31 lipca 2018r. podpisano umowę pomiędzy Urzędem Marszałkowskim w Olsztynie, a samorządami realizującymi zadania z zakresu bioróżnorodności. Wśród beneficjentów programu znalazła się Gmina Pisz z projektem rewaloryzacji parku miejskiego w Piszu. Sprawa jest już nieaktualna, umowa z gminą na ponad 1,3 mln złotych została zerwana!
Projekt pod nazwą „Wzmocnienie różnorodności biologicznej i rewaloryzacja parku miejskiego w Piszu” zakładał m.in przebudowę oświetlenia, aranżację trawników i rabat, demontaż i remont schodów w obu częściach parku, nowe nawierzchnie ścieżek, montaż tablic edukacyjnych i in. Oprócz poprawy funkcji rekreacyjnych i edukacyjnych, park ma również stwarzać warunki do tworzenia unikatowych w przestrzeni miejskiej siedlisk flory i fauny.
Jak informował wówczas UM Pisz - projekt jest ściśle powiązany z realizacją projektu budowy portu i przebudowy nabrzeży Pisy. Zakres prac i terminy realizacji obu inwestycji zostały odpowiednio uwzględnione.
Zgodnie z umową, realizacja projektu miała rozpocząć się 1 lutego 2019r. a jego zakończenie i rozliczenie nastąpić do końca października 2019r.
Podpisanie umowy, lipiec 2018r, arch. UM Pisz
Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, już w przyszłym roku park miejski od mostu kolejowego aż do kładki dla pieszych, zyska na estetyce i bioróżnorodności - informował wówczas UM.
Nie poszło zgodnie z planem. Marszałek Województwa Warmińsko-Mazurskiego pismem z dnia 5 sierpnia 2019 roku rozwiązał bez wypowiedzenia (w trybie natychmiastowym) umowę z Gminą Pisz zarzucając poważne uchybienia ze strony władz Pisza. Podstawowym jest wycinka drzew, której nie przewidziano w projekcie, ale także budowa placu zabaw w formie statku na terenie objętym przez projekt.
Ponadto Urząd Gminy wprowadził w błąd organy administracji, w kwestii stanu drzew - w projekcie określono je jako zdrowe, tymczasem w piśmie do starostwa były już chore i zagrażające życiu spacerowiczów. Poświadczenie nieprawdy, brak zgłoszenia zmian do organu przyznającego dotację oraz brak konsultacji społecznych - to zarzuty, z którymi nie da się dyskutować.
Pytań w następstwie rozwiązania umowy padało wiele. Kiedy Burmistrz zadecydował o wybudowaniu placu zabaw w parku miejskim? Kiedy podjął decyzję o wycince drzew, nieprzewidzianych w projekcie? Kiedy i z jakim skutkiem przeprowadzono konsultacje społeczne w związku z projektem rewitalizacji parku?
Urząd Miejski w Piszu próbował bezskutecznie bronić swej racji.
Stanowisko Urzędu Marszałkowskiego w Olsztynie dotyczące rozwiązania umowy jest niesłuszne - pisze w odpowiedzi na interpelację Z-ca burmistrza Janusz Puchalski - Urząd Marszałkowski na etapie składania wniosku posiadał wiedzę na temat istniejącego w tym miejscu placu zabaw.
Na planie sytuacyjnym projektant oznaczył miejsce placu zabaw znakiem "olimpijskim". Projekt nie przewidywał likwidacji placu zabaw. Wycinka większej ilości drzew była związana ze złym stanem zdrowotnym drzew i koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa użytkowników parku. Mieszkańcy Pisza byli informowani o planowanej rewitalizacji parku w trakcie spotkań pn"Porozmawiajmy o Piszu".(...) Konkluzja władz miasta jest taka.
Stanowisko Urzędu Marszałkowskiego opisane w uzasadnieniu do rozwiązania umowy jest niesłuszne i wynika z błędnej oceny projektu.
Próba wytłumaczenia się z kłopotliwej sytuacji spełzła na niczym. Rezultatem braku dialogu i niestosowania się do wytycznych projektu jest pozbawienie Pisza prawie półtoramilionowej dotacji.
Zawiadomienie w tej sprawie o podejrzenie popełnienia przestępstwa zgłosił do Prokuratury Rejonowej w Piszu radny Andrzej Zadroga.
Niniejszym zawiadamiam o możliwości popełnienia przestępstwa z art. 297 1i 2 ustawy z dnia 6 czerwca 1997r. - Kodeks karny (DZ.U z 2019r. poz.1950 z późn. zm.) przez pana Andrzeja Janusza Szymborskiego, który będąc funkcjonariuszem publicznym pełniącym funkcję Burmistrza Pisza doprowadził swoim działaniem do utraty przez Gminę Pisz kwoty 1.385.268,74 zł - dofinansowania przyznanego na realizację projektu Wzmocnienie różnorodności biologicznej i rewaloryzacja parku miejskiego w Piszu”(...)przedłożył poświadczający nieprawdę albo nierzetelny dokument albo nierzetelne pisemne oświadczenie dotyczące okoliczności o istotnym znaczeniu dla uzyskania wymienionego wsparcia finansowego, a także nie powiadomił właściwego podmiotu (..) o powstaniu sytuacji mogącej mieć wpływ na wstrzymanie albo ograniczenie wysokości udzielonego wsparcia finansowego. (...)
Zachodzi podejrzenie poświadczenia nieprawdy w dokumentach urzędowych oraz próby wyłudzenia dotacji - pisze w zawiadomieniu Zadroga.
Jak poinformował nas radny, sprawa jest w toku. Piska prokuratura przekazała sprawę do Olsztyna.
Co dalej z parkiem? Czy brak środków zewnętrznych uniemożliwi przeprowadzenie zmian? Okazuje się, że wycinka drzew, która stała się punktem sporu - burmistrz - marszałek będzie miała kontynuację.
Do końca marca tego roku (2020) w Parku Solidarności oraz Niepodległości została zaplanowana wycinka topoli (świerki i inne gatunki pozostaną), które ze względu na zły stan zdrowotny stanowią zagrożenie dla zdrowia i życia ludzkiego... Decyzja o wycince nie była łatwa, ponieważ miasto jednocześnie musi chronić zieleń jak i dbać o bezpieczeństwo publiczne, które z oczywistych względów jest priorytetem - czytamy na stronie UM w Piszu. - Wykonanie infrastruktury w postaci przebudowy oświetlenia, przebudowy ciągów pieszych zostanie wykonana w miarę posiadanych środków finansowych w latach kolejnych. W przypadku możliwości skorzystania z dofinansowania, Gmina będzie czyniła starania pozyskania środków na ten cel.
Topole będą całkowicie usunięte, oczywiście na koszt miasta. Tym samym założenia zawarte w umowie projektu Wzmocnienie różnorodności biologicznej i rewaloryzacji parku miejskiego w Piszu idą na dobre w zapomnienie. Dotację warunkowała bowiem pielęgnacja drzew, a nie ich całkowita destrukcja.