W sobotę przed własną publicznością koszykarze TSK Roś Pisz zmierzyli się z drużyną MUKS Piaseczno. Wychodząc na parkiet znali możliwości rywala, któremu w pierwszym spotkaniu ulegli 76:88. Było zatem coś do udowodnienia. MUKS Piaseczno, podobnie jak nasza drużyna, jest beniaminkiem II ligi.


Zaczęło się słabo -  pierwszą kwartę piszanie oddali 14:18, po drugiej zbliżyli się do przeciwnika na 3 punkty, przegrywając 33:36. Wynik trzeciej kwarty nie dawał również powodów do optymizmu - Piaseczno zwiększyło przewagę na 7 punktów (48:55). W IV kwarcie przebudził się duch walki. Koszykarze TSK Roś nie dość, że dogonili rywala, to jeszcze zdobyli kikupunktową przewagę. Ale to jeszcze nie był koniec zmagań. W ostatnich sekundach goście wyprowadzili zespół na remis 66:66. Przyszła pora na dogrywkę.

Forma Jeziorowców zwyżkowała, odskoczyli rywalom na kilka punktów. Jednak Piaseczno walczyło. Na tyle skutecznie, by zakończyć dogrywkę remisem 76:76. Przyszła pora na kolejną 5 minutową walkę. Nikt z kibiców nie miał wątpliwości, że to będzie nasze zwycięstwo - piszanie odskoczyli na 6 punktów, by ostatecznie zremisować w II dogrywce 85:85.

Walka trwa, aż któraś z drużyn będzie miała przewagę. W koszykówce wynik meczu musi zostać rozstrzygnięty. - powiedział komisarz meczu Andrzej Antonow. - Przyznam jednak, że w mojej karierze nie pracowałem przy meczu z trzema dogrywkami, to rzadko spotykana sytuacja.

Ku zadowoleniu kibiców, czwartej dogrywki nie było. Piszanie pokonali MUKS Piaseczno 96:90.


Ogromna radość kibiców zderzyła się z zaskakująco krytycznym podsumowaniem trenera:

Robiliśmy wszystko, żeby przegrać, ale nam się nie udało - mówił przewrotnie trener Roman Skrzecz - Mamy bardzo duże rezerwy, ale nie możemy robić tyle głupot. Mądrość i zimna głowa przede wszystkim!

Czy nerwy zostaną opanowane, głowy będą chłodne, a umiejętności pozostaną na wysokim poziomie okaże się w najbliższą sobotę, 15 stycznia. TSK Roś Pisz podejmie drużynę UKS Trójka Żyrardów. Apetyt na wygraną będzie duży - w pierwszym starciu piszanie pokonali Żyrardów aż o 31 punktów, wygrywając 100:69.