KLIKNIJ
REKLAMA
Data dodania: 30.10.2009
Wirtualny cmentarz, realny ból
Wirtualny cmentarz, realny ból
Święto zmarłych to czas modlitwy i wspominania bliskich zmarłych. Niektórzy aby zapalić znicz na grobach najbliższych pokonają wiele kilometrów. Inni wystukają odpowiedni adres w przeglądarce internetowej...

Zgodnie z chrześcijańską tradycją wszystkich, którzy odeszli wspominamy 2 listopada czyli w zaduszki. 1 listopada natomiast to święto na cześć chrześcijańskich świętych. W praktyce jednak granica pomiędzy świętami jest płynna. Świętem zmarłych nazywamy dzień 1 listopada i wtedy odwiedzamy groby bliskich. Dla wielu nie bez znaczenia jest fakt, że jest to dzień wolny od pracy.

Czy wizytę na cmentarzu da się zastąpić jej wirtualnym odpowiednikiem?
Nasi dalecy przodkowie świętowali Dziady. Tego dnia przygotowywano wieczerzę w celu ugoszczenia dusz zmarłych i odprawienia za nie modlitw. Aby duszom łatwiej było trafić do ich żyjących bliskich przy drogach palono ogniska. Ogień miał chronić także przed upiorami, które w święto dziadów również próbowały się wydostać z zaświatów. Łącznikiem ze światem zmarłych był guślarz, który tego dnia prowadził obrzędy.

Echem tej starej tradycji czczenia pamięci zmarłych są znicze, które dzisiaj zapalamy odwiedzając groby zmarłych. Czy niedługo zamiast pójść na cmentarz, otworzymy stronę internetową i zapalimy naszym bliskim świeczkę online?

Wirtualne cmentarze, bo o nich mowa, ciągle zyskują na popularności. Tylko dzięki nim możesz odwiedzić groby zmarłych, zostawić kwiaty i znicze nie wychodząc z domu. Możesz nawet wybrać aurę w jakiej "spacer" po nekropolii ma się odbywać. Wystarczy się zalogować. Na większości stron, a jest ich przynajmniej cztery, jest to bezpłatne.

Jako użytkownicy serwisu możemy sami wystawić nagrobek zmarłej osobie, minimalny koszt to 20 zł + VAT. Grób zaprojektowany na specjalne życzenie to koszt przynajmniej 300 zł. Na stronie nekropolia.pl do nagrobka możemy dołączyć życiorys, zdjęcie, księgę kondolencyjną czy nagranie z głosem zmarłego.

Właściciele internetowych cmentarzy przekonują, że wybierając odwiedziny  na wirtualnej mogile unikniemy kolejek po znicze i kwiaty. Ich wybór w sieci jest niemal tak samo duży za to koszt zakupów nieporównywalnie niższy. Czy taka argumentacja przekonuje internautów?

35 tysięcy regularnych użytkowników strony wirtualnycmentarz.pl wydaje się być całkiem usatysfakcjonowanymi. Podobnie chyba jak te 700 tysięcy osób, które 1 listopada zeszłego roku jednocześnie próbowały wejść na stronę i tym samym obciążyły jej serwery tak, że te przestały działać.

Duża brama prowadzi na cmentarz dla ludzi, mała umożliwia  wejście na nekropolię dla zwierząt.
Oprócz cmentarza pamięci po zmarłych i umożliwienia "pochówku" zwierząt, wirtualne nekropolie oferują użytkownikom skorzystanie z, budzacej chyba najwięcej kontrowersji, opcji tzw. pośmiertnego e-maila.

- Osoba(...) może zaplanować własny nekrolog oraz mailing pod wskazane adresy. Pozwoli to na kontakt osób zmarłych ze światem żywych i przekazywanie im rożnych informacji często takich, których nie przekazali za życia - możemy przeczytać na stronie wirtualnycmentarz.pl

Czyżby portale oferujące wirtualne pochówki miały ambicje pełnić rolę Guślarza XXI wieku? Dyskusja wrze. Także na forach opisywanych tutaj stron. Przeciwnicy tego typu oddawania czci zmarłym nie mają wątpliwości, że za wszystkim stoi chęć zysku: - Ktoś na was nieźle zarabia. Ludzie. ruszcie się i idźcie na cmentarz do swoich bliskich a nie płacicie kasę za wirtualne groby, kwiaty czy znicze. Tandeta - pisze na forum jeden z nich.

Zwolennicy oponują: - Panowie i Panie, tu nie chodzi tylko o sam grób, znicz, ale o pamięć i podzielenie się wiedzą o tych którzy odeszli. Płyta grobowa na cmentarzu za wiele wam nie powie. Za 20-30 lat być może to właśnie tu będziemy mogli odnaleźć znajomych z młodości lub dzieciństwa.

Niektórzy trzeźwo zauważają, że śmierć od zawsze była okazją dla niektórych do zrobienia niezłego biznesu. Bo czym innym, jak nie chęcią zarobienia pieniędzy, kierują się właściciele domów pogrzebowych czy producenci coraz wymyślniejszych zniczy? Pytają internauci i podkreślają, że dla zmarłych i tak nie ma znaczenia jaki znicz im zapalimy. Liczy się pamięć.

Opinie i komentarze

Komentarze

Brak komentarzy, bądź pierwszy!

Dodaj Komentarz

5000
Piski Portal Internetowy Piszanin | Wydawca - MASURIA® Krzysztof Szyszkowski | Kopiowanie zawartości bez zgody wydawcy jest zabronione
Polityka Prywatności | Kontakt