Połączenie dwóch miejskich spółek w Piszu - Zakładu Usług Komunalnych i Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Piszu, stanie się niebawem faktem. Podczas dzisiejszej sesji Rady Miejskiej w Piszu radni uchwalą przejęcie ZUK przez PWiK.
Reorganizacja, która czeka spółki, wynika z kłopotów i strat jakie ZUK generował na przestrzeni ostatnich kilku lat. Nie pomagały zmiany organizacyjne. Nowi prezesi, najczęściej przypadkowi, chwilowo piastowali stanowiska, nie wnosząc konstruktywnych rozwiązań. Nieterminowość, podpisywanie umów, których warunki są nie do spełnienia, brak płynności finansowej z każdym miesiącem ciągnęły spółkę na dno.
Teraz sytuacja ma się polepszyć, za sprawą wchłonięcia słabszego przez mocniejszego. Problemy ZUK'u teoretycznie znikną, ale czy w praktyce nie odbiją się czkawką na PWIK'u?
Argumenty koalicji?
Proponowane połączenie dwóch spółek komunalnych, których decydująca część działalności nastawiona jest na realizację zadań własnych Gminy - czytamy w treści uchwały - podyktowane jest potrzebą optymalizacji zarządzania majątkiem gminnym, koniecznością zwiększenia i uporządkowania potencjału organizacyjnego, technologicznego i ekonomicznego spółek oraz zwiększenia możliwości realizacji zadań własnych Gminy, w szczególności wobec planowanych zadań inwestycyjnych.
Zespolenie obu spółek ma na celu przede wszystkim stworzenie jednego silnego kapitałowo przedsiębiorstwa, które będzie miało możliwość realizacji przedsięwzięć gospodarczych o znacznie większym rozmiarze, niż było to możliwe podczas samodzielnego funkcjonowania ZUK i Wodociągów. Kolejnym pozytywnym aspektem zmian ma być także poprawa systemu zarządzania poprzez ograniczenie dublowania stanowisk. Za decyzją o połączeniu spółek przemawiają także potencjalny wzrost przychodów, jak również wzrost siły rynkowej nowopowstałej spółki, co pozwoli jej na konkurowanie z innymi spółkami.
A co na to opozycja?
- To jakieś kuriozum - mówi Andrzej Zadroga - Ja nie widzę powodów, które przemawiałyby za połączeniem spółek. One są dla mnie niezrozumiałe.Jeżeli burmistrz utrzyma swoją politykę zaniżania cen, to tym razem straty będzie przynosił PWiK. Być może on, w ogólnym bilansie nie poniesie strat, ale to wyłącznie osłabi jego pozycję. Uzdrowienie sytuacji ZUK związane jest tylko i wyłącznie ze zmianą polityki miasta. Przykład ostatnich dni - mamy sytuację, gdy ZUK złożył ofertę na odśnieżanie miasta, przetarg został anulowany, bo uznano, że propozycja cenowa jest za wysoka dla miasta, a odśnieżać trzeba. Co robi Burmistrz? Zleca spółce sobie podległej odśnieżanie miasta - na zlecenie doraźne, pytanie tylko, czy wynagrodzenie proponowane w zleceniu odpowiada realnym kosztom poniesionym przez zakład. My tego nie wiemy.
Osoby związane z Zakładem Usług Komunalnych również nie widzą logicznego uzasadnienia działań burmistrza w kwestii traktowania spółki, tak bardzo po macoszemu. Przytaczają zdarzenia sprzed kilku miesięcy, kiedy to burmistrz nałożył na ZUK kary w wysokości ponad 280 tys. złotych za zwłoki czasowe w wywozie surowców wtórnych i niezgodne z protokołem wykonanie prac konserwatorskich w mieście. Który dobry gospodarz zmusiłby własną spółkę do podpisania umowy, której nieterminowe wykonanie nakładałoby kary powodujące zapaść finansową? - tego nie mogą zrozumieć do dziś.
Dziś wiadomo, że ma być lepiej. Śmieci będą wywożone, miasto będzie odśnieżone. Ewentualne kary tym razem pokryje PWiK. Jak będzie funkcjonował zespolony zakład? Jak będzie wyglądała reorganizacja kadr i Zarząd? Czy dla mieszkańców zmiany będą odczuwalne? Dowiemy sie o tym w najbliższych tygodniach.