Spotkanie zatytułowane „Domniemane miejsca kultu pogańskiego w okolicach dzisiejszego Pisza w źródłach, na starych mapach i podaniach ludowych” było podróżą w czasy, gdy dawni mieszkańcy tych terenów czcili bóstwa zaklęte w drzewach, wodach mazurskich jezior i trudnych do wyjaśnienia zjawiskach. Część informacji na ten temat zachowało się tylko w formie podań i legend, ale inne mają swoje potwierdzenie na przykład w kartografii, gdyż zostały zaznaczone na pierwszych mapach ilustrujących region.
Dr Robert Klimek przygotował ciekawy artykuł na ten temat do najbliższego numeru Znad Pisy, a w piątkowy wieczór zreferował go w trakcie spotkania w Muzeum Ziemi Piskiej – mówi dr Aneta Karwowska, dyrektor Muzeum Ziemi Piskiej. – W swoim wystąpieniu mówił o początkach wsi Drygały i pobliskiej rzeczce Święcek, legendzie o królu sielaw z Mikołajek, jeziorze Pogubie, której toń uznawano za siedlisko pogańskiej bogini czy relacjach rybaków, mających złe doświadczenia z wyspą Czarci Ostrów na Śniardwach.
Dr Robert Klimek nawiązał także do obiektów i miejsc, które w przeszłości błędnie były wiązane z kultem pogańskim. O ile kamienna baba z Wejsun została już „odczarowana”, bo pierwotnie pełniła ona funkcję znaku drogowego, to sporo nieścisłości jest w przypadku świętego lasu w Długim Kącie. Olsztyński historyk jest zdania, że to raczej element neopogaństwa, które w XIX wieku było dość powszechne w regionie.
Nowy numer „Znad Pisy” z artykułem dr. Roberta Klimka i innymi ciekawymi materiałami ukaże się 24 listopada.
Twoja prywatność jest dla mnie ważna i ta strona nie rozsyła reklam:
Te zasady mogą ulec zmianie w dowolnym czasie i bez powiadomienia.
Niniejsze zasady i warunki zawierają zasady dotyczące publikowania komentarzy. Przesyłając komentarz, oświadczasz, że zgadzasz się z tymi zasadami:
Nieprzestrzeganie tych zasad może skutkować zakazem dalszego komentowania.
Niniejsze warunki mogą ulec zmianie w dowolnym czasie i bez powiadomienia.
Komentarze (3)
Następnym razem wybiorę się i ja. Bardzo fajne te spotkania, które organizuje Pani Aneta. Super gratulacje
kiedys to bylo
nawpierniczali sie jak szamanie
i szukali obiektow kultu
Mogli dać Waldka Bryndę żeby się powymądrzał.