Noc Bibliotek, to ogólnopolska wieczorno-nocna akcja w niekonwencjonalny sposób promująca czytanie i biblioteki jako najbardziej otwarte i dostępne instytucje kultury z ofertą dla osób w każdym wieku. Biblioteki publiczne, szkolne i inne łączą siły i czekają na czytelników z mnóstwem atrakcji – niecodziennych spotkań z literaturą i jej gwiazdami.

W tym roku gościem zaproszonym przez piską bibliotekę była Grażyna Szapołowska - aktorka i jak się okazało również autorka książek.



Czy to Telimena z ekranizacji Pana Tadeusza, czy żona Wielkiego Szu, zawsze niezwykle profesjonalna, odważna i kobieca. Podziwiana za grę aktorską i niezwykła urodę. Do dziś uchodzi za symbol seksu.

Sława, luksus i pieniądze to wydawałoby się słowa idealnie pasujące do Szapołowskiej. Przyzwyczajona do komplementów i prezentów, opowiadała piskiej publiczności o tym, że mimo wszystko nie pieniądze są najważniejsze w życiu, że liczy się szczęście i harmonia. Wielokrotnie udowadniała, że ważny jest dla niej inny człowiek. Kilka lat temu przekazał swoje honorarium za pracę przy telewizyjnym show na pomoc dla Hospicjum.

Artyści powinni pokazywać, jak można się dzielić z innymi. To również jest naszym powołaniem - mówiła skromnie. - Przecież tak wiele dostaliśmy od publiczności, od ludzi.

Na spotkaniu promowała swoje książki "Pocałunki", "Poza mną", "Ścigając pamięć", "Zapomniałam o tobie". Opowiadała o ważnych dla niej rolach i wartościach, którymi kieruje się w życiu.



W żartobliwy sposób Grażyna Szapołowska zareagowała na pojawienie się fotografującego Piszanina. "I pan tak tutaj z samym aparatem, bez szampana? Zobaczcie kobiety, tacy to są mężczyźni..", żartowała z przekąsem Szapołowska. Bez takiego "incydentu" spotkanie ze znaną z ciętego języka aktorką nie byłoby kompletne.