MRG (Mały Ruch Graniczny) jest znaczącym bodźcem aktywizacji współpracy na pograniczu polsko - rozyjskim w ujęciu gospodarczym, społecznym i kulturalnym. Mieszkańcy obszarów w strefie MRG mają możliwość częstszych kontaktów, co służy rozwojowi branży handlowej i turystycznej. Dzięki MRG rozwija się współpraca naukowa, wymiana młodzieży, wzajemne kontakty organizacji pozarządowych. Wprowadzenie MRG nie potwierdziło obaw o nasileniu przestępczości na tym obszarze.
Przekraczający polsko-rosyjską granicę według przepisów o Małym Ruchu Granicznym okazują zezwolenia. Do tej pory musieli ubiegać się o wizy, które były kosztowne i nie zawsze łatwe do uzyskania. Małym ruchem granicznym (w skrócie MRG) między Polską a Rosją nazywamy wielokrotne przekraczanie granicy między Rzeczpospolitą Polską a Obwodem Kaliningradzkim Federacji Rosyjskiej (czyli granicy zewnętrznej UE) przez mieszkańców strefy przygranicznej Polski i Obwodu Kaliningradzkiego na podstawie zezwoleń. Formalności wizowe i utrudnienia na granicy, w˙tym wielogodzinne kolejki do odprawy celnej nie sprzyjają współpracy. Dziś z każdym miesiącem ruch na polsko-rosyjskiej granicy rośnie, Rosjanie w Polsce kupują masowo żywność, artykuły gospodarstwa domowego, elektronikę, odzież. Polacy jeżdżą do obwodu kaliningradzkiego głównie po paliwo, które tam jest dwukrotnie tańsze.
Poza strefą małego ruchu granicznego - który obowiązuje od połowy 2012 roku - znalazły się powiaty ostródzki, iławski, nowomiejski, działdowski, nidzicki, szczycieński, piski i ełcki. Po stronie rosyjskiej mały ruch graniczny obejmuje cały obwód kaliningradzki.
O zwiększenie strefy Małego Ruchu Granicznego zabiegały powiaty przylegające do dzisiejszej strefy MRG oraz władze Suwałk. Piscy radni w lutym tego roku również wystosowali odpowiednią uchwałę popierają rozszerzenie strefy MRG o powiat piski. W uchwale czytamy m. in, że "Rada Miejska w Piszu (...) apeluje o podjęcie stosownych działań, które spowodują rozszerzenie strefy Małego Ruchu Granicznego z Obwodem Kaliningradzkim".
Samorządy poparł wojewoda warmińsko - mazurski. Liderami inicjatywy poszerzenia Małego Ruchu Granicznego o nowe powiaty byli radni powiatu ełckiego. Starosta powiatu ełckiego - Krzysztof Piłat - pisemnie zwrócił się do Ministerstwa Spraw Zagranicznych o rozpatrzenie możliwości rozszerzenia strefy.
Polacy chcieli - Unia Europejska nie
Na ręce Starosty Elckiego na początku kwietnia trafił list z odpowiedzią ministerstwa. Jednoznaczna odpowiedź z Warszawy rozwiała wszelkie nadzieje ełckich radnych.
Do Kaliningradu warto pojechać w celach turystycznych. Fot. Gumerov Ildar (Wikipedia)
|
Przy wyznaczaniu zasięgu rozszerzonej strefy przygranicznej po polskiej stronie, objętej umową o małym ruchu granicznym z Rosją, nasi unijni partnerzy brali pod uwagę takie kryteria, jak równoważność (w przybliżeniu) w stosunku do obszaru Obwodu Królewieckiego, funkcjonalność (w tym w aspekcie obejmowania kluczowych ośrodków administracyjnych, takich jak Olsztyn i Trójmiasto) oraz zgodność proponowanych zmian z celem określonym w rozporządzeniu – napisał w liście do ełckiego starosty Grzegorz Michalski z Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Grzegorz Michalski wspomina, że zasięg obecnego obszaru strefy przygranicznej poprzedziły długie negocjacje, które zakończyły się sukcesem pomimo sprzeciwu innych państw członkowskich Unii Europejskiej.
– Obecnie nie ma możliwości przyłączenia powiatu ełckiego do Strefy Małego Ruchu Granicznego z Obwodem Kaliningradzkim, co nie zmienia faktu, że Polska regularnie podnosi w rozmowach z partnerami europejskimi kwestię szczególnego charakteru małego ruchu granicznego z Obwodem Królewieckim – pisze Grzegorz Michalski. – Komisja Europejska nie przewiduje jednak proponowania ewentualnych dalszych zmian w rozporządzeniu w odniesieniu do zakresu geograficznego małego ruchu granicznego.
Wydarzenia rosyjsko - ukraińskie, a MRG
W związku z wydarzeniami politycznymi między Rosją i Ukrainą pojawiły się bardziej skrajne stwierdzenia, że należy zamknąć strefę MRG w obecnym kształcie, a nawet zaostrzyć wymagania wizowe. Premier Donald Tusk uciął spekulacje, jakoby poprzez eskalację konfliktu na Krymie i we wschodniej Ukrainie miało dojść do zamknięcia Małego Ruchu Granicznego.
- Mały ruch graniczny z Obwodem Kaliningradzkim nie jest zagrożony. Nikt mnie nie przekona, że konflikt pomiędzy Rosją a Ukrainą miałby wpłynąć na naszą decyzję o tym - mówił premier Donald Tusk w Bartoszycach. Trzeba pokazać, że relacje pomiędzy sąsiadami "wcale nie muszą być narażone na trzęsienie ziemi tylko dlatego, że ktoś wpadł na imperialny pomysł" (...) Bardzo precyzyjnie rozróżniamy to, co dzieje między zwykłymi ludźmi, którzy chcą odwiedzać miejscowości po obu stronach granicy dla turystki i handlu, od tego, co jest tłem i podłożem tego poważnego kryzysu - dodał premier Tusk.
Mały Ruch graniczny według zwolenników tego rozwiązania pozwala na utrzymanie przyszłych dobrych relacji z Rosjanami. Dla nich to co dzieje się w wielkiej polityce nie ma znaczenia dla relacji między zwykłymi ludźmi. Przeciwnicy natomiast apelują o ostrożność. Według tych ostatnich istnienie swobodnego przepływu Rosjan do Polski może spowodować wzrost liczby Rosjan mieszkających na terenie naszego kraju. Co w przyszłości może doprowadzić do podobnych działań prorosyjskich jak na Krymie i we wschodniej części Ukrainy.
Twoja prywatność jest dla mnie ważna i ta strona nie rozsyła reklam:
Te zasady mogą ulec zmianie w dowolnym czasie i bez powiadomienia.
Niniejsze zasady i warunki zawierają zasady dotyczące publikowania komentarzy. Przesyłając komentarz, oświadczasz, że zgadzasz się z tymi zasadami:
Nieprzestrzeganie tych zasad może skutkować zakazem dalszego komentowania.
Niniejsze warunki mogą ulec zmianie w dowolnym czasie i bez powiadomienia.
Komentarze