Policjanci, pod nadzorem prokuratora, ustalają przyczyny i okoliczności, a także tożsamość mężczyzny, który w niedzielny wieczór utonął w jeziorze Nidzkim. Do zdarzenia doszło na niestrzeżonej plaży w Rucianem- Nidzie.
W niedzielę (4 sierpnia br.) po godz. 20.00 oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Piszu otrzymał zgłoszenie o topiącym się mężczyźnie. Zdarzenie to miało miejsce na jeziorze Nidzkim na niestrzeżonej plaży w Ruciane- Nidzie.
Świadkowie zauważyli, jak mężczyzna w wodzie, oddalony około 30 metrów od brzegu, wzywał pomocy. Chwilę później zniknął pod powierzchnią wody. Na miejsce przybyły służby ratunkowe. Płetwonurkowie wyciągnęli mężczyznę na brzeg. Niestety pomimo prowadzonej akcji ratunkowej nie udało się go uratować. W rozmowie z wypoczywającymi tam osobami funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna ten był sam na plaży. - informuje nadkom. Anna Szypczyńska, oficer prasowy KPP w Piszu.
Policjanci, pod nadzorem prokuratora, ustalają przyczyny i okoliczności tego zdarzenia oraz tożsamość tego mężczyzny.
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło tego samego dnia po godz. 17.00 na jeziorze Wiartel, gdzie z wody wyciągnięty został nieprzytomny mężczyzna. Do zdarzenia doszło na terenie niestrzeżonego kąpieliska. Jak ustalili policjanci 43-letni mieszkaniec województwa podlaskiego skakał z pomostu do wody na tzw. główkę. Uderzył głową o dno jeziora i już nie wypłynął. Został wyciągnięty przez świadków. W miejscu, gdzie wskoczył było około 1,5 metra głębokości. 43-latek śmigłowcem przetransportowany został do szpitala.
Za nami półmetek wakacji, a już 4 osoby utonęły w jeziorach powiatu piskiego. Niebezpiecznych i brawurowych zachowań, jak widać, nie brakuje. Po raz kolejny apelujemy o zachowanie rozsądku nad wodą, która w tym roku zbiera wyjątkowo duże żniwo.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz