, znów za pośrednictwem Facebooka poinformowała mnie tym razem o anulowaniu złożonej rezerwacji z powodu... braku kontaktu. Została mi dana cała godzina na skontaktowanie się! Była to godzina 11 rano, gdzie każdy normalny obywatel jest w pracy. Warto zwrócić uwagę na dwie rzeczy. Pierwsza - czy przystoi by Pani Dyrektor anulowała rezerwacje za pośrednictwem prywatnej wiadomości na Facebooku? Druga, i tu pytanie do burmistrza, czy przesiadywanie na portalach społecznościowych w godzinach pracy jest wpisane w zakres obowiązków p.o Dyrektora PDK?

 

Gdy skontaktowałem się w końcu z Panią Dyrektor, ta jako jeden z powodów podawała to, iż jest to element zawoalowanej kampanii wyborczej. Tylko kogo? Ani Wojciech Sumliński, ani Ja nie startujemy w nadchodzących wyborach, nie popieramy oficjalnie także żadnej partii politycznej. Dodatkowo poinformowałem Panią Dyrektor, że zapewniam, iż podczas spotkania nie będą kolportowanie, żadne materiały wyborcze. To nie wystarczyło. Pani Dyrektor postawiła wymóg, bym odpowiedzialnością cywilną i MATERIALNĄ, zagwarantował m.in to że żaden podatnik nie poczuje się oburzony spotkaniem, gdyż PDK jest finansowany z podatków i nie może być kojarzony z tego typu wydarzeniami. Warto zwrócić uwagę na to, że w trosce o apolityczność PDK-u Pani Dyrektor tak sie zagalopowała, że trafiła na listy "jedynie słusznej, miłującej pokój partii" Oczywiście mowa o PO. Oczywiście Pani Dyrektor w podległej placówce czuje się niczym Fidel Castro na Kubie. Od najemcy pod odpowiedzialnością materialną wymaga apolityczności organizowanych spotkań. Jednocześnie nie widząc przeszkód w tym, że podczas Dnia Edukacji Narodowej na Piskiej Scenie PDK-u występowali Marek Konopka oraz Paweł Papke - kandydaci do senatu oraz sejmu z ramienia Platformy. Tamtego dnia Pani Dyrektor o apolityczności swej placówki najwyraźniej zapomniała.


Więcej o Wojciechu Sumlińskim można przeczytać na jego stronie: www.sumlinski.pl

Pełniąca obowiązki dyrektora PDK Katarzyna Sobiech odpowiada na zarzuty organizatora spotkania.

- Pan Kosikowski zgłosił się do PDK w celu rezerwacji sali, na „cele artystyczne” - jak to sam podkreślił, a mianowicie na „spotkanie autorskie z artystą – pisarzem” - powiedziała Katarzyna Sobiech. Pan organizator nie poinformował nas, że tym artystą jest Pan Sumliński - bardzo kontrowersyjny dziennikarz, zamieszany w afery polityczne. O tym fakcie dowiedziałam się, gdy rozdzwoniły się do mnie telefony informujące, że Młodzież Wszechpolska organizuje spotkanie w PDK i utworzyła dotyczące tego wydarzenie na Facebooku. Jak to odebrać? Tylko tak, że Pan Kosikowski celowo wprowadził mnie w błąd wiedząc, że Dom Kultury nie jest miejscem na takie spotkania. Uważam, że celowo też poinformował, że to spotkanie artystyczne, żeby wyłudzić tańszą opłatę. (W tym miejscu zaznaczam, że zgodnie z cennikiem PDK cena wynajmu sali na cele artystyczne jest dużo niższa niż na inne cele).

Moim zdaniem, to oczywiste, że spotkanie zorganizowane 2 dni przed wyborami, z dziennikarzem komentującym obecną scenę polityczną w kraju, jest zawoalowaną agitacją wyborczą. Tym bardziej, że wiem, iż ów dziennikarz był już kiedyś w Piszu, gdzie „spotkanie autorskie” przerodziło się w wykład polityczny.

Nie doszło do podpisania żadnej umowy najmu, w związku z tym, żadna umowa nie została zerwana, jedynie odwołana została rezerwacja. Nie miałam nawet danych osobowych tego Pana, no więc jak mogłam zawierać umowę z kimś anonimowym? Nie miałam też żadnego kontaktu (miałam tylko maila, na którego nie odpowiadał, też uważam, że celowo), w związku z tym skontaktowałam się z nim przez portal społecznościowy.

 

Grzecznie wytłumaczyłam Panu Kosikowskiemu, że nie chcę aby PDK był kojarzony z aferami politycznymi i kontrowersyjnymi dziennikarzami zajmującymi się polityką. Pomimo tego, że zostałam oszukana, zaproponowałam nawet pomoc w znalezieniu innego miejsca. Pan Kosikowski zamiast zrozumieć, iż inne są cele statutowe domu kultury, niestety zrobił z tego aferę. Wypisuje w mediach zmanipulowaną informację o tej sytuacji, a Młodzież Wszechpolska i sympatycy umieszczają kompromitujące mnie komentarze i obrazki na portalu społecznościowym.

Swoich prywatnych działań i poglądów politycznych nigdy nie mieszam z pracą zawodową. Proszę zwrócić uwagę, że odkąd kieruję Piskim Domem Kultury, po raz pierwszy od wielu, wielu lat w PDK przed wyborami, nie było, żadnego zorganizowanego spotkania związanego z kampanią wyborczą, a na balkonie PDK nie znalazł się ani jeden wyborczy baner reklamowy. Bo postanowiłam, że PDK nie będzie miejscem na tego typu działania.

Jako osoba zarządzająca jednostką mam prawo decydować o tym co będzie odbywało się w jej murach i jaki wizerunek jednostki chcę utrzymywać. Proszę sobie wyobrazić, że salę będzie chciał wynająć ktoś, kto będzie chciał np. obrażać czyjeś uczucia religijne, czy miałabym na to pozwolić? Myślę, że każdy zna odpowiedz na to pytanie.


Spotkanie z Wojciechem Sumlińskim odbyło się 23 października o godzinie 18.00 w Hotelu Nad Pisą.

Opinie i komentarze

Komentarze

Brak komentarzy, bądź pierwszy!

Dodaj Komentarz

5000
Piski Portal Internetowy Piszanin | Wydawca - MASURIA® Krzysztof Szyszkowski | Kopiowanie zawartości bez zgody wydawcy jest zabronione
Polityka Prywatności | Kontakt