Zimy z ubiegłych lat przyzwyczaiły nas do chłodów raczej umiarkowanych. Silne mrozy pojawiały się zazwyczaj pod koniec stycznia lub na początku lutego, ale nie trzymały długo. Tej zimy bardzo mroźnych dni było znacznie więcej. Pierwsze duże mrozy odnotowano już w grudniu, bardzo niska temperatura utrzymywała się prawie cały styczeń a przed nami jeszcze mroźny luty.
Taka aura jest szczególnie niebezpieczna dla osób bezdomnych. Często szukają oni schronienia w piwnicach, ogródkach działkowych czy w opuszczonych budynkach. Jak wiadomo pomieszczenia te nie są ogrzewane i z łatwością może tam dojść do tragedii. Dlatego podczas ostatnich silnych mrozów policja i straż miejska zwiększyły liczbę patroli w miejscach, gdzie mogą gromadzić się bezdomni.
Przy okazji jednego z takich patroli, strażnicy miejscy znaleźli na ogródkach działkowych przy ul. Gdańskiej mężczyznę, który schronił się w jednym z domków. W pomieszczeniu panowała ujemna temperatura, mężczyzna ogrzewał się jedynie wilgotną kołdrą.
- Gdyby nie interwencja strażników nie wiem czy mężczyźnie udałoby się przetrwać nadchodzącą noc. Był wyziębiony i znajdował się w stanie krytycznym. Przewieźliśmy go do noclegowni w Ełku - mówi Kazimierz Podsiad, komendant Straży Miejskiej w Piszu.
- Na ogródkach działkowych w Piszu chroni się jeszcze kilka osób, niektórzy mają w domkach zamontowane piecyki i próbują się dogrzewać w ten sposób. Proponujemy im przetransportowanie do noclegowni, ale decyzja należy do nich samych. Nie możemy wywierać wpływu, jeżeli nie istnieje bezpośrednie zagrożenie życia. Moi podwładni patrolują więc miejsca ich przebywania niemal codziennie. Mają przy sobie termosy z ciepłą herbatą i kanapki dla tych ludzi - wyjaśnia Pkomendant.
Strażnicy przekonali również zarząd Szpitala Powiatowego w Piszu by pozwolił osobom bezdomnym przebywać na korytarzach placówki podczas wyjątkowo mroźnych nocy. - Ci ludzie nie mają gdzie pójść. W miejscowościach, gdzie funkcjonują dworce autobusowe czy kolejowe, bezdomni mogą spędzać noce w ich wnętrzu. W Piszu takiego miejsca nie ma, więc bezdomni chowają się przed mrozem gdzie mogą - mówi Kazimierz Podsiad.
Policjanci i strażnicy miejscy apelują o zwrócenie szczególnej uwagi na osoby bezdomne, samotne, bezradne czy też nietrzeźwe, które mogą stać się ofiarą mrozów.
Twoja prywatność jest dla mnie ważna i ta strona nie rozsyła reklam:
Te zasady mogą ulec zmianie w dowolnym czasie i bez powiadomienia.
Niniejsze zasady i warunki zawierają zasady dotyczące publikowania komentarzy. Przesyłając komentarz, oświadczasz, że zgadzasz się z tymi zasadami:
Nieprzestrzeganie tych zasad może skutkować zakazem dalszego komentowania.
Niniejsze warunki mogą ulec zmianie w dowolnym czasie i bez powiadomienia.
Komentarze