Pomnik Melchiora Wańkowicza po półrocznej przerwie stanął nad brzegiem Pisy.
W 2011 roku odsłonięto pomnik Melchiora Wańkowicza. Przypadająca wówczas 75. rocznica wydania książki Na tropach Smętka była ku temu doskonałą okazją. Pomnik miał w zamyśle inicjatorów uhonorować dokonania Wańkowicza, jak też pomóc w promocji szlaków turystycznych na trasie podróży pisarza.
W lutym informowaliśmy czytelników Piszanina o dewastacji pomnika pisarza w związku z pracami budowlanymi w parku miejskim w Piszu.
Od tego czasu Komitet Honorowy Budowy Pomnika Melchiora Wańkowicza prowadził stałą korespondencje w sprawie losów pomnika z władzami miasta w sprawie wyjaśnienia dlaczego doszło do dewastacji, kto odpowiedzialny jest za jego naprawę i kiedy powróci na swoje dawne miejsce.
Odpowiedzi władz były nieprecyzyjne. Pojawiły się nawet pogłoski o likwidacji pomnika nad rzeką. Na dość kontrowersyjny pomysł demontażu pomnika i zastąpienia go ozdobnym klombem wpadła jedna z radnych.
Na miejscu po Pomniku w parku proponuję dokonać nowych nasadzeń krzewami ozdobnymi lub dywanem kwiatowym z roślin jednorocznych z nazwa na przykład naszego miasta "PISZ", ażeby piękno kwiatów cieszyło oczy turystów jak też i mieszkańców - proponowała radna Małgorzata Bobko w interpelacji do burmistrza Pisza.
Wizja upiększenia parku kosztem jednej z niewielu piskich atrakcji nie ziściła się. Melchior Wańkowicz stanął znów dumnie nad Pisą, chwilowo jeszcze w otoczeniu prac budowlanych.