O mały włos, a natura spłatałaby figla tegorocznym maturzystom. Do ostatniego dnia drzewa nie puszczały pąków, nie mówiąc już o kwiatach na kasztanowcach, a jak wiadomo to zły omen, gdy w czasie matur kasztany nie zakwitną. Ale wszystko będzie zgodnie z tradycją, gdyż widziano ponoć kwitnące drzewa. Nic nie powinno więc zakłócić trzeźwości umysłu młodzieży przystępującej do najważniejszej życiowej próby.
Punktualnie o godzinie 10.00 ponad 420 tysięcy tegorocznych maturzystów w całym kraju przystąpiło do obowiązkowego pisemnego egzaminu z języka polskiego. W naszym mieście za pióra chwyciło ponad 400 uczniów szkół ponadgimnazjalnych.
Z większym lub mniejszym stresem dzielnie zmagali się z charakterystyką Makbeta bohatera dramatu Szekspira – to pierwszy z tematów części podstawowej egzaminu dojrzałości. Opisując szekspirowskiego bohatera maturzyści musieli odnieść się do dowolnej postaci z dramatu antycznego. Drugi temat dotyczył przyczyn konfliktu Antka i Boryny, bohaterów dramatu „Chłopi”. Tu sprawdzana była znajomość treści I tomu powieści Władysława Reymonta. Abiturienci rozwiązywali także test na czytanie tekstu ze zrozumieniem, odnoszący się do artykułu Jana Nowaka-Jeziorańskiego.
Wybrałam drugi z tematów – mówi tuż po I części egzaminu Kasia, tegoroczna maturzystka. Ja również pisałam na drugi temat - dodaje Natalia - Nie było tak trudno, jak się wydawało, przez trzy lata przecież przygotowywaliśmy się, więc w głowie coś na pewno jest. Za pół godziny piszemy część rozszerzoną, będzie to wypracowanie na jeden z dwóch wybranych tematów. Wtedy naprawdę okaże się jaką mamy tę wiedzę.
W cześci rozszerzonej maturzyści mieli do wyboru : porównanie prezentacji dramatu zwykłych ludzi uwikłanych w historię na podstawie wiersza Anny Świrszczyńskiej „Budując barykadę” i fragmentu „Pamiętnika z powstania warszawskiego” Mirona Białoszewskiego lub
przedstawienie relacji miedzy narratorem a światem przedstawionym w wierszu Jarosława Iwaszkiewicza „Wiewiórka”.
Aby zdać egzamin maturalny z polskiego na poziomie podstawowym, trzeba uzyskać 30% punktów. Za wypracowanie maturzyści mogą otrzymać 50 punktów, zaś za rozwiązanie testu z czytania ze zrozumieniem 20 punktów. Jeśli uczeń zdobędzie mniej punktów niż wyznaczony limit, matura będzie uznana za niezdaną. W przypadku osób, które zdecydowały się na zdawanie egzaminu na poziomie rozszerzonym, nie ma ryzyka niezdania. Bez względu na to, ile punktów maturzysta zdobędzie, egzamin zostanie uznany, a uzyskana ilość punktów będzie wpisana do świadectwa dojrzałości.
W kolejnych dniach maturzyści będą musieli jeszcze przystąpić obowiązkowo do dwu egzaminów pisemnych - z wybranego języka obcego nowożytnego oraz z jednego wybranego przedmiotu.
Tegoroczna matura, w odróżnieniu od egzaminu w roku 2005, została "skondensowana" - niemal równocześnie zaczynają się egzaminy pisemne i ustne. Zainaugurowany dziś maturalny maraton potrwa do 31 maja.
Komentarze