Tegoroczny Pisz Music Festival za nami. Do Pisza w tym roku zawitał kultowy polski zespół rockowy IRA. Muzycy, którzy na scenie muzycznej istnieją od 27 lat, występujący z repertuarem znanym już kilku pokoleniom, przyciągnęli na piski Plac Daszyńskiego tłumy.

Zanim w centrum Pisza rozbrzmiały gitary gwiazd z Radomia, mieszkańcy Pisza i okoliczni turyści mogli obserwować zmagania młodych zespołów muzycznych w turnieju Skrzydlate Wiosło. Da deskach amfiteatru PDK zaprezentowało się 7 zespołów, wyłonionych wcześniej w eliminacjach. Festiwalowe jury wraz ze Stowarzyszeniem Muzycznym "SCENA MAZUR" postanowiło przyznać wyróżnienie zespołowi Logophonic z Gdyni. Zwycięzcą turnieju został zespół Tape Reels z Tarnowskich Gór.

Uwaga mieszkańców skierowana była głownie na plac Daszyńskiego - szczególnie na późny wieczór. Od godziny 16.00 zespół Kilersi zabawiał najmłodszych śpiewanymi bajkami Tuwima i Brzechwy. O 18.00 ogłoszono wyniki turnieju Skrzydlate Wiosło, po czym koncertowali laureaci tegorocznego konkursu (zespół Tape Reels) oraz ubiegłorocznego - zespół The Shipyard z Trójmiasta.

Koncert gwiazdy wieczoru poprzedzony był występem zespołu DR Gree. Wesoły, żywiołowy show muzyków z Lublina to pomieszanie rocka, folku, ska i reggae. Jednak to dopiero IRA wyciągnęła z domów Piszan. Plac wypełnił się po brzegi.

Muzycy, z frontmanem Arturem Gadowskim na czele, zagrali z Piszu z sercem. Prawie dwie godziny dźwięki klasyki polskiego rocka rozbrzmiewały z centrum miasta. IRA zaprezentowała zarówno te nowsze utwory z płyty "Londyn 08:15", jak i te starsze - fani radomskiego zespołu mogli wspólnie z Gadowskim zaśpiewać "Mój dom", "Ona jest ze snu", czy "Bierz mnie".