Wakacyjna wiadomość podana do mediów przez Centralny Port Komunikacyjny wybrzmiała trochę jak kolejna przedwyborcza obietnica rządu. 1300 km nowych linii kolejowych, które poprzecinają nasz kraj, ułatwiając życie podróżnym. To zbyt piękne, by było prawdziwe.
W lipcu b.r. pełnomocnik rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego, Mikołaj Wild podał informację o zatwierdzeniu przebiegu linii kolejowych, dzięki którym pasażerowie z całej Polski będą mieli łatwiejszy dojazd do Centralnego Portu Komunikacyjnego. Według danych CPK jedna z planowanych linii to relacja Warszawa - Ostrołęka - Pisz - Giżycko, która przebiegać będzie przez Mazury. Którędy? Nie wiadomo, a linia powinna powstać do 2030 roku.
Kompletna sieć kolejowa powstanie w Polsce wówczas, gdy istniejący układ uzupełni się o ponad 20 nowych odcinków jedno i dwutorowych linii kolejowych. Budowa nowych połączeń skróci znacząco czas przejazdu, co z całą pewnością wpłynie na wybór tego właśnie środka trasportu jako najatrakcyjniejszego dla podróżnych.
Nasyp kolejowy w okolicy Snopek. Fot. Krzysztof Szyszkowski
Inne zatwierdzone przez CKP relacje to: Warszawa - Olsztyn, Warszawa - Białystok - Suwałki (Rail Baltica), Warszawa - Terespol (Brześć), Warszawa - Lublin Zamość Hrebenne (Lwów), CPK - Kielce Tarnów - Nowy Sącz, Warszawa - Katowice/Kraków/Bielsko-Biała, CPK - Częstochowa - Opole Nysa, Łódź Sieradz - Wrocław, Łódź Sieradz - Kalisz Leszno - Głogów - Zielona Góra, Łódź Sieradz - Kalisz Poznań Szczecin, CPK - Poznań Gorzów Wlkp., CPK - Płock - Włocławek - Bydgoszcz -Koszalin/Kołobrzeg, CPK - Radom Rzeszów oraz CPK - Gdańsk.
Nasyp kolejowy w okolicy Karwika. Fot. Krzysztof Szyszkowski
Rozbudowa sieci kolejowej kosztować ma około 40 mld zł. Zatwierdzone inwestycje finansowane będą ze środków Unii Europejskiej przeznaczanych w nowej perspektywie finansowej Unii Europejskiej na transport kolejowy.
Zastanawiając się nad optymalnym rozłożeniem torowisk, można przypuszczać, że CKP wykorzysta, lub też wykorzystać powinien istniejące przedwojenne trasy kolejowe. W przypadku trasy Pisz - Orzysz trasa wiodła przez Snopki, Trzonki, Szczechy Wielkie, Kociołek Szlachecki, czy Nowe Guty. Innego przebiegu nie wyobrażam sobie. Z jednej strony poligon, z drugiej Jezioro Śniardwy. Obejście naszej trasy wiązałoby się z problemami geograficznymi oraz znacznie wydłużałoby podróż. Stara linia Pisz - Orzysz jest jedynym optymalnym rozwiązaniem.
Osobiście przebyłem pieszo odcinek Pisz - Kociołek Szlachecki, po starej linii kolejowej. Do dziś można dostrzec nasypy kolejowe, które nie są zabudowane, a nawet nie sa mocno zarośnięte, bowiem nasypy te nie miały podłoża szczególnie przyjaznego roślinności.
A turystyczna trasa kolejowa Warszawa - Giżycko? Uważam, że byłby to strzał w dziesiątkę i gwarantowany sukces komercyjny porównywalny z trasami łączącymi stolicę z morzem, czy górami. I nawet jeśli jest tylko cień szansy na powodzenie, to i tak warto pomarzyć.
