REKLAMA
Data dodania: 03.11.2024
Tragedia na niestrzeżonym przejeździe kolejowym
Karwica Mazurska: pięć osób zginęło w wypadku na przejeździe kolejowym
Fot. KPP Pisz
W Karwicy Mazurskiej, gmina Ruciane - Nida, na niestrzeżonym przejeździe kolejowym doszło do tragicznego wypadku. Samochód osobowy, którym podróżowało pięć osób – dwoje dorosłych i troje dzieci – wjechał pod pociąg relacji Warszawa Zachodnia – Gdynia Główna.

W wyniku tego zderzenia wszyscy pasażerowie auta zginęli na miejscu. Siła uderzenia była tak duża, że pojazd został przemieszczony o około 200 metrów od przejazdu.


W pociągu podróżowało 525 pasażerów oraz trzech członków obsługi. Żadna z osób w pociągu nie odniosła obrażeń, jednak uszkodzona lokomotywa uniemożliwiła kontynuowanie podróży. Zorganizowanie transportu zastępczego napotkało trudności ze względu na porę, gdy wiele osób wracało z długiego weekendu. Pasażerowie zostali przetransportowani do Olsztyna, skąd kontynuowali podróż innymi pociągami.


Lokalny przewoźnik Polregio wprowadził autobusową komunikację zastępczą na trasach przebiegających przez Karwicę Mazurską, aby zminimalizować utrudnienia związane z wypadkiem. Na miejscu wypadku pracowały służby ratunkowe, straż pożarna i policja, które ustalają szczegółowe okoliczności zdarzenia oraz tożsamość ofiar.

Zdjęcia: KPP Pisz

Opinie i komentarze

Komentarze (14)

Gamonie i tumany z pl problemem było na chwilę się zatrzymać przed przejazdem zawsze wam się spieszy takich ludzi mi nie szkoda i nie żal śmierć na własne życzenie

Za dużo wypadków z tymi pociągami. Należy zlikwidować tę linię kolejową!

Czy w XXI wieku nie można zamontować automatycznych szlabanów ????

Wszystko można, problem w tym że nie ma takiego kraju na świecie w którym wszystkie przejazdy kolejowo-drogowe zaopatrzone są w rogatki (szczególnie w miejscach o dobrej widoczności i bardzo małym natężeniu ruchu). Koszt takiej instalacji, to około miliona złotych i w górę. Bardziej by się to przydało w Swietajnie, gdzie linia przecina miejscowość na pół i ruch jest bez porównania większy. Na odludziu zasadniczo wystarczy przestrzegać podstawowych zasad bezpieczeństwa i stosować się do oznaczeń i przepisów. Ewentualnie można rozważyć budowę progów zwalniających - to bardzo poprawiloby bezpieczeństwo i było batem na różnych ignorantów (70 proc w ogóle nie stosuje się do obowiązku zatrzymania przed przejazdem).

W XXI wieku trzeba włączyć mózg jak się siada za kierownicę a szlaban to jedynie dodatek

w polscve jest tak jak nie bylo szlabanow tylko stop nokt sie nie zatrzymywal jak sa szlabany nie ma stopu to debile zatrzymuja sie

Pasażerowie zostali przetransportowani do Szczytna a około 23;00 ruszyli jednym pociągiem w dalszą trasę. Do Gdańska pociąg dojechał około 2;30.

Właśnie. Kto za to odpowie, kto poniesie koszty zniszczenia lokomotywy (to lekko koszt kilku milionow) plus koszty unieruchomienia lokomotywy przez kilka miesięcy, wreszcie kto poniesie koszt unieruchomienia linii kolejowej, koszty braku dostaw transport i towarowego, koszty kar umownych, koszty odwolanych kursów, koszty zastępczej komunikacji etc. To łącznie jest lekko kilkadziesiąt milionów. Należy wreszcie zacząć egzekwować te należności z majątku, nieruchomości etc. Jedna taka sprawa i reszta by się 100 razy zastanowiła. Oczywiście przede wszystkim szkoda ludzi, niemniej jednak czyjeś działanie spowodowało gigantyczne szkody w mieniu publicznym. Czas skończyć z wydawaniem że tego problemu nie ma

Jak myślisz ile szkody przyniósł twój wpis dla bliskich ofiar??? Może teraz Ciebie należałoby pozwać .... Kolej jest ubezpieczona na takie okazje, poradzi sobie.

Jasne. A ubezpieczenie to z kosmosu się bierze. Poza tym istnieje możliwość dochodzenia tzw. roszczenia regresowego. I należy zacząć z tego prawa zacząć korzystać - tak jak się to dzieje na ogólnych zasadach. Poza tym nie mówię o jakimkolwiek konkretnym przypadku, ale o przyjęciu pewnego rozwiązania systemowego. Niestety, ale ilość zdarzeń rośnie i ma to wpływ nie tylko na funkcjonowanie infrastruktury kolejowej, ale także stanowi bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia osób trzecich. Zero tolerancji - tylko tak da się coś zmienić.

Proszę rodziny zmarłych o kontakt, przekażę przydatne informacje, Dominik tel. 664 694 990

To nie był pociąg Białystok - Szczecin. Ten pociąg jest rano koło godz. 8 ej. To był pociąg Warszawa Wschodnia - Siedlce - Białystok - Olsztyn - Gdynia Główna. Jak się coś pisze to warto najpierw sprawdzić. To po pierwsze.

Po drugie - ten przejazd jest bardzo widoczny z każdej strony i wystarczy tylko zachować minimum uwagi i zdrowego rozsądku. Problem w tym że około 70 proc kierowców nie stosuje się do obowiązku zatrzymania przed przejazdem (dane oficjalne), zaś ci którzy się stosują to są otrąbieni przez różnych bałwanów.

Jedynie budowa progów zwalniających przed przejazdami zmusi do zatrzymywania się plus monitoring i drakonskie grzywny - minimum 10 tysięcy. Inaczej tej patologii się nie zlikwiduje.

Pociąg był relacji Białystok- Szczecin. Nawet tego nie chciało się ustalić- kopiuj, wklej...żenada

Szlabany niech zrobią na wszystkich przejazdach i gitarka.

Dziwne. Było ciemno, kierowca powinien widzieć światła zbliżającego się pociągu i słyszeć trąbienie. O nic go nie oskarżam, niech jemu jego rodzinie ziemia lekką będzie. Bardzo współczuję.

To jest wina oszczędzania zamiast tworzyć oddziały ochrony kolei to je się zamyka !!! A utworzyć w Piszu oddział!!!

W Rucianem, do niedawna trzeba bylo sie zatrzymawac, ale teraz są szlabany. Ja mimo woli (tylko) zwalniam przed przejazdem, i chyby nie bylo kierowcy, zeby na mnie nie zatrąbil. Wszyscy są nerwowi i sie spiesza; jesli zatrzymamy sie przed przejazdem, bedziemy 2 min wczesniej na miescu.

Niestety, ale jest to skutek dość powszechnego zjawiska, polegającego na przejeżdżaniu przejazdów kolejowych bez zatrzymania się (większość nawet nie zwalnia). Jest dobry artykuł na portalu rynekkolejowy.pl (prawie 70 proc kierowców lekceważy znak stop na przejazdach). Moje doświadczenia są podobne - w sytuacji, gdy zatrzymuje się przed przejazdem prawie zawsze jakiś debil trabi z tylu. Na tych przejazdach prawie nikt nie stosuje się do znaków. Jedynie monitoring, sromotne grzywny od 10 tysięcy w górę i zabieranie prawa jazdy może wyeliminować te drogowa patologie. Na tej linii nie ma miesiąca żeby jakiś bałwan nie wjechał pod pociąg i to w sytuacji, gdy tych pociągów jest tyle co kot naplakal. W Baborostach to chyba raz za razem ktoś wjechał pod pociąg. W Swietajnie też nie lepiej. Co ci liście w głowach mają. Jak ktoś się nie nadaje to niech nie siada za kierownicę. Badania psychologiczne co dwa lata i co 5 lat badania wzroku, słuchu etc. Nie może być tak że prawo jazdy jest dożywotnie. Czy ktoś pomyślał co przeżywa maszynista pociągu i pasażerowie. O stratach milionowych nie wspomnę.

STOP piratom drogowym!!!

Dodaj Komentarz

5000
Piski Portal Internetowy Piszanin | Wydawca - MASURIA® Krzysztof Szyszkowski | Kopiowanie zawartości bez zgody wydawcy jest zabronione
Polityka Prywatności | Kontakt