11 czerwca do Muzeum Ziemii Piskiej zawitał Kazimierz Orłoś. Wybitny prozaik, nowelista, powieściopisarz, scenarzysta i publicysta przedstawił swoją najnowszą powieść "Dom pod lutnią". Książka przedstawia sylwetki pułkownika Bronowicza, małego Tomka, Wasyla i wielu innych postaci, które usiłują od nowa zbudować swój świat w Lipowie na Mazurach w parę lat po wojnie.
- Moim zamiarem było przybliżenie losów ludzi z pokolenia moich rodziców i starszych kuzynów, którzy urodzili się na przełomie dziewiętnastego i dwudziestego wieku. Oni przeżyli ciężki okres - I i II wojny światowej, walk z Bolszewikami, wkroczenia Armii Czerwonej oraz stalinizmu. Pierwszy raz przyjechałem na Mazury w 1948 r. będąc dzieckiem pamiętającym troszkę wojnę, szczególnie Powstanie Warszawskie. Nagle znalazłem się w jakimś raju, otoczonym wspaniałymi lasami i rzekami. To były szczęśliwe lata dziecięce. Mazury były zupełnie inne niż teraz. Z moimi kolegami tutaj rozmawiałem po polsku, oni ze sobą po niemiecku. Rany wojny zabliźniły się i o tragicznych chwilach nie mówiliśmy. Pisząc "Dom pod lutnią" ukazałem świat widziany okiem kilkuletniego chłopca... - mówił o swoim dziele Kazimierz Orłoś. Podczas wieczoru autorskiego pisarz czytał krótkie fragmenty najnowszej powieści, odpowiadał na pytania publiczności oraz rozdawał autografy.
- Jeżeli pisarz coś tworzy powinien mieć to w duszy, musi ten obraz widzieć. Pan to widział, dlatego jest to tak pięknie i prosto napisane. Jestem zachwycona! - opisała swoje wrażenia jedna z uczestniczek spotkania.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Betlejemskie Światło Pokoju
A moze te swiatla, to byl pociag Inter City widmo, który nam władza zabrała. To zgodnie z zasada, że dwa razy obiecać, to jak raz wykonać. Mamy już dworzec widmo, mamy PDK widmo, to może być i pociąg widmo. Niedługo całe miasto będzie miastem widmo.
Jurij Operput
21:35, 2025-12-16
Intercity opuszcza Pisz
Kochani, linia 219 nawet na etapie remontu nie była przygotowywana na dużą przepustowość i częste kursowanie pociągów pasażerskich. Wszak zlikwidowano możliwości krzyżowania (mijania się) pociągów w Rucianem, w Białej, między Drygałami a Ełkiem, czego podwyższenie prędkości szlakowej wcale nie kompensuje. Lata 80-te XX wieku i pociągi dalekobieżne niestety nie wrócą... Białystok - Gdynia, Ełk - Warszawa, Pogoria Ełk - Racibórz/Rybnik, a nawet sezonowe startujące w Piszu - to raczej nie wróci. Chyba, że jacyś nowi przewoźnicy się zainteresują tą trasą. Dostępność kolei może zmienić raczej tylko odbudowa linii z Giżycka i dalej na południe, ale czy do tego kiedykolwiek dojdzie?
YaBu
11:22, 2025-12-14
Włamali się do sklepu spożywczego. Zatrzymano ich
Gang Olsena
Jam łasica
15:15, 2025-12-13
Włamali się do sklepu spożywczego. Zatrzymano ich
Nie no wiesniaki geniusze 😂😂😂😂😂
Xawery
12:12, 2025-12-13