Kaziemierz Podsiad - komendant Straży Miejskiej w Piszu
|
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji podkreśla, że zwiększenie uprawnień rozwiąże problem drobnej przestępczości, która jest niezwykle dokuczliwa w społecznościach lokalnych. Przypuszczalnie więc ma to zwiększyć poziom bezpieczeństwa mieszkańców. Czy poszerzenie uprawnień na pewno rozwiąże problem?
Poddaje to w wątpliwość wielu naszych czytelników - Strażnicy muszą zmienić myślenie z "oni mogą być zagrożeniem" na "czy nic im nie grozi"? To właśnie powinno być ich pracą - pisze internautka - Zatrudniajcie ludzi, którzy chcą chronić społeczeństwo, a nie system. Zatrudniajcie ludzi, którzy nie pragną władzy i pistoletu, a porządku i bezpieczeństwa.
Dzięki nowym przepisom strażnicy do wielu zdarzeń nie będą musieli już wzywać policji. Będą mogli sami egzekwować prawo i na przykład karać zakłócających spokój, żebrzących, zanieczyszczających lasy, odmawiających podania danych osobowych czy siedzących na ławce w parku z butelką alkoholu.
To dopiero początek zmian. W grudniu mają wejść w życie przepisy, które zezwolą strażnikom między innymi na używanie paralizatorów czy przeprowadzenie kontroli osobistej. Straż Miejska ma przejąć część uprawnień Policji. Aby ta, jak zakładają pomysłodawcy ustawy, mogła zająć się ściganiem poważniejszych przestępstw. Jak to wpłynie na życie i bezpieczeństwo mieszkańców?
Za co strażnik może ukarać nas mandatem?
Twoja prywatność jest dla mnie ważna i ta strona nie rozsyła reklam:
Te zasady mogą ulec zmianie w dowolnym czasie i bez powiadomienia.
Niniejsze zasady i warunki zawierają zasady dotyczące publikowania komentarzy. Przesyłając komentarz, oświadczasz, że zgadzasz się z tymi zasadami:
Nieprzestrzeganie tych zasad może skutkować zakazem dalszego komentowania.
Niniejsze warunki mogą ulec zmianie w dowolnym czasie i bez powiadomienia.
Komentarze