W mieście ciemnica, na skwerze razi...
00:00, 07.03.2008
Oświetlenie ulic to mankament wielu miast, problem ten pojawia sie oczywiście i u nas. Mieszkańcy skarżą się, że ulice są nienależycie oświetlone. Rażąca jest jedynie dysproporcja i niegospodarność zarządzania w tej kwestii.
Miasto bezpieczne to takie, w którym po zapadnięciu zmroku jego mieszańcy nie rezygnują ze spacerów. To oczywiście bardzo uproszczona definicja, jednak w swej prostocie prawdziwa. Wyjście z domu w pogrążoną w egipskich ciemnościach przestrzeń nie należy przecież do przyjemności, jednak często nie pozostaje nam nic innego jak zaryzykować...
Oświetlenie ulic to mankament wielu miast, problem ten pojawia sie oczywiście i u nas. Mieszkańcy skarżą się, że ulice są nienależycie oświetlone. Powody do niezadowolenia mają także kierowcy. Jedno z większych obaw wzbudza przejazd ulicą Warszawską w godzinach wieczornych. Latarnie uliczne nie włączają się w odpowiednim czasie, w związku z czym kierowcy muszą zachować szczególną uwagę, aby nie doszło do tragedii.
terenie Gminy sukcesywnie wymieniane są oprawy rtęciowe lamp ulicznych na sodowe (energooszczędne). Zakupiono następne zegary astronomiczne, które zostaną zainstalowane zamiast czujników zmierzchowych.
Ma to mieć znaczący wpływ na poprawę widoczności w tej części miasta.
To nie jedyna zaleta tego typu oświetlenia. Montaż sterowników astronomicznych w miejsce analogowych wyłączników zmierzchowych tzw. fotokomórek zalecane jest wszystkim gminom ze względu na niewielkie koszty i duże oszczędności. To cieszy, ale na dzień dzisiejszy radość pozostaje odroczona do chwili całkowitej rezygnacji z odchodzących bardzo powoli do lamusa czujników zmierzchowych. Bezpieczeństwo mieszkańców wspomnianej przykładowo ulicy Warszawskiej, pieszych i kierowców udających się w ten rewir miasta na dzień dzisiejszy pozostaje w ich rękach i wyostrzonym do granic wytrzymałości wzroku. A przecież ulica Warszawska nie jest wyjątkiem. Taka jest większość piskich ulic.
Inaczej jest na ulicy 1 Maja. Oświetlona jest znacznie lepiej, co wiąże sie z przeprowadzonym niedawno remontem. W świetle gęsto usianych latarni wprawdzie widać doskonale wszelkie niedoskonałości centrum miasta, ale poziom bezpieczeństwa rzeczywiście wzrasta.
Jednak najjaśniejszym miejscem Pisza nie jest ulica 1 Maja, lecz położony tuż obok skwer przy Szkole Podstawowej nr 1. Modernizacja placówki pociągnęła za sobą szereg zmian, czy właściwych, to juz inna kwestia. Bo zastanawiający jest powód dla którego w ciągu dnia w miejscu nieszczególnie uczęszczanym przez piszan świeci kilkanaście lamp. Lampy te włączają się w dzień, co świadczy o wyjątkowej niegospodarności energią.
Oświetlenie na skwerku przy Szkole Podstawowej Nr 1 w Piszu powstało na podstawie nowego projektu w 2006r. Zamontowane tam lampy znajdują się w bliskiej odległości od siebie i to może stwarzać poczucie szczególnej jasności oświetlenia - mówi Tomasz Olszewski.
Nie wiadomo tylko po co stoją one tak blisko i dlaczego tak jasno świecą, podczas gdy w tym czasie główny ciąg komunikacyjny miasta zakrywa przysłowiowa zasłona ciemności. Ten kontrast razi w oczy, mimo tłumaczenia. Bo ilu z nas mieszkańców korzysta z uroków "nowojorskiego" skweru przy Klementowskiego wieczorową porą? Nikt z niego nie korzysta!
Prawidłowe oświetlenie jest jednym z podstawowych zadań administracji publicznej. Czy tylko my mamy wrażenie że nasze miasto i gmina niezbyt dobrze wywiązuje się ze swoich obowiązków w tym zakresie? Powinno być jasno, są ciemnice. Na dzień dzisiejszy rażąca jest jedynie niegospodarność w zakresie zarządzania oświetleniem.
A może się mylimy - czekamy na Wasze opinie. Napiszcie o oświetleniu swojego otoczenia.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz