Zakończenie roku szkolnego to powód do radości, ale nie dla wszystkich. W odróżnieniu od uczniów przedszkolaki niechętnie opuszczają mury przedszkola. Wprawdzie w czwartek odbyło się oficjalne zakończenie roku, to już w piątek dzieci były tam ponownie. Powodem obecności była „zielona noc”.
Chciałyśmy, aby opuszczając przedszkole dzieci zabrały ze sobą ogromny bagaż miłych wspomnień – mówi jedna z przedszkolanek –
do tych z pewnością zaliczą nocleg w przedszkolu.
Pojęcie „zielonej nocy”, zaczerpnięte z kolonijno-obozowej leksyki, zaadoptowano na przedszkolny grunt ale z pewnymi modyfikacjami. Termin ten określa bowiem noc dowcipów i psikusów, z których najpowszechniejszym jest smarowanie pastą do zębów. Organizowana w przedszkolu noc obfitowała w inne atrakcje.
O 17.30 zaopatrzone w śpiwory i poduszki, z obowiązkową przytulaną w dłoni maluchy stawiły się w przedszkolu. Na dobry początek pod opieką pań przyrządziły grilla, potem malowały buzie i stroiły się do tańca. Na zakończenie poszukiwały ukrytego skarbu. Zasnęły dopiero po 1.00 – mówi opiekunka – Rano, już po 6.00 zorganizowały pobudkę bitwą na poduchy. W nagrodę za dzielną postawę otrzymały dyplom odważnego przedszkolaka.
„Zielona noc” to impreza zorganizowana w Przedszkolu Miejskim w Piszu już po raz drugi. Inicjatywa ta bardzo podoba się rodzicom. Dzieci uczą się samodzielności – mówi rodzic. Może kiedyś zostaną zorganizowane kilkutygodniowe kolonie dla najmłodszych – śmieje się zadowolona mama. Pomysł ten przypadłby z pewnością do gustu również dzieciom, które pytały kiedy będzie „czerwona noc”, „biała noc”, czy jakiegokolwiek koloru, byleby mogły ją spędzić w gronie kolegów z grupy.
Dobra zabawa, połączona z nauką, szereg dodatkowych atrakcji – wycieczki, pikniki to największe zalety przedszkola. Fakt ten docenia wielu rodziców, na przyszły rok zapisano już 350 dzieci. Zapisy wciąż trwają.
Komentarze