REKLAMA
Data dodania: 03.11.2024
Tragedia na niestrzeżonym przejeździe kolejowym
Karwica Mazurska: pięć osób zginęło w wypadku na przejeździe kolejowym
Fot. KPP Pisz
W Karwicy Mazurskiej, gmina Ruciane - Nida, na niestrzeżonym przejeździe kolejowym doszło do tragicznego wypadku. Samochód osobowy, którym podróżowało pięć osób – dwoje dorosłych i troje dzieci – wjechał pod pociąg relacji Warszawa Zachodnia – Gdynia Główna.

W wyniku tego zderzenia wszyscy pasażerowie auta zginęli na miejscu. Siła uderzenia była tak duża, że pojazd został przemieszczony o około 200 metrów od przejazdu.


W pociągu podróżowało 525 pasażerów oraz trzech członków obsługi. Żadna z osób w pociągu nie odniosła obrażeń, jednak uszkodzona lokomotywa uniemożliwiła kontynuowanie podróży. Zorganizowanie transportu zastępczego napotkało trudności ze względu na porę, gdy wiele osób wracało z długiego weekendu. Pasażerowie zostali przetransportowani do Olsztyna, skąd kontynuowali podróż innymi pociągami.


Lokalny przewoźnik Polregio wprowadził autobusową komunikację zastępczą na trasach przebiegających przez Karwicę Mazurską, aby zminimalizować utrudnienia związane z wypadkiem. Na miejscu wypadku pracowały służby ratunkowe, straż pożarna i policja, które ustalają szczegółowe okoliczności zdarzenia oraz tożsamość ofiar.

Zdjęcia: KPP Pisz

Opinie i komentarze

Komentarze (23)

Wyłącznym i jedynym sprawcą tragedii jest kierowca samochodu osobowego - podobnie zresztą jak w 95 proc podobnych przypadków. Przejazd jest oznakowany, jest dobra widoczność w obydwu kierunkach, nie było wówczas ciemno, nie było mgły etc. Przyczyną było niezachowanie podstawowych zasad ruchu drogowego. Obowiązkiem kierującego jest bezwzględnie zatrzymać się przed przejazdem - niezależnie od tego, czy coś jedzie czy też nie. A to że większość się nie zatrzymuje to nie jest wina kolei, ale kierowców i tylko kierowców. I nie jest tak że na każdym wiejskim przejeździe montuje sie rogatki (o wiaduktach nie wspomnę - to nie autostrada). Nie ma takiego kraju na swiecie, że każdy przejazd jest strzeżony. I nie ma nawet takiej potrzeby. Wystarczy uruchomić myślenie i przestrzegać przepisów, a nie nawalac blachosmrodem ignorując podstawowe zasady bezpieczeństwa. Skutki widać na załączonym do artykułu zdjęciu. I nie ma co usprawiedliwiać, że nie widział, nie wiedział, zagapil się. Jak się ma problemy z percepcja to nie trzeba siadać za kółko. Proste jak konstrukcja cepa.

I nikt jeszcze tu nie napisał że kolej ma krew niewinnych dzieci na rękach bo nie postawiła wiaduktu albo szlabanów ani nawet nie zainstalowała świateł ostrzegawczych? A przecież w sierpniu 2021 roku kiedy to gromada dzianych gości bez rozumu wpakowała się na druty energetyczne nad Pisą tuż przed mostem kolejowym w wyniku czego oprócz patentowanego idioty, głównego sprawcy tragedii zginął nieświadomy niebezpieczeństwa młodzieniec który rzucił się do wody na ratunek kretynom bez uprzedniego powiadomienia zakładu energetycznego aby wyłączyli prąd - pełno było oskarżeń pod adresem energetyków że nie zakopali drutów, a nawet władz Pisza że wybudowali port za mostem kolejowym nie zlikwidowawszy niebezpiecznej linii SN. Tymczasem pod te druty normalny człowiek i tak by nie wpłynął z postawionym masztem bo spływając Pisą w dół złożyłby maszt wcześniej maszt aby nie połamać go o most, tamci jednak postanowili się wpakować wielkim koromysłem w taką zapyziałą zatoczkę sąsiadujacą z nasypem kolejowym aby mieć bliżej na zakupy do biedry. Podobnie i na niestrzeżony nawet przejazd normalny człowiek widząc światła zbliżającego się pociągu nie wjechałby furą z góry zakładając że pociąg jedzie wolno albo stanie przed przejazdem na przystanku, zlikwidowanym zresztą podczas modernizacji linii.

Niechybnie ów "dobry kierowca, jezdzi szybko ale bezpiecznie" widział światła pociągu ale spodziewał się towara albo osobowego snującego się 20km/h jak to było na tej trasie przez całe dziesięciolecia, nie zaś pociągu PIC który po generalnym remoncie linii potrafi się rozbujać do 120km/h. No i nie zdążył przed pociągiem.

Według mnie każdy kierowca zna znaki drogowe tak?jeśli się do nich nie stosuje to cóż jego wybór, tragedia wiadomo, ale się śpieszy każdy może czasem wyjechać 5 min wcześniej, zatrzymać się ciężko nie na 2 min. za długo... temu efekty co Ci szlabany dadzą za mln, złotych ustawiać bo ktoś znaków nie umie czy lekceważy, może wprowadźcie kolczatki, zęby otwierane przed przejazdami. Jak ktoś się nie stosuje do prawa ruchu drogowego to niestety prędzej czy później tak kończy.

Leki zacząłem brać i tyle.

To bierz dalej. Na zdrowie. Nie zapomnij popić gorzala. Lepiej działa.

Wiem,że lepiej działa tylko żółć mnie wtedy bardziej zalewa i wypisuję po różnych portalach.

Andrzeju Rumun dlaczego nie skomentujesz artykułu? Wspomnij przy okazji o Audycie PDK, Szymborskim, Kińskim no jeszcze o dyrektor byłej PDK K. Sobiech. Proponuje zmienić tobie płytę i opowiedz o swoim kumplu z Piskiego Forum - radnym powiatowym Lechu. Dlaczego zrobiłeś mu krzywdę? Ja za to co zrobiłeś Lechowi - nie wybaczyłbym ci. Kolegga koledze takie numery? Nieładnie. Kolegą to ty chyba nigdy nie byłeś jego...?No i dlaczego gazetki już nie wydajesz? Niech zgadnę...Renty za mało. No i dlaczego zwolniłeś się z PEC...?

Twój znajomy z PEC.

" Dwoje dorosłych i troje dzieci" Tak jest w artykule- to nieprawda. Powinno być troje dorosłych i dwoje dzieci.

Co miesiąc jest jakiś wypadek na tej linii kolejowej. To powoduje ogromne koszty materialne, w ludziach oraz w działaniu służb. To się nie opłaca.

Powracają czasy, gdy mieszkańcy terenów wiejskich gminy Pisz byli traktowani tak samo, jak mieszkańcy Pisza. Burmistrz Dariusz Kiński wysłuchał głosów sołtysów i radykalnie zwiększył środki finansowe przeznaczone na akcję zimową na terenach wiejskich gminy Pisz. Efektem było złożenie w przetargu ofert przez dwie firmy zainteresowane usługami z zakresu zimowego utrzymania dróg na terenach wiejskich gminy Pisz. Nie będzie już tłumaczenia, że nikt zimą nie posypuje dróg gminnych, bo " nie ma chętnych".

Ten twój dariusz niedługo i będzie chwalił że kible czyste są urzędzie.

Opatrznosciowy geniusz Ukochanego Przywódcy sprawi, że Pisz niedługo stanie się druga Gdynia, a może nawet Krakowem, zaś PDK uzyska status Wawelu Północy i zostanie wpisany na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Powstaną nowe formy technologiczne dające dziesiątki tysięcy atrakcyjnych miejsc pracy, zaś pomniki i popiersia Ukochanego Przywódcy będą w każdym urzędzie, na każdym placu, w każdym domu i w każdym sercu. Geniusz, prawdziwy Geniusz. Na prezydenta - wygrana 100 proc.

Gamonie i tumany z pl problemem było na chwilę się zatrzymać przed przejazdem zawsze wam się spieszy takich ludzi mi nie szkoda i nie żal śmierć na własne życzenie

Takich jak ty darmozjadów też nie szkoda....ogarnij się i pomyśl czasami co piszesz

Za dużo wypadków z tymi pociągami. Należy zlikwidować tę linię kolejową!

Należy zlikwidować też drogi, to nie bedzie wypadków w ogóle. Należy zlikwidować też linie energetyczne, telefonie komórkową i tym podobne instalacje to nie bedzie pola elektromagnetycznego i ograniczymy CO2. Potem należy zlikwidować służbę zdrowia - nie będzie szpitali to nie bedzie chorych i wszyscy nagle w naturalny sposób ozdrowieja. Potem nalezy pójść jeszcze dalej i metodą pewnego kandydata na prezydenta Białegostoku zlikwidować wszystko - niech nie będzie niczego.

Czy w XXI wieku nie można zamontować automatycznych szlabanów ????

Wszystko można, problem w tym że nie ma takiego kraju na świecie w którym wszystkie przejazdy kolejowo-drogowe zaopatrzone są w rogatki (szczególnie w miejscach o dobrej widoczności i bardzo małym natężeniu ruchu). Koszt takiej instalacji, to około miliona złotych i w górę. Bardziej by się to przydało w Swietajnie, gdzie linia przecina miejscowość na pół i ruch jest bez porównania większy. Na odludziu zasadniczo wystarczy przestrzegać podstawowych zasad bezpieczeństwa i stosować się do oznaczeń i przepisów. Ewentualnie można rozważyć budowę progów zwalniających - to bardzo poprawiloby bezpieczeństwo i było batem na różnych ignorantów (70 proc w ogóle nie stosuje się do obowiązku zatrzymania przed przejazdem).

W XXI wieku trzeba włączyć mózg jak się siada za kierownicę a szlaban to jedynie dodatek

w polscve jest tak jak nie bylo szlabanow tylko stop nokt sie nie zatrzymywal jak sa szlabany nie ma stopu to debile zatrzymuja sie

Pasażerowie zostali przetransportowani do Szczytna a około 23;00 ruszyli jednym pociągiem w dalszą trasę. Do Gdańska pociąg dojechał około 2;30.

Właśnie. Kto za to odpowie, kto poniesie koszty zniszczenia lokomotywy (to lekko koszt kilku milionow) plus koszty unieruchomienia lokomotywy przez kilka miesięcy, wreszcie kto poniesie koszt unieruchomienia linii kolejowej, koszty braku dostaw transport i towarowego, koszty kar umownych, koszty odwolanych kursów, koszty zastępczej komunikacji etc. To łącznie jest lekko kilkadziesiąt milionów. Należy wreszcie zacząć egzekwować te należności z majątku, nieruchomości etc. Jedna taka sprawa i reszta by się 100 razy zastanowiła. Oczywiście przede wszystkim szkoda ludzi, niemniej jednak czyjeś działanie spowodowało gigantyczne szkody w mieniu publicznym. Czas skończyć z wydawaniem że tego problemu nie ma

Jak myślisz ile szkody przyniósł twój wpis dla bliskich ofiar??? Może teraz Ciebie należałoby pozwać .... Kolej jest ubezpieczona na takie okazje, poradzi sobie.

Jasne. A ubezpieczenie to z kosmosu się bierze. Poza tym istnieje możliwość dochodzenia tzw. roszczenia regresowego. I należy zacząć z tego prawa zacząć korzystać - tak jak się to dzieje na ogólnych zasadach. Poza tym nie mówię o jakimkolwiek konkretnym przypadku, ale o przyjęciu pewnego rozwiązania systemowego. Niestety, ale ilość zdarzeń rośnie i ma to wpływ nie tylko na funkcjonowanie infrastruktury kolejowej, ale także stanowi bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia osób trzecich. Zero tolerancji - tylko tak da się coś zmienić.

Bardzo słuszny i trafny wpis.

Jakby każdy pirat drogowy, ignorant taki jak ten kierowca, ponosił odpowiedzialność materialną za swoją głupotę za kierownicą, to na pewno zastanowili by się i zatrzymywali przed każdym przejazdem.

Głupota tego gościa zabiła 5 osób.

Proszę rodziny zmarłych o kontakt, przekażę przydatne informacje, Dominik tel. 664 694 990

To nie był pociąg Białystok - Szczecin. Ten pociąg jest rano koło godz. 8 ej. To był pociąg Warszawa Wschodnia - Siedlce - Białystok - Olsztyn - Gdynia Główna. Jak się coś pisze to warto najpierw sprawdzić. To po pierwsze.

Po drugie - ten przejazd jest bardzo widoczny z każdej strony i wystarczy tylko zachować minimum uwagi i zdrowego rozsądku. Problem w tym że około 70 proc kierowców nie stosuje się do obowiązku zatrzymania przed przejazdem (dane oficjalne), zaś ci którzy się stosują to są otrąbieni przez różnych bałwanów.

Jedynie budowa progów zwalniających przed przejazdami zmusi do zatrzymywania się plus monitoring i drakonskie grzywny - minimum 10 tysięcy. Inaczej tej patologii się nie zlikwiduje.

Pociąg był relacji Białystok- Szczecin. Nawet tego nie chciało się ustalić- kopiuj, wklej...żenada

Jesteś w błędzie jak kogoś poprawiasz do zrób to przynajmniej dobrze. To była relacja Warszawa Wschodnia - Gdynia Główna

Szlabany niech zrobią na wszystkich przejazdach i gitarka.

Dziwne. Było ciemno, kierowca powinien widzieć światła zbliżającego się pociągu i słyszeć trąbienie. O nic go nie oskarżam, niech jemu jego rodzinie ziemia lekką będzie. Bardzo współczuję.

To jest wina oszczędzania zamiast tworzyć oddziały ochrony kolei to je się zamyka !!! A utworzyć w Piszu oddział!!!

W Rucianem, do niedawna trzeba bylo sie zatrzymawac, ale teraz są szlabany. Ja mimo woli (tylko) zwalniam przed przejazdem, i chyby nie bylo kierowcy, zeby na mnie nie zatrąbil. Wszyscy są nerwowi i sie spiesza; jesli zatrzymamy sie przed przejazdem, bedziemy 2 min wczesniej na miescu.

Niestety, ale jest to skutek dość powszechnego zjawiska, polegającego na przejeżdżaniu przejazdów kolejowych bez zatrzymania się (większość nawet nie zwalnia). Jest dobry artykuł na portalu rynekkolejowy.pl (prawie 70 proc kierowców lekceważy znak stop na przejazdach). Moje doświadczenia są podobne - w sytuacji, gdy zatrzymuje się przed przejazdem prawie zawsze jakiś debil trabi z tylu. Na tych przejazdach prawie nikt nie stosuje się do znaków. Jedynie monitoring, sromotne grzywny od 10 tysięcy w górę i zabieranie prawa jazdy może wyeliminować te drogowa patologie. Na tej linii nie ma miesiąca żeby jakiś bałwan nie wjechał pod pociąg i to w sytuacji, gdy tych pociągów jest tyle co kot naplakal. W Baborostach to chyba raz za razem ktoś wjechał pod pociąg. W Swietajnie też nie lepiej. Co ci liście w głowach mają. Jak ktoś się nie nadaje to niech nie siada za kierownicę. Badania psychologiczne co dwa lata i co 5 lat badania wzroku, słuchu etc. Nie może być tak że prawo jazdy jest dożywotnie. Czy ktoś pomyślał co przeżywa maszynista pociągu i pasażerowie. O stratach milionowych nie wspomnę.

Może rzeczywiście rozwiązaniem byłyby drakońskie kary za niezatrzymanie się przed STOPem przed przejazdem (np. 5 tys. PLN), za spowodowanie kolizji z pociągiem mandat od 15 tys. PLN i bezwzględne zabranie prawa jazdy bezterminowo.

Za doprowadzenie do śmierci w wyniku kolizji z pociągiem co najmniej 10 lat więzienia (tyle powinien dostać kierowca ciężarówki, przez którego zginął maszynista Kolei Mazowieckich na przejeździe w Ożarowie Mazowieckim w tym roku).

W porównaniu do zdarzeń typowo drogowych, gdzie jest większa dynamika i mniejsza przewidywalność, to zdarzenia kolejowo - drogowe są przewidywalne i schematyczne. Jeżeli tory przecinają drogę to znaczy, że może po nich jechać pociąg i należy zachować uwagę.

Ale debile za kierownicą tego nie rozumieją i właśnie obserwujemy skutki takiego bezmózgowia. Całe szczęście, że nikomu z pociągu nic się nie stało i ten gość zabił tylko swoich.

STOP piratom drogowym!!!

Dodaj Komentarz

5000
Piski Portal Internetowy Piszanin | Wydawca - MASURIA® Krzysztof Szyszkowski | Kopiowanie zawartości bez zgody wydawcy jest zabronione
Polityka Prywatności | Kontakt