Śmieci z gminy Pisz i Biała Piska, w ilości 16 ton na dobę, trafiają na wysypisko w Kotle Dużym. Składowisko to niestety nie uzyskało pozwolenia do dalszej eksploatacji.
Odpady organiczne, plastikowe butelki, papierowe opakowania – to wszystko wcześniej, czy później i tak trafi do kosza na śmieci. Każdego roku statystyczny Kowalski wytwarza średnio około 275 kg odpadów. Najpowszechniejszym sposobem radzenia sobie z nimi jest ich składowanie na wysypiskach. Śmieci z gminy Pisz i Biała Piska, w ilości 16 ton na dobę, trafiają na wysypisko w Kotle Dużym. Już niedługo, gdyż obiekt ten może zostać zamknięty.
Składowisko nie uzyskało pozwolenia zintegrowanego – mówi Andrzej Raszczyk, Prezes ZUK w Piszu – dlatego niebawem zmuszeni będziemy przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska do podjęcia czynności w celu wstrzymania dalszej jego eksploatacji.
Pozwolenie zintegrowane, jakie winno posiadać wysypisko w Kotle, to dokument stwierdzający, że spełnia ono wszelkie normy, obejmujące, m.in. uwarunkowanie terenu, walory przyrodnicze, technologiczne i wodno-ściekowe. W praktyce wyglądało to dość prosto – należało jedynie stworzyć 10 m pas zieleni wokół składowiska, postawić wagę oraz odgazować teren.
Mimo tego, że groźba zamknięcia wisiała nad Kotłem od 2004 r., poczyniono zaledwie niewielki krok, by temu zapobiec. Z trzech w/w warunków spełniono tylko ten najprostszy – posadzono pas zieleni. Można przypuszczać, że w związku z tym, iż dwa kolejne wiazały się z dużym kosztem... nic bardziej mylnego. Jakby na zawołanie pojawiła się bowiem pewna firma, która nieodpłatnie, dzięki pieniądzom uzyskanym z duńskich funduszy, zgodziła się odgazować wysypisko. Wystarczyło jedynie wyrazić zgodę i problem zostałby rozwiązany. Niestety, pozwolenia nie było.
Mieliśmy jedynie udostępnić teren – mówi Grażyna Leszczyńska, Wiceburmistrz Pisza – wówczas, tak jak osiem gmin z naszego województwa, które skorzystały z oferty, stalibyśmy się posiadaczami nowoczesnego systemu, a problem z wywozem śmieci, mielibyśmy rozwiązany na kilka lat. To wielka szkoda, że zaniechano działań, podejrzewam, że prawdopodobnie mogło chodzić o pieniądze. Wprawdzie prace wykonanoby za darmo, to czerpanoby zyski ze sprzedaży energii pozyskanej z odgazowania. Czy lepszym rozwiązaniem było odrzucić darmową ofertę, niż zaakceptować ewentualne korzyści wykonawcy? Sądzę, że ta decyzja była błędna.
Konsekwencje błędów rządzących, jak powszechnie wiadomo, ponosimy na własnej skórze. Tak też stanie się i teraz.
Odpady komunalne prawdopodobnie wywożone będą do Mrągowa, co wiąże się ze wzrostem opłat. Ratunkiem przed wysokim wzrostem opłat za wywóz nieczystości jest budowa sortowni odpadów w Piszu – komentuje Raszczyk
Czy tak się stanie? Na przykładzie innych miast, które znalazły się w podobnej sytuacji widać, że opłaty wzrastają często nawet o 70% obecnej stawki.
Staramy się jeszcze namówić firmę, by jednak wykonała odgazowanie. Rozmowy trwają, ale nie wiadomo, czy wygospodarują dla nas czas w najbliższym terminie. My musimy się spieszyć – mówi Leszczyńska – powstanie odgazowania wiaząło by się z przedłużeniem „żywotności” wysypiska nawet o dwa lata. W 2009 r. powstać mają związki gminne, skupiające 150 tys. mieszkańców. Na obszarze ich zamieszkania będą mogły funkcjonować jedynie dwa wysypiska.
Jeżeli nic sie nie zmieni, zamknięcie wysypiska nastąpi już 30 listopada 2007 r.
Komentarze