Wywóz odpadów wielkogabarytowych jest usługą świadczoną przez ZUK, wystarczy sprawdzić w harmonogramie, kiedy odbędzie się najbliższy ich odbiór.Takie nieodpowiedzialne zachowanie zasługuje na karę. Prosimy państwa o reagowanie na takie sytuacje. Dbajmy o naszą okolicę. - komentuje Dariusz Kiński, sołtys Karwika, - Jeśli ktoś widział osobę/osoby, które mogły to zrobić prosimy o kontakt.
Twoja prywatność jest dla mnie ważna i ta strona nie rozsyła reklam:
Te zasady mogą ulec zmianie w dowolnym czasie i bez powiadomienia.
Niniejsze zasady i warunki zawierają zasady dotyczące publikowania komentarzy. Przesyłając komentarz, oświadczasz, że zgadzasz się z tymi zasadami:
Nieprzestrzeganie tych zasad może skutkować zakazem dalszego komentowania.
Niniejsze warunki mogą ulec zmianie w dowolnym czasie i bez powiadomienia.
Komentarze (6)
W Piszu brak Policji i Straży Miejskiej. Za to kary powinny być od 30 tyś zł.
Ten sam problem jest w wojnowie tyle ze przyjezdni co maja tu działki i domki twierdzą ze śmieci zabierają do siebie i 2 razy płacić nie będą w końcu odpady londuja w lesie smutny to widok ale nikt się za to nie chce wziasc
Tak wraca cała wesola skacowana ferajna do domu a na tylnim siedzeniu jadą z nimi ich śmieci .. jak tylko do jadą do siebie pod blok to wesoło pospaceruja wrzucić je do kontenera😆
Piękna akcja jest z tymi śmieciami.. Płaci się kosmos pieniądze, na osiedlach jakąś firmo zarobiła na budowaniu wiat smietnikowych, a syf jak tralala.. bo ani zakładu przetwórstwa tworzyw sztucznych w okolicy, szkła, czegokolwiek.. żeby było taniej raz czy 2 razy do roku ktoś zabiera gabaryty z osiedli.. U Mnie na wiate przypadają 3 bloki w każdym po 45 mieszkań, czyli 135 mieszkań. Średnio raz na 5 lat ktoś wymienia meble w kuchni, salonie, lub inne czyli rocznie po razy oko 27 mieszkań ma gabaryty do zrzucenia.. 2 razy do roku to nie ciut za mało? Warszawiaczki i Podlasie nakupywali działek za śmieci płacą u siebie ale jak wracają z jeziora to śmieci do lasu.. a My za to płacimy.. ktoś te przystanki autobusowe musi potem posprzątać.. za czyje pieniądze?? gdzie sens gdzie logika??
W okolicy Pisza trafiłem na stertę śmieci, w śmieciach był adres. Zawiadomiona straż leśna wyjaśniła sprawę, okazało się ,że właściciel śmieci wytłumaczył się tym iż został okradziony ze śmieci a złodziej wywiózł te śmieci do lasu. Kary brak. Jeżeli tak można wytłumaczyć by uniknąć kary to powodzenia w akcjach "sprzątanie świata"
W miejscu gdzie były śmieci znajdowały się stare oraz świeże. W świeżych śmieciach znaleziono adres i sprawca zapłacił mk. Jak coś piszesz to najpierw pomyśl a nie pluj.
Może ten czop z zielonym jepem z karwika się tym zajmie
Powinni znaleźć tego syfiarza i wcisnąć mu te śmieci w dupsko.
Ale on miałby satysfakcję przecież to gej.