- Decyzję o zapłacie tej kwoty potwierdziło Samorządowe Kolegium Odwoławcze, ale mimo to burmistrz uchylił tę decyzję i o tę kwotę uszczuplił kasę miasta - powiedział prokurator Orzechowski. Drugi z zarzutów dotyczy odmowy udzielenia przez burmistrza informacji publicznej.
- Identyczny zarzut, tyle że dotyczący informacji publicznej w innej sprawie, przedstawiono zastępczyni burmistrza Grażynie L. - dodał rzecznik prokuratury. Powiedział także, że o zarzutach prokuratura poinformuje radę miasta w Piszu. Dodał, że obojgu samorządowcom nie zabroniono wykonywania swoich funkcji, nie zastosowano także żadnych innych środków zapobiegawczych.
-Śledztwo w tej sprawie powinno zakończyć się do końca roku - powiedział Orzechowski. Burmistrz Pisza powiedział, że nie przyznał się do winy i nie składał wyjaśnień. Zarzuty prokuratury nazwał absurdalnymi. - Nie wiadomo, czy sprawa ta zakończy się aktem oskarżenia. Jeśli tak się stanie, to jestem spokojny o wynik procesu sądowego. Bez problemów wytłumaczę się z tych zarzutów, które podkreślam, są moim zdaniem absurdalne - powiedział PAP Jan A.
Śledztwo dotyczące nieprawidłowości w działaniach władz samorządowych Pisza prokuratura wszczęła wiosną po zawiadomieniu złożonym przez osobę fizyczną.