REKLAMA
Data dodania: 14.12.2010
Blues, rock, samba w nowej płycie Graf Hotel
Udostępnij artykuł na Facebooku
Na piskiej scenie muzycznej ukazała się nowa płyta. Muzycy zespołu Graf Hotel serwują 9 utworów na profesjonalnym albumie i zaskakują nowymi brzmieniami.

Album ukazał się w nakładzie 1000 sztuk. Jest to pierwsza pełnoprawna profesjonalna płyta muzyków z zespołu Graf Hotel. Wytłoczona i wydana w wytwórni Art-Music z Jeleniej Góry. Wcześniej muzycy z Pisza nagrali cztery demówki i płyty amatorskie.

Piszanin: Jak zmieniał się skład w przeszłości i jaki jest teraz?

Wokalista zespołu Graf Hotel Piotr Syta.
Fot. Arch. zespołu.
Graf Hotel: Pierwszy skład Graf Hotel tworzyli Piotr Syta – voc, Piotr Augustynowicz – gitara, Zbigniew Augustynowicz – bas, Igor Augustynowicz – perkusja. Było tak od czerwca 2008 do końca 2009 roku. Na początku 2010 zmieniliśmy basistę. Został nim Jakub Karpiński nasz kolega z innych projektów w których graliśmy razem. Potrzebowaliśmy trochę zmian w brzmieniu zespołu.

Gdzie nagraliście płytę?
Płyta nagrywana była tego lata w studio „Matrix”. Jest to przenośne studio Krzysztofa „Murka” Murawskiego z Białegostoku. W ten sposób mogliśmy nagrywać głównie tu na mazurach. Aczkolwiek i tak po części jeździliśmy do Białegostoku dogrywać wokale. Murek ma bardzo duże doświadczenie w nagrywaniu zespołów  rockowych i bluesowych. Między innymi nagrywał płyty Kasy Chorych, Nocnej Zmiany Bluesa. Bardzo dobrze się nam razem pracowało. Oczywiście miał wielki wpływ na nasze nowe brzmienie.

Wydaliście ją z własnych środków?
Pracowaliśmy na ten produkt około półtora roku. Można powiedzieć, że praktycznie to całkowicie nasza inicjatywa by wydać ten krążek. Oczywiście pojawili się sponsorzy, ludzie dobrej woli, włożyliśmy też własne środki i dużo pracy w to, aby w końcu na początku grudnia mieć to o czym tak długo marzyliśmy.

Piotr Augustynowicz to podpora muzyczna Graf Hotel - mistrz gitary oraz autor słów i muzyki w zespole. Fot. Arch. zespołu.
Ewoluujecie. Widać wyraźnie po muzyce na krążku.
Wydaje nam się, że cały czas ewoluujemy muzycznie. Oczywiście trzymamy się cały czas koncepcji rockowej. Ale nie zamykamy się tylko na jeden styl. Trzeba powiedzieć, że płyta jest bardzo różnorodna. Znajduje się tam nasze nowe spojrzenie na muzykę. Jest trochę brzmienia akustycznego, jest blues, są ciężkie gitary, pojawiają się nowe instrumenty takie jak saksofon, harmonijka ustna. Staramy się cały czas świeżo patrzeć na tę materię i to co dzieje się w tej branży. Mamy oczywiście swoje zdanie i staramy się trzymać uparcie własnych ideologii, ale uważamy, że płyta rządzi się swoimi prawami, a to co dzieje się na koncercie to już zupełnie inna bajka inny „power”. Ogólnie jesteśmy bardzo zadowoleni z materiału, ponieważ brzmi inaczej niż poprzednie nagrania, a oto chodzi w muzyce.

Miałem już okazję posłuchać albumu - po głowie chodzi mi już "Dzieci z Krainy Tysiąca Jezior" oraz "Matko moja, ziemio moja". "Spalę listy" pamiętam z jednego z letnich koncertów w Tawernie (dedykowaliście go wtedy czytelnikom Piszanina). A wy z którego utworu jesteście najbardziej zadowoleni?
Ciężko wytypować jeden z pośród dziewięciu. Najlepsza krytyka wychodzi od ludzi, którzy słuchają ją po raz pierwszy. Jednym podoba się np. „Spalę Listy”, a kolejnym, „Dzieci Krainy Tysiąca Jezior”. Wiele osób twierdzi, że utwór „Cóż Miałbym Do Stracenia” to hit tej płyty, ponieważ został on nagrany w nietypowym rytmie dla naszego zespołu (samba), do tego na gitarach akustycznych i całości dopina u-jazzowiona solówka na saksofonie.

W którym kierunku muzycznym podążacie?
To bardzo trudne pytanie. Chcemy być trochę elastyczni co do stylu. Wiadomo, główny kierunek to rock. Ale w naszej muzyce słychać wpływ bluesa, folku, jazzu czy nawet metalu. Każdy z nas ma inne wzorce muzyczne. Np. Kuba nasz nowy basista jest wielkim fanem muzyki metalowej. Co od razu odbija się  na brzmieniu zespołu. Jego styl gry jest bardzo energiczny. Każdy  z nas wnosi do zespołu inne spojrzenie i własne upodobania. Warto pokazywać się np. na festiwalu bluesowym, a z drugiej strony typowo rockowym. Jeżeli jest potrzeba jesteśmy w stanie zagrać nawet materiał zupełnie „bez prądu”-vocal, gitary akustyczne i inst. perkusyjne.

Graf Hotel w trasie koncertowej. Od lewej: Piotr Syta, Piotr Augustynowicz, Igor Augustynowicz, Jakub Karpiński.
Jak zaplanowaliście najbliższy rok w sensie muzycznym i koncertowym?
Planujemy bardzo dużo. Po pierwsze to co jest konsekwencją wydania tego albumu to będą koncerty w większych miastach Polski. Jesteśmy na etapie organizacji koncertów. Na pewno na początku 2011 zagramy klubowe koncerty w Olsztynie, Gdańsku, Warszawie czy Katowicach. A w sezonie będziemy atakować głównie festiwale plenerowe. Szykujemy się też do nakręcenia teledysku oraz komponujemy materiał na kolejną płytę.

Wysłaliście już album do wydawnictw muzycznych i osób zajmujących się muzą w Polsce?
Tak. Materiał będzie promowany w rozgłośniach radiowych m.in. w Radio Olsztyn, UWM FM Olsztyn, Radio Gdańsk, pojawią się też artykuły i recenzje w branżowych czasopismach muzycznych jak Teraz Rock, Gitarzysta, Heavy Metal Pages. Oczywiście cały czas jesteśmy na etapie wysyłania do ludzi z branży muzycznej tego materiału. Płyta jest dopiero od tygodnia więc cały czas działamy w tej sprawie skrupulatnie.

Gdzie można kupić płytę i w jakiej cenie?
Płyta kosztuje 20 zł. Będzie dostępna głównie na naszych koncertach, a pierwszy koncert promujący płytę już 25 grudnia 2010 w Tawernie Pod Wierzbami w Piszu. Album dostępny jest też na naszej stronie grafhotel.com oraz myspace.com/grafhotel.
 

Niespodzianka!
-----------------
W redakcji Piszanina przy Grunwaldzkiej 3 czeka na Was kilka płyt od zespołu Graf Hotel. Aby otrzymać płytę trzeba być punktualnym - należy zadzwonić na tel. 87-423-27-06 w dniu dzisiejszym (wtorek) między godziną 15.00 - 15.30.

Opinie i komentarze

Komentarze

Brak komentarzy, bądź pierwszy!

Dodaj Komentarz

5000
Piski Portal Internetowy Piszanin | Wydawca - MASURIA® Krzysztof Szyszkowski | Kopiowanie zawartości bez zgody wydawcy jest zabronione
Polityka Prywatności | Kontakt