KLIKNIJ
REKLAMA
Data dodania: 08.12.2009
Czy to już strajk?
Czy to już strajk?
- Zastanawiają się pacjenci przechodząc obok szpitala. Nad głównym wejściem do budynku zawisły polskie flagi i transparent z napisem: "Żądamy dialogu i realizacji artykułu 59a".

Pacjenci przechodząc obok placówki zastanawiają się co to oflagowanie oznacza. Dyrektor szpitala Marek Skarzyński zapewnia: - strajku jeszcze nie ma. Po co więc ten transparent? Pytam przedstawicielki czterech związków istniejących w szpitalu. Związki tłumaczą, że zgodnie z ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych mają prawo do podjecia akcji protestacyjnej.

- W naszym przypadku zastosowałyśmy oflagowanie  i powieszenie transparentu. Informuje on, że  pan dyrektor nie widzi potrzeby rozmów ze związkami zawodowymi i odmawia rozstrzygnięcia sporu na drodze negocjacji - tłumaczy jedna z działaczek.

Dyrektor nie widzi potrzeby rozmów z nami - informują związkowcy
- O pomoc w rozstrzygnięciu sporu poprosiliśmy dwóch mediatorów z Listy Krajowej Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Obaj zrezygnowali i jako przyczynę podali brak chęci ze strony kierownictwa do podjęcia negocjacji.  Wobec tego wyznaczyliśmy na mediatora społecznego byłego ministra zdrowia pana Marka Balickiego. Dyrektor po rozmowie z Balickim odmówił wzięcia udziału w negocjacjach, z uwagi na fakt, że pan Balicki nie jest mediatorem z listy krajowej - wyjaśnią przedstawicielki związków.

Poprzez nawoływanie do realizacji artykułu 59a związki pośrednio domagają się równego traktowania pracowników. - Dyrektor dyskryminuje pracowników pracujących na umowy. Artykuł gwarantuje przekazanie 40% przyrostu środków na wzrost wynagrodzeń wszystkich pracowników. W naszym szpitalu podwyżki na ten rok otrzymali tylko pracownicy zatrudnieni na umowy cywilno-prawne. Gdzie więc sprawiedliwość? - pyta jedna z działaczek - Dyrektor choć miał obowiązek uzgodnić rozdysponowanie tej kwoty ze wszystkimi związkami - nie zrobił tego.

Marek Skarzyński uważa, że pracownicy nie muszą walczyć o swoje pieniądze. - Jest ustawowy obowiązek przeznaczania każdego wzrostu umowy NFZ powyżej zeszłorocznego kontraktu na podwyżki dla pracowników. I my to chcemy zrealizować - zapewnia dyrektor i dodaje: - Będzie to po bilansowym zakończeniu roku. Najpóźniej do 10 kwietnia wypłacimy pracownikom środki w postaci jednorazowej premii. Jaka to będzie kwota ustali powołany biegły.

Strony najwidoczniej inaczej rozumieją zapisy ustawy. Związkom takie rozwiązanie nie odpowiada. Uważają, że miałoby ono zastosowanie w przypadku wykonania nadlimitów.

Rada Powiatu na sesji nadzwyczajnej przyjrzy się sytuacji w szpitalu
Dyrektor twierdzi tez, że nie ponosi odpowiedzialności za rezygnację mediatorów i zapewnia, że chce domówić się z pracownikami w drodze dialogu. -  Mediatorzy zrezygnowali po zapoznaniu się z dokumentami szpitala. Naprawdę chciałbym aby pracownicy naszego szpitala więcej zarabiali. Ale już dzisiaj wiem, że na rok 2010 NFZ proponuje nam kwotę o około 1,5 miliona złotych niższą niż mieliśmy w tym roku. To spotkało wszystkie szpitale w naszym województwie. Musimy wzajemnie rozumieć i szanować swoje racje. 

Na razie strony powróciły do mediacji. Stało się to tuż po tym jak przedstawiciele związków zawodowych złożyli do Starosty skargę na dyrektora szpitala. W przyszłym tygodniu na prośbę związków zostanie zwołana nadzwyczajna sesja Rady Powiatu. Jej tematem będzie debata o szpitalu.

Co będzie jeśli sesja nie rozwiąże problemów? - Kwota na wzrost wynagrodzeń obliczona zostanie od tego co na pewno wpłynie na konto szpitala a więc zależała będzie od stopnia wykonania kontraktu. Obligują mnie przepisy o dyscyplinie finansów publicznych i nikt mnie nie namówi do ich złamania - zapowiada dyrektor.

- Pieniądze nam się należą. Powinny być wypłacone w tym roku, tak jak środki na Zakładowy Fundusz Świadczeń Zdrowotnych, które powinny być na koncie do 30 września. O to też musimy walczyć , bo dyrektor nie odprowadza w terminie środków na konto. Dlaczego pieniądze które powinny być przeznaczone na nasz fundusz socjalny mają iść na leki? Będziemy walczyć o swoje nawet, jeśli oznacza to strajk - mówią działaczki.

Obie strony są głęboko przekonane o słuszności swoich racji. Przed mediatorem, którego wyznaczy minister pracy i polityki społecznej Jolanta Fedak, stoi ciężkie zadanie. Mając na uwadze powyższe opinie wydaje się, że doprowadzenie do sytuacji w której obie strony będą równie usatysfakcjonowane, będzie sporym wyczynem. Do tematu wrócimy.

Opinie i komentarze

Komentarze

Brak komentarzy, bądź pierwszy!

Dodaj Komentarz

5000
Piski Portal Internetowy Piszanin | Wydawca - MASURIA® Krzysztof Szyszkowski | Kopiowanie zawartości bez zgody wydawcy jest zabronione
Polityka Prywatności | Kontakt