1 lipca, Plac Daszyńskiego, temperatura powyżej 30 stopni, źródeł wody brak. Aby choć na chwilę ulżyć zgrzanym mieszkańcom, strażacy z Pogobia zorganizowali prowizoryczną, ale skuteczną mgiełkę.
Mieliśmy fontannę - wspominają napotkani w upalnych okolicznościach piszanie - jak wyglądała, tak wyglądała, ale spełniała swoją rolę w taki dzień, jak ten.
U nas tak jest, najpierw coś się stawia, wydaje pieniądze, by potem zostawia na zmarnowanie. Wstyd.
Jak dowiedzieliśmy się fontanna nie zadziała w najbliższym czasie, prawdopodobnie już w ogóle. System był źle skonstruowany, woda nie była odprowadzana i popsuło się. Koszt naprawy szacowany jest w tysiącach... setkach tysięcy. Prędzej zatem doczekamy się nowej fontanny, niż remontu tej obecnej.Ja rozumiem oszczędności, ale nie włączyć fontanny w upał? Dlaczego?
Dobrze, ale dlaczego nie ma choćby kurtyny wodnej? - pytają piszanie.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz