Zlot piskich fanów motocykli, to swoisty happening motocyklowy. Poza corocznym przeglądem maszyn i wymianą poglądów, jest to okazja do spotkania się w większym gronie osób z tą samą pasją. Dla tych, którzy motocykli nie mają, przewidziano kilka pokazów i atrakcji. Ciekawy i dający wiele do myślenia zgromadzonym pasjonatom motoryzacji był pokaz ratowania motocyklisty, który zderzył się z samochodem.
Największą atrakcją wydarzeń, był pokaz ścigaczy. Krystian Piaścik i Łukasz Laszczkowski dosłownie ujeżdżali swoje maszyny, przy aplauzie zgromadzonych. Można było odnieść wrażenie, że siodełka w tych maszynach są jedynie ozdobą. Motocykliści stawali na baczność na rozpędzonym ścigaczu, siadali na ster, a nawet "tańczyli" z motorem.
Podczas imprezy, poza pokazami byłych MachRidersów, miały miejsce przeróżne konkurencje - rzucano oponami, toczono beczkę, ujeżdżano gokarty. W jednym z konkursów, na torze przeszkód, 10 letni Piotr Popiołek rywalizował ze starszymi kolegami prawie jak równy z równym.
Pogoda w tym roku była łaskawsza niż przed rokiem - przynajmniej nie padało. Dzięki temu na zlot przybyło więcej publiczności, zjechało się też więcej motocyklistów. Po pokazach i konkurencjach sprawnościowych, motocykliści udali się paradą ulicami miasta w stronę Łupek, gdzie miała miejsce kolejna, mniej oficjalna część zlotu.
Twoja prywatność jest dla mnie ważna i ta strona nie rozsyła reklam:
Te zasady mogą ulec zmianie w dowolnym czasie i bez powiadomienia.
Niniejsze zasady i warunki zawierają zasady dotyczące publikowania komentarzy. Przesyłając komentarz, oświadczasz, że zgadzasz się z tymi zasadami:
Nieprzestrzeganie tych zasad może skutkować zakazem dalszego komentowania.
Niniejsze warunki mogą ulec zmianie w dowolnym czasie i bez powiadomienia.
Komentarze