Policjanci piskiej prewencji nocą zauważyli na ulicach miasta motocyklistę, który jechał bez kasku. Postanowili zatrzymać go do kontroli drogowej. Kierujący jednośladem widząc oznakowany radiowóz przyspieszył i zaczął uciekać. Patrol włączył sygnały świetle i dźwiękowe wydając polecenie motocykliście, aby ten zatrzymał się, ale bezskutecznie. Po przejechaniu kilku kilometrów został zatrzymany. Motocyklem marki Honda jechał 15-latek.
W środę (30 września br.) tuż przed północą patrol prewencji na Al. Turystów w Piszu zauważył motocyklistę jadącego bez kasku ochronnego. Funkcjonariusze zdecydowali o zatrzymaniu jednośladu do kontroli drogowej.
Na widok oznakowanego radiowozu motocyklista wyraźnie przyspieszył i zaczął uciekać ze znaczną prędkością. Policjanci natychmiast pojechali za nim. Po drodze wydali mu polecenie do zatrzymania się włączając sygnały świetlne i dźwiękowe w radiowozie. Kierujący jednośladem nie reagował. Po przejechaniu kilku kilometrów ulicami miasta motocyklista wjechał na drogę gruntową, gdzie się przewrócił. Nic mu się nie stało, ale został zatrzymany przez policjantów.
Funkcjonariusze nie kryli swojego zaskoczenia, kiedy okazało się, że motocyklem marki Honda jechał 15-letni mieszkaniec gminy Pisz. Chłopak był trzeźwy. Powiedział policjantom, że uciekał, bo bał się odpowiedzialności. Dodał, że wziął motocykl rodziców bez ich wiedzy i zgody, a poza tym nie posiada uprawnień, aby nim jeździć. Policjanci zatrzymali dowód rejestracyjny pojazdu, gdyż nie miał on aktualnych badań technicznych. O całej sytuacji powiadomili rodziców 15-latka, którzy odebrali syna z komendy.
Sprawa nastolatka trafi teraz do sądu rodzinnego i nieletnich. Chłopak ma na sumieniu kilka przewinień. Będzie odpowiadał za niezatrzymanie się do kontroli drogowej, jazdę bez uprawnień i jazdę bez kasku ochronnego.