Rozbudzone nadzieje kibiców, po wygranym u siebie spotkaniu z liderem tabeli, ostudziła ponad 20-punktowa przegrana na wyjeździe.
Pamiętamy spotkanie z października, w którym piscy koszykarze udowodnili, że wyniku nie ustala się w szatni, ale walcząc od początku do końca spotkania o każdą piłkę, i z liderem tabeli Zniczem Basket Pruszków, walczyli jak równy z równym. Do tamtej pory zawodnicy z Pruszkowa wygrywali spotkania ponad 20-ma punktami. TSK Roś Pisz zatrzymał Pruszków 74:68.
Wczoraj nie udało się powtórzyć sukcesu z Pisza. Wiadomo, na wyjeździe zawsze gra się trudniej, choć wierni kibice również towarzyszyli Jeziorowcom. Nie można powiedzieć jednak, że piszanie grali źle, trzeba powiedzieć natomiast, że rywale grali wyśmienicie.
Zespół z Pruszkowa okazał się dzisiaj za mocny... - przyznają piscy koszykarze - Ulegliśmy liderowi 68-93 (19-25, 16-23, 21-25, 12-20).
Punktowali:
Patryk Andruk 21, Mateusz Bessman 10, Jakub Stanisławajtys 8, Mateusz Kazimierczuk 8, Jan Świtaj 7 (9zb.), Pavlo Bonarenko 7, Mikołaj Lackowski 3, Kacper Rogalski 2, Patryk Zapert 2, Jakub Pellowski
Kolejne spotkanie w najbliższą środę 15 lutego. TSK Roś Pisz podejmie na własnym parkiecie drużynę KKS Tur Basket Bielsk Podlaski bezpośredniego rywala
Komentarze (1)
Chłopy dawać dawać nie udawać jest dobrze a będzie jeszcze lepiej ! Wierzymy i ściskamy kciuki ! TSK ROS PISZ !