Przez ostatnie kilkanaście dni mieliśmy iście angielską pogodę. Obfite deszcze i gwałtowne burze nawiedziły nie tylko powiat piski, lecz całą Polskę. Na szczęście tym razem ominęły nas trąby powietrzne i huragan, ale kapryśna pogoda za każdym razem pozostawiała po sobie ślad.
Na zniszczonej i dziurawej nawierzchni piskiego targowiska po większych ulewach powstawały wielkie kałuże. Woda zalegała wtedy szczególnie w tzw. części warzywno - owocowej (od strony ulicy Słowackiego). Podczas takiej "powodzi" z dołków i dołeczków wystają pręty, a w wodnych strumykach pływają śmieci.
Nie lepsza sytuacja panuje od strony kładki dla pieszych, tuż obok tzw. budek z mięsem. Tam również króluje błoto, a potencjalni klienci mają ograniczone pole manewru. Fotografie przedstawiają pusty "rynek" podczas jednego z lipcowych dni. Wystarczy jednak wytężyć umysł, aby wyobrazić sobie, jaka sytuacja panowałyby w tym miejsce, podczas "dnia targowego".
Miejmy nadzieję, że ta wizja uwidoczni problem zarządcy obiektu, czyli Miejsko - Gminnemu Ośrodkowi Sportu i Rekreacji w Piszu. Może warto zrównać ten teren, dowieźć ziemi, wzmocnić nawierzchnię? Panowie - specjaliści do dzieła, pokażcie, na co Was stać! Piłka jest po Waszej stronie!
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu piszanin.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz