43-letnia mieszkanka powiatu piskiego padła ofiarą oszustwa metodą „na pracownika banku”. Straciła w sumie 7000 zł.
Do zdarzenia doszło kilka dni temu. Kobieta, będąc w pracy, odebrała telefon od mężczyzny, który podał się za pracownika banku. Powiedział, że pieniądze na jej koncie są zagrożone, ponieważ zostały wypłacone w bankomacie. Zalecił, aby je „zabezpieczyć”, podając mu kody, które miał jej wysłać.
43-latka zaufała rozmówcy i przekazała mu cztery otrzymane kody. Wkrótce zorientowała się, że z jej konta zniknęło 4900 zł. Mężczyzna poinformował ją również, że ktoś zaciągnął na jej dane pożyczkę w wysokości 2100 zł.
[ALERT]1758364256227[/ALERT]
Kiedy kobieta sprawdziła swoją pocztę, rzeczywiście znalazła umowę pożyczki na swoje dane, choć z innym adresem zamieszkania.
Po kilku dniach zgłosiła sprawę na policję. W złożonym zawiadomieniu wyjaśniła, że oszust wykorzystał to, iż była w pracy i działała w pośpiechu. Jego sposób mówienia i pewność siebie sprawiły, że wydał jej się wiarygodny.
W wyniku oszustwa 43-latka straciła łącznie 7000 zł. Policja apeluje o ostrożność.
Źródło: Policja Pisz
Jak uchronić się przed oszustami?
Prawdziwi pracownicy banków nigdy nie proszą:
Jeżeli odbierzesz telefon z taką prośbą:
Kieliszek z PGR Kali15:03, 20.09.2025
U nas w PGR Kaliszki takie sytuację są niemożliwe. U nas wiejski głupek mądrzejszy od miastowego inteligenta. Chodzą do szkoły i nic z tego nie ma.
Dziś Mazur Pisz podejmuje Naki Olsztyn
Bo kociej mordy dostaniesz
Ty się mordo nie int
17:39, 2025-09-20
Dziś Mazur Pisz podejmuje Naki Olsztyn
A co z Pałacem Kultury w Piszu? Zakaz przekazywania informacji do opinii publicznej? Co z kamieniołomem w parku przy rzece?
Grażyna
16:03, 2025-09-20
Uwierzyła, że dzwonią z banku i straciła 7000 zł
U nas w PGR Kaliszki takie sytuację są niemożliwe. U nas wiejski głupek mądrzejszy od miastowego inteligenta. Chodzą do szkoły i nic z tego nie ma.
Kieliszek z PGR Kali
15:03, 2025-09-20
Na szlaku Wańkowicza - atrakcyjne nagrody czekają
O puszkę starosty, o blaszak burmistrza, o gipsową figurkę dyrektora biura, o tabliczkę zastępcy kierownika.... Ludzie - ja wiem, że niewiele się dzieje w tym mieście, ale czy naprawdę konieczne są te maskarady? Projekt Pisa - Narew leży od samego początku, od swojego założenia. Poza delegacjami urzędników i przydupasów - gdzie dyskutują o mrzonkach, a wieczorem wóda leje się strumieniami - nie dzieje się absolutnie nic. Z Pisy w międzyczasie zrobił się mulisty strumyk, reszta regionu odsadziła nas o kilka/naście lat rozwoju... A w tym smutnym mieście dalej jakiś kawał blachy czy gipsu pomalowany na złoto jest przedmiotem pożądania, marzeń...??? Większość tych, którzy mydlą Wam oczy od lat kilku/nastu powinna być już dawno wywieziona na taczkach gnoju i wywalona poza miastem/gminą bez prawa powrotu! Grajcie sobie w piłkę, pływajcie na kajakach, uprawiajcie sport - ale bez wspominania tych darmozjadów, przez których to miasto się tak stoczyło!
Włodek
12:40, 2025-09-20