Zarząd PLK planuje zawiesić 300 kilometrów linii kolejowych na Warmii i Mazurach. Na czarnej liście znalazł się niedawno modernizowany odcinek Szczytno - Pisz - Ełk. Rozwiązanie to pozwoli Polskim Liniom Kolejowym wypracować oszczędności i zbilansować bieżącą działalność.
- Nie ma mowy o likwidacji linii kolejowych. Mamy zamiar czasowo (od grudnia 2013 r.) wyłączyć z eksploatacji niektóre odcinki linii, nie cieszące się zainteresowaniem ze strony przewoźników i samorządów, które są organizatorami transportu publicznego na swoim terenie. Czasowe wyłączenie linii kolejowej z ruchu oznacza, że na tej linii wycofamy obsadę posterunków ruchu i znacząco zmniejszymy nakłady na bieżące remonty i naprawy. Likwidacja linii oznaczałaby rozbiórkę torów i budynków. Takiego zamiaru obecnie nie mamy wobec żadnej linii. Chodzi o to, że na remonty i naprawy linii kolejowej konieczne są środki finansowe. Dla PLK, zarządcy publicznej sieci kolejowej w Polsce, głównym źródłem pieniędzy na te cele są przychody od przewoźników pasażerskich i towarowych z tytułu udostępniania linii. Jeżeli ruch pociągów na danej linii jest nikły lub ustał całkowicie, to przychody nie pokrywają kosztów jej utrzymania. Straty muszą być pokrywane kosztem remontów i napraw na tych liniach, po których jeździ więcej pociągów. 7 grudnia 2012 r. ogłosiliśmy początek konsultacji z władzami i społecznościami lokalnymi. Początkowo mówiliśmy o ok. 3 tys. km linii kolejowych, natomiast po wstępnych konsultacjach 15 lutego 2013 r. ogłosiliśmy listę już tylko ok. 2 tys. km linii, na których ruch pociągów zostałby czasowo zawieszony - informuje Krzysztof Łańcucki, rzecznik prasowy PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.
Takie rozwiązanie uderzy przede wszystkim w przedsiębiorców z terenu naszego powiatu, studentów oraz osoby dojeżdżające codziennie do pracy.
- Ponadto utrudni życie osobom niepełnosprawnym, którzy poniosą większe koszty w i gorszych warunkach będą mogli dotrzeć do lekarza. Nie możemy dopuścić do likwidacji linii Szczytno - Pisz - Ełk, ponieważ te 10 mln zł, które zostało wyłożone na modernizację torów poszłoby w błoto. Nasze drogi nie są przygotowane do przyjęcia coraz większego natężenia ruchu - uważa Marek Wysocki, wicestarosta piski.
Niedawno starosta piski Andrzej Nowicki, burmistrz Pisza Jan Alicki i poseł Zbigniew Włodkowski gościli w Warszawie, gdzie spotkali się z Andrzejem Masselem - podsekretarzem stanu w Ministerstwie Transportu, Budownictwa i Gospodarki Wodnej. Wiceminister obiecał 30% dofinansowanie remontu linii (szacunkowy koszt przedsięwzięcia wynosi 100 mln zł).
- Aby jednak rząd wspomógł nas finansowo, Samorząd Województwa Warmińsko - Mazurskiego musi w nowej perspektywie unijnej zabezpieczyć 70% całkowitego kosztu inwestycji związanej z przebudową odcinka nr 219. Wkrótce zorganizujemy konferencję podczas której będzie przekonywać parlamentarzystów, przedstawicieli władz wojewódzkich oraz powiatów ościennych, a także dyrekcję PLK do poparcia naszego stanowiska - zapowiada wicestarosta.
W 2007 roku, dzięki wzorowej współpracy na linii samorząd - państwo mogliśmy po dziesięcioletniej przerwie ponownie dojechać pociągiem do Ełku. W sprawę przywrócenia kursów na trasie Pisz - Olsztyn zaangażowali się członkowie Mazurskiego Stowarzyszenia Współpracy Europejskiej i Rozwoju "Młode Wilki".
- W ciągu dwóch dni zebraliśmy 1000 podpisów, które przyniosły pozytywny skutek. To miało sens, gdyż w tamtych czasach spora grupa studentów podróżowała pociągiem. Nie wiem, jaka jest w chwili rentowności połączenia oraz ile osób korzysta z tego środka lokomocji, jednak jestem przeciwny wstrzymaniu połączeń kolejowych. Obecnie wszystko zmierza do centralizacji głównych ośrodków administracji państwowej w obrębie Olsztyna lub Szczytna. Niedawno zlikwidowano Sąd Rejonowy w Piszu, zapewne wkrótce to samo czeka policję, a być może nawet i powiat. Nie każdy może dojechać swoim autem do Szczytna, Ełku lub Olsztyna - uważa Łukasz Pietrzyk, prezes MSWEiR.
Czy tym razem również wygramy bitwę i nie dopuścimy do zniknięcia Pisza, Rucianego -Nidy, Białej Piskiej lub Drygał z kolejowej mapy Polski? Wszystko rozstrzygnie się w ciągu najbliższych miesięcy.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz