Podczas środowego pokazu kaskaderów Piszanie mieli zobaczyć wiele efektownych scen. Mieli, ale nie zobaczyli, bo zainteresowanie pokazem było znikome i organizatorzy odwołali występ.

Przejazd przez ścianę ognia, skoki z wysokości, filmowe scenki kaskaderskie. Wszystko to Piszanie mieli zobaczyć podczas środowego pokazu kaskaderów. Mieli, ale nie zobaczyli, bo zainteresowanie pokazem było znikome i organizatorzy odwołali występ.

Stunt Team po krótkiej prezentacji wyjechał z Pisza.

Stunt Team gościł już w Piszu w te wakacje. Mimo, a może właśnie dlatego, że poprzedni występ nie przyciągnął tłumów na piski stadion, kaskaderzy postanowili do nas wrócić. Tym razem jednak, mimo dobrej promocji imprezy, chętnych do podziwiania numerów kaskaderskich było za mało, by zrobić pokaz.

Ci, którzy przybyli, nie ukrywali rozczarowania z powodu odwołania występu. Zaprezentowano więc pokaz kasakaderski "w pigułce" - scenkę z filmu gangsterskiego i skoki z wysokości. Przy wyjściu zwracano pieniądze za zakupione bilety.

- Szkoda, że pokaz się nie odbył. W poprzednim, niestety, nie mogłem uczestniczyć, więc kiedy dowiedziałem się, że Stunt Team ponownie do nas przyjedzie, ucieszyłem się - mówi jeden z mieszkańców Pisza, którzy tego wieczoru przybyli na stadion.

- Za dużo jest w Piszu imprez, na które wstęp jest wolny. Ludzie się chyba przyzwyczaili i nie chcą już uczestniczyć w wydarzeniach, za które trzeba zapłacić - dało się słyszeć i takie głosy.

Najbliższy pokaz kaskaderów już w sobotę 1 sierpnia, na torze wyścigowym w Mikołajkach.