Na przejeździe kolejowym w miejscowości Kaliszki o mały włos nie doszło do kolejnej tragedii. Tym razem kierująca pojazdem marki Seat zlekceważyła znak STOP i wjechała na przejazd pomimo włączonej sygnalizacji świetlej w kolorze czerwonym. Samochód utknął między rogatkami.
Niebezpieczna sytuacja zmusiła maszynistę pociągu do hamowania. Tym razem się udało, ale mogło dojść do tragedii.
Do bardzo niebezpiecznej sytuacji wynikającej z lekkomyślności kierowcy i niezachowania szczególnej ostrożności doszło w sobotę (16 lipca br.) przed godz. 16.00 na przejeździe kolejowym w miejscowości Kaliszki w gminie Biała Piska.
Kierowca pojazdu marki Seat zlekceważył znak STOP i wjechał na przejazd kolejowy pomimo włączonej sygnalizacji świetlej w kolorze czerwonym. Samochód utknął między rogatkami. O tej porze jechał tamtędy pociąg relacji Warszawa Wschodnia – Gdynia Główna. Na szczęście maszynista w porę zauważył stojący na przejeździe kolejowym samochód i zaczął hamować. Tym razem się udało i nie doszło do tragedii. Po otwarciu rogatek seat natychmiast odjechał z miejsca zdarzenia.
Całą sytuację zarejestrowały kamery zamontowane w pociągu. Na tej podstawie policjanci ustalili markę i numery rejestracyjne pojazdu, którego kierowca wykazał się skrajną nieodpowiedzialnością. Okazało się, że w zdarzeniu tym uczestniczyła 28-letnia mieszkanka gminy Biała Piska, która kierowała seatem i o mały włos nie zginęła na przejeździe kolejowym. Za popełnione wykroczenie ukarana została przez funkcjonariuszy mandatem karnym w wysokości 2000 zł.
Przypomnijmy, że w dniu 8 kwietnia br. na przejeździe kolejowym w Kaliszkach zginął 41-letni kierowca pojazdu marki Toyota Avensis, który także zlekceważył znak STOP i wjechał wprost pod pociąg.
Policjanci apelują do kierowców o przestrzeganie wszystkich znaków pionowych i poziomych umieszczonych w okolicach przejazdów kolejowych. Funkcjonariusze przypominają też, że od pewnego czasu na terenie powiatu piskiego zwiększony został ruch kolejowy. Pociągi osobowe i towarowe jeżdżą o różnych godzinach, a niektóre z nich osiągają znaczne prędkości.
Źródło: KPP Pisz
Zadbajmy zatem o własne bezpieczeństwo oraz bezpieczeństwo osób, z którymi jedziemy.
Komentarze (6)
Podobno dziś kolejny kozak wjechał pod pociąg na tej samej linii kolejowej tyle że pod elkiem. Nie wiem bo ci ludzie mające tych łbach ale z pewnością nie są to nawet trociny. Na niektórych to jak widać mogą zadziałać wysuwajace się z jezdni zaostrzone pręty stalowe lub betonowe zapory. Teraz to strach gdziekolwiek wyjeżdżać bo aż gęsto od debili i na drodze i na wodzie. Wladowac się pod pociąg to trzeba faktycznie się postarać. To już drugie starcie z pociągiem w tym tygodniu.
Tacy kierowcy. Jak prawko zrobi się za....? Zagrożenie dla swojego życia i innych. Tępoty nigdy nie pojmą.
Co trzeba mieć w głowie (a w zasadzie czego nie miec) aby na zadupiu wjechać pod pociąg i to w dodatku na strzeżonym przejeździe. Ktoś taki nie powinien jeździć nawet na wrotkach. Poza tym co to za grzywna 2000 zł. To jest jakiś śmiech na sali. Tu powinny być drakonskie kary i wieloletnie zakazy prowadzenia wszelkich pojazdów. Inaczej tej głupoty nie da się wytepic nigdy. Zwracam także uwagę na zjawisko trabienia przez różnych debili na kierowców którzy przepisowo zatrzymali się przed przejazdem kolejowym. I nie jest to zjawisko śladowe ale powszechne. Policja powinna robić naloty na przejazdy kolejowe i karać jak najsurowiej. Polecam do obsady przejazd w Rucianem. Wystarczy się ustawić za winklem i w ciągu godziny nazbiera się tego rodzaju kozaków. Karać, karać i jeszcze raz karać. Radary, patrole, kamery i jak najwyższe grzywny. Inaczej się nic nie zmieni. Współczuć należy tylko pasażerom pociągu bo przez takich różnych muszą cierpieć.
Wsiąść taką i za kudły wytarzać.Dziewczyna nie ma muzgu.
A ty podstaw ortografii
Skąd w Kaliszkach wziął się pociąg relacji Warszawa Wsch. - Gdynia Gł.????
Już wiem. Trasa przez B-stok...
Brawo maszynusta