Środowe spotkanie rozpoczęło się z trzydziestominutowym opóźnieniem. Powód? Sędziowie nie pozwolili na rozpoczęcie gry, ponieważ…zabrakło pomocy medycznej. Organizatorzy spotkania, mając w perspektywie odgwizdanie walkowera na korzyść gości, rozpoczęli gorączkowe poszukiwania osoby posiadającej uprawnienia do pełnienia funkcji opiekuna medycznego. W związku, z czym pierwszy gwizdek zabrzmiał o godzinie 16.00. Wychodzących z szatni piłkarzy Mazura powitała, gorącymi oklaskami, około 40 – osobowa grupa kibiców, zasiadająca na tzw. „żylecie”. Nieco później na stadion przy ul. Mickiewicza dotarła, w asyście policji, kilkudziesięcioosobowa rzesza sympatyków z Kętrzyna. Jeszcze przed ich dotarciem do rogatek Pisza zatrzymano 16 – latka poszukiwanego listem gończym. Dwóch innych sympatyków Granicy (18 – latka i 24 – latka) ukarano 500 – zlotowymi mandatami za zakłócanie ładu i porządku publicznego. Obaj mężczyźni w trakcie pierwszej połowy rzucili dwie race dymne na bieżnię okalającą płytę boiska.
Dopiero po zmianie stron nudna do tej pory kopanina, przemieniła się w emocjonujące widowisko sportowe. Gdy zegar wybił 48 minutę Damian Czerniak otrzymał żółtą kartkę za faul na jednym z napastników gości. Do piłki ustawionej na 25 m. podszedł Marek Traut, który mierzonym strzałem w prawe okienko pokonał Macieja Turolskiego. W odpowiedzi Piotr Walczyk uprzedził szarżującego w polu karnym Michała Jastrzębskiego, a obrońcy gości zablokowali uderzenie Łukasza Skrzecza. Piszanie szli za ciosem, i spotkała ich za to nagroda. W 59 minucie Piotr Żbikowski przebiegł z piłką kilka metrów, potem posłał dokładną centrę w kierunku popularnego „Kazika”, który posłał futbolówkę w lewy dolny róg. Na 2:1, dla zespołu prowadzonego przez Mariusza Niedziółkę, podwyższył Damian Mazurowski. Skrzydłowy kętrzynian wyłuskał piłkę w środku pola, wbiegł z nią w obręb „szesnastki”, minął golkipera Mazura, po czym dopełnił formalności. Zanim podopieczni Adama Ożarowskiego otrząsnęli się z poprzedniego ciosu, spadł na nich kolejny grom, w postaci trafienia Piątkowskiego. Nadzieję na osiągnięcie dobrego rezultatu dał Dawid Kozioł. Wprowadzony za Michała Jastrzębskiego zawodnik popisał się kapitalnym lobem z 30 m. Niestety, trzysta sekund później zapędy gospodarzy ostudził Rotenberg. Mazur mógł zmniejszył rozmiary porażki, jednak w 89 minucie Patryk Hałaburda minimalnie chybił.
Do sporej niespodzianki doszło w derbowym pojedynku w Orzyszu. Faworyzowany Znicz Biała Piska odpadł, po serii rzutów karnych, z prowadzonymi przez swojego byłego gracza Aleksandra Lipowskiego Śniardwami. Pucharowy triumf miał wyjątkowy wymiar dla trzech innych piłkarzy zielono – niebieskich: Artura Kropiewnickiego, Radosława Laszkowskiego, którzy w przeszłości bronili barw Znicza. Zespół Ireneusza Piwko mógł zapobiec loteryjnej dogrywce, lecz Konrad Radzikowski zmarnował w pierwszej połowie doskonałą sytuację. Do stanu 6:6, w konkursie „jedenastek” panowała 100% skuteczność. Dobrą passę przerwał Sebastian Zaczkowski, który zaliczył słupek, dzięki czemu kibice, działacze i piłkarze Śniardw mogli świętować awans do 1/16 finału.
Takiego komfortu nie było w Rucianem – Nidzie, gdzie MKS twardo stawiał czoła Płomieniowi Ełk. Jeden z głównych kandydatów do mistrzostwa A – klasy po upływie regulaminowego czasu gry remisował z wyżej notowanym rywalem 3:3. Podrażnieni takim obrotem sprawy ełczanie zabrali się, w kolejnych trzydziestu minutach do ostrej roboty. Efekt? Trzy strzelone gole, wygrana 5:2 i dalsza walka w Wojewódzkim Pucharze Polski.
Śniardwy Orzysz – Znicz Biała Piska 0:0 (karne 7:6)
Śniardwy: Kleczkowski – Laszkowski, Lipowski, Maniurski, Ciecierski (89’ F. Tomaszewski) – Marcinkiewicz, Kolator (76’ Czaplicki), Kropiewnicki, Ormanowski (119’ Sztachański), Talaga – Dymiński
Mazur Pisz – Granica Kętrzyn 2:4 (0:0)
0:1 – Traut (48’)
1:1 – Ł. Skrzecz(59’)
1:2 – Mazurowski (65’)
1:3 – Piątkowski (68’)
2:3 – Kozioł (73’)
2:4 – Rotenberg (76’)
Mazur: Turolski – Barański, Żbikowski, Poświata, Ulążka (61’ Zawadzki) – Jastrzębski (71’ Kozioł), Czerniak (67’ Ptak), Szymanowski, Ł. Skrzecz – Hałaburda, Dobrowolski (23’ Siwik)
Granica: Walczyk – Aleksandrowicz, Bijata (Sobczuk), Traut, Michałowski – Mańkowski (Jakubczak), M. Rałowiec, Piątkowski, K. Rałowiec – Wierzbowski (Rotenberg), Szerszeń (Mazurowski)
MKS Ruciane – Nida – Płomień Ełk 2:5 (po dogrywce)
Twoja prywatność jest dla mnie ważna i ta strona nie rozsyła reklam:
Te zasady mogą ulec zmianie w dowolnym czasie i bez powiadomienia.
Niniejsze zasady i warunki zawierają zasady dotyczące publikowania komentarzy. Przesyłając komentarz, oświadczasz, że zgadzasz się z tymi zasadami:
Nieprzestrzeganie tych zasad może skutkować zakazem dalszego komentowania.
Niniejsze warunki mogą ulec zmianie w dowolnym czasie i bez powiadomienia.
Komentarze