Wczorajszy żart primaaprilisowy nie do końca mija się z prawdą. Nie znaleziono skrzyń ze skarbami, ani odkopane mury nie są ruinami zamku. Prawdą jest jednak istnienie ciekawego znaleziska, które wstrzymało pracę przy przebudowie Piskiego Domu Kultury.
Zarejestrowano mury o XIX wiecznej metryce, będące prawdopodobnie ścianami działowymi piwnic oraz wewnętrznymi murami nośnymi hotelu Graf-York. Mury posadowione były na podwalinach wkopanych bezpośrednio w ziemię, a przestrzenie pomiędzy i wokół nich zasypane były rumoszem i gruzem ceglanym, pochodzącym prawdopodobnie ze zniszczonego budynku hotelu. - czytamy w ekspertyzie.
Z jednej strony trochę żal, że to nie mury zamku. Rozbudzona została ciekawość i nadzieja wśród piskich wielbicieli dawnej architektury. Z drugiej, powinniśmy się cieszyć, że odkryte relikty architektoniczne nie stanowią większej wartości, bo przebudowa PDK mogłaby nie dojść do skutku lub koszt byłby znacznie zwiększony. W każdym razie hotel został zniszczony, a jeśli w jego piwnicach miałoby być coś ciekawego, to dawno zostało rozkradzione.Prace nad przebudową Piskiego Domu Kultury trochę się opóźnią, ale nie na długo, mówi Katarzyna Sobiech - dyrektor PDK. Dokonaliśmy wszelkich starań, by prace wykonywane były zgodnie z prawem i poszanowaniem historycznej architektury Pisza. Zlecona ekspertyza wykazała, że nie jest to zamek w Piszu, a jedynie pozostałości po hotelu, na którym po wojnie zbudowana była nasza instytucja. Wszelkie potrzebne dokumentacje już zostały złożone do wojewódzkiego konserwatora zabytków i mamy nadzieję, że wkrótce prace zostaną wznowione.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz