- Zainteresowanie przerosło nasze oczekiwania. Najczęściej przychodziły dzieci z rodzicami czy dziadkami. Ale nie brakowało też młodzieży. Bardzo nas to cieszy, że jest zapotrzebowanie na taką formę przedstawiania i uczenia historii - opowiada Piotr Banach, jeden z członków stowarzyszenia.
Sławomi Wolski, jeden z organizatorów opowiada o wyposażeniu schronu
|
- Udało nam się doprowadzić do końca wcześniej rozpoczęte prace. Udało nam się odkopać 2 studnie odwadniające, więc woda z opadów już nie zalewa wnętrza. - wyjaśnia Banach.
Bunkier zyskał również wyposażenie. Część pochodzi z czasów funkcjonowania schronu. Na przykład w pełni sprawne urządzenie filtro - wentylacyjne, piec żeliwny, czy aparat telefoniczny. Nie brakuje też artylerii, czy niemieckich min przeciwpiechotnych. Oczywiście pozbawionych materiału wybuchowego.
Przed pasjonatami fortyfikacji jeszcze sporo pracy. Chcą oni stworzyć całą ścieżkę historyczną, w której skład wejdzie jeszcze kilka obiektów. Bunkier przy Nidzkiej ma być jej początkowym punktem.
- Jedna z izb schronu zobrazuje warunki w jakich mieszkali żołnierze. Drugie pomieszczenie zamierzamy zamienić w salę audiowizualną, gdzie będą pokazywane prezentacje - tłumaczy Piotr Banach.
Prace nad powstaniem ścieżki wspierają: Urząd Miejski w Piszu, Nadleśnictwo Pisz, Sklejka SA, Muzeum Ziemi Piskiej i osoby prywatne - Waldemar Zieliński, Piotr Olszak i Karol Osiński.
Twoja prywatność jest dla mnie ważna i ta strona nie rozsyła reklam:
Te zasady mogą ulec zmianie w dowolnym czasie i bez powiadomienia.
Niniejsze zasady i warunki zawierają zasady dotyczące publikowania komentarzy. Przesyłając komentarz, oświadczasz, że zgadzasz się z tymi zasadami:
Nieprzestrzeganie tych zasad może skutkować zakazem dalszego komentowania.
Niniejsze warunki mogą ulec zmianie w dowolnym czasie i bez powiadomienia.
Komentarze