Fot. Krzysztof Szyszkowski Wojciech Straszyński wystąpił kontrowersyjnie, ale niezwykle trafnie |
Po ewidentnie nastawionym na wybory Dniu Edukacji Narodowej, przyszedł czas na równie przedwyborcze spotkanie kulturalne. Można odnieść wrażenie, że Jan Alicki świetnie zaplanował sobię kampanię. Ulice są rozkopane na finisz kadencji, a tony kostki brukowej dowożone są do pośpiesznie budowanych chodników. Ktoś powie: Szymborski też tak robił. Owszem, ale Alicki zapowiedział, pokonując Andrzeja Szymborskiego cztery lata temu, że "wreszcie będzie normalnie".
Moim zdaniem nie jest normalnie, jeśli rozdaje się jak popadnie medale i nagrody burmistrza całej piskiej oświacie. Imprezy tego typu wyglądają jak zjazd partii za PRL. A już pod manipulację podchodzi ustalenie nowej daty jubileuszu Piskiego Domu Kultury.
Piski Dom Kultury został otwarty w czerwcu 1960 roku. Czerwiec to świetna pora na zorganizowanie wspaniałych obchodów 50-cio lecia Piskiego Domu Kultury. Ale kto by o tym pamiętał dziś, kiedy nadchodzą wybory. Zatem urodziny przeniesiono z czerwca na październik. W dodatku była to impreza zamknięta - tylko dla zaproszonych gości, którzy wypełnili połowę sali.
I oczywiście były nagrody, medale Ministerstwa Kultury od naszego dyżurnego wiceministra edukacji oraz cała masa przedwyborczych obietnic. Burmistrz zapewnił że w przyszłej kadencji pozostawi PDK na swoim miejscu i dokona kompleksowego remontu.
I szkoda tylko mieszkańców Pisza, że nie zobaczyli części artystycznej "50-lecia". Było na co popatrzeć i czego posłuchać. Dyrektorzy i pracownicy PDK wspominali dawne czasy, zagrało kilka zespołów rockowych (Fatum, Merkury, Ameryka), była muzyka Sławka Sikory (przypominająca ZEF), śpiewy chóru, występ tancerzy Twista, grała orkiestra dęta, była poezja i folklor ludowy. Popisał się również dyrektor Marek Piotrowski, który śpiewał, grał na gitarze i harmonijce. I trzeba szczerze przyznać, że mile zaskoczył publiczność swoim dobrym występem.
Zaskoczył też Wojciech Straszyński, uznawany za najlepszego i najbardziej kreatywnego dyrektora PDK (choć na gali potraktowany po macoszemu). Straszyński zamiast sztywnej przemowy, zaśpiwał publiczności i pokazał kartkę z napisem "ZAREZERWOWANE". Życzył, by takie kartki zniknęły, a PDK zapełnił się publicznością.
I to było sedno całej imprezy. Czerwcowych urodzin, obchodzonych na koniec października. Urodzin publicznej instytucji kulturalnej, niedostępnych dla przeciętnego Kowalskiego.
Krzysztof Szyszkowski / Piszanin
Twoja prywatność jest dla mnie ważna i ta strona nie rozsyła reklam:
Te zasady mogą ulec zmianie w dowolnym czasie i bez powiadomienia.
Niniejsze zasady i warunki zawierają zasady dotyczące publikowania komentarzy. Przesyłając komentarz, oświadczasz, że zgadzasz się z tymi zasadami:
Nieprzestrzeganie tych zasad może skutkować zakazem dalszego komentowania.
Niniejsze warunki mogą ulec zmianie w dowolnym czasie i bez powiadomienia.
Komentarze