REKLAMA
Data dodania: 24.07.2012
W wyścigu rowerem, nartorolkami i kajakiem zmagali uczestnicy zawodów Triathlono
Mazurskie powietrze dodało im skrzydeł
Udostępnij artykuł na Facebooku
Nieco ponad półtorej godziny potrzebował Damian Ciborowski, aby zwyciężyć w I edycji Pucharu Burmistrza Rucianego – Nidy w Trathlonie. Trzynaście minut później linię mety minął drugi w klasyfikacji Natan Ciborowski. Na trzecim miejscu finiszowała najlepsza z pań – Izabela Borowiec z Katowic.

Start sobotniego wyścigu wyznaczono na godzinę 10-tą. Właśnie o tej porze sprzed Hotelu Nidzkiego siedemnastu sportowców – amatorów wyruszyło w 24 – kilometrową trasę. Pierwszy etap trzeba było przejechać rowerem.

Trasa biegła czarnym szlakiem narciarskim w kierunku "Wioski Narciarskiej Wiartel". Po przybyciu do punktu serwisowego, gdzie można było napić się wody, zawodnicy przesiadali się na nartorolki lub rolki. Następnie nową drogą, tzw. „Zamordejką” podążali do Rucianego – Nidy – opowiada Mariusz Wańczycki, zarazem Prezes TNB Wiartel.

Jedną z idei imprezy była promocja aktywnego wypoczynku wśród całych rodzin oraz popularyzacja szeroko pojętego narciarstwa biegowego.

Pomysł organizacji zawodów trathlonowych narodził się wczesną wiosną. Chcieliśmy przeprowadzić rywalizację sportową w formie pikniku oraz zarejestrować nowych dawców szpiku. Chcieliśmy w ten sposób pomóc w walce z białaczką – tłumaczy prezes. Dobra atmosfera udzieliła się nie tylko organizatorom, ale także zawodnikom. Radości nie zmąciły drobne okaleczenia, powstałe wskutek nieszczęśliwych upadków.

Biegam na nartach klasycznych, natomiast nartorolki miałem pierwszy raz na nogach. Pewnie, dlatego zaliczyłem dwa niegroźne upadki. Na szczęście cało dotarłem do mety i mogę powiedzieć, że pokonałem trudną, ale i fantastyczną trasę. Mazurska sceneria robi niesamowite wrażenie, dlatego od kilku lat tutaj przyjeżdżam. Nie tylko te strony odwiedzam, lecz także okolice Ostródy i Reszla. Dotarłem przedostatni, jednak po pierwszej części byłem wyżej – dzieli się wrażeniami najstarszy uczestnik, 55 – letni Andrzej Pawłowski z Łodzi.

Wywrotkę seniora imprezy zauważył najmłodszy w stawce Natan Ciborowski, który pomógł starszemu koledze ukończył etap, a następnie ocenił swój występ.

Było fajnie, tylko na początku miałem problemy z mokrą, niewyjeżdżoną trasą. Hamowało mi przednie koło, jednak później jechało się całkiem dobrze. Z czasem godzina dwanaście minut zająłem piąte miejsce, jednak na nartorolkach zająłem drugą lokatę, tuż za wujkiem Damianem – opowiada 14 – letni Natan.

Chwilę później zaczęła się ostatnia konkurencja – wyścig kajakowy. Przed kontaktem z wodą, zawodnicy spróbowali przepysznych kiełbasek z grilla oraz podziwiali występ młodej wokalistki Katarzyny Chudzik. Pokonanie jednej pętli wokół Jeziora Nidzkiego zajęło około pół godziny. Niektórzy postanowili na mecie wywrócić kajaki, aby skorzystać w ten sposób z kąpieli.

Po emocjach sportowych przyszedł czas na dekorację, podczas której burmistrz Rucianego – Nidy Zbigniew Opalach wręczył najlepszym zawodnikom pamiątkowe dyplomy i statuetki.

Miłym akcentem była wizyta generalnych przedstawicieli firmy Alpina oraz Ski*Go, którzy zaoferowali pomoc i wsparcie w kolejnych latach. Dzięki temu, już dziś wszystkich zapraszam na drugą edycję imprezy – dodaje Mariusz Wańczycki.

KLASYFIKACJA GENERALNA
1. Sebastian Ciborowski 1:30:32
2. Natan Ciborowski 1:43:03
3. Izabela Borowiec 1:56:00

























































































Opinie i komentarze

Komentarze

Brak komentarzy, bądź pierwszy!

Dodaj Komentarz

5000
Piski Portal Internetowy Piszanin | Wydawca - MASURIA® Krzysztof Szyszkowski | Kopiowanie zawartości bez zgody wydawcy jest zabronione
Polityka Prywatności | Kontakt