Dmuchane zjeżdżalnie oblegane były od początku do zakończenia imprezy, nawet przez moment nie stały bezczynnie. Kto stracił siłę podczas zjazdu, mógł bardzo szybko się zregenerować, zajadając naleśniki, popcorn lub watę cukrową.
Fantastyczna impreza - komentowali rodzice - w końcu coś dopasowanego do potrzeb tych najmniejszych. Zazwyczaj, jak już pojawiają się atrakcje, to jest ich niewiele wobec tego powstają kilometrowe kolejki oczekujących. Tym razem zjeżdżalni jest sześć, dmuchane labirynty i ze cztery dmuchane trampoliny dla maluchów. Każdy zjedzie nie raz, nie dwa. Ile chce.
Widok zadowolonych z zabawy dzieci i uśmiechniętych, patrzących na swe pociechy rodziców - to chyba najlepszy dowód na udany Dzień Rodziny w naszym mieście.