Spokój i wszyscy są zadowoleni. Kiński, bo wygrał wybory i wysokie pobory będą wpływać na konto. Andrzej Janusz Szymborski , bo nikt nie będzie grzebał w papierach i szukał jego "przekrętów" , a poza tym ma jakiś tam wpływ na rządzenie Gminą. Przyboczni Andrzeja Janusza Szymborskiego, bo pozostali na stołkach i są potrzebni nowemu burmistrzowi, który nie zna się na rządzeniu Gminą.Pracownicy, bo wreszcie uwolnili się od Andrzeja Janusza Szymborskiego i jego nieprzewidywalnych decyzji oraz ciągłego wtrącania się do każdego drobiazgu. Wszyscy są zadowoleni z tego,że nie przyjdzie Andrzej Zadroga i jego ekipa składająca się głównie z ludzi pracujących za czasów Alickiego, zwolnionych przez Andrzeja Janusza Szymborskiego i czekających na możliwość "dorwania się" do papierów i szukania wszelkich nieprawidłowości Andrzeja Janusza Szymborskiego i jego ekipy.

Całe szczęście,że nie przyjdą ludzie żądni władzy,mściwi,niebiosa jednak nad bami czuwają.

Tak, żadnych radykalnych zmian nie będzie , mimo tego że chcieli ich wyborcy.Wygląda na to,że styl zarządzania Gminą nieco się zmieni, będzie więcej imprez typu pikników sołeckich.

Wyborcy nie chcieli Zadrogi dlategi go nie wybrano to chyba proste ale co niektórzy myślą tak jak 15 października,że wygrali a nie rządzą,to jest zaślepienie władzą.

Żeby być zaślepionym władzą, to trzeba ją mieć.Andrzej Zadroga nie miał władzy w Gminie Pisz, był i jest radnym opozycyjnym. Co do intencji wyborców, to wyborcy chcieli zmian, chcieli odsunięcia od władzy Andrzeja Janusza Szymborskiego. Zostali w pewien sposób oszukani, bo Dariusz Kiński przed drugą turą wyborów skrycie, a po wygraniu wyborów już w sposób jawny, zawarł sojusz z Andrzejem Januszem Szymborskim, dzięki któremu , w zamian za poparcie w drugiej turze

wyborów,zagwarantował mu bezkarność oraz udział w sprawowaniu władzy w Gminie Pisz, a także nieusuwanie przybocznych Szymborskiego z zajmowanych przez nich stanowisk i poprzez to kontynuację dotychczasowego stylu sprawowania władzy.