To jedna z najgłośniejszych decyzji ostatnich miesięcy. Jak podaje PAP, prezydent Karol Nawrocki podpisał ustawę zakazującą hodowli zwierząt na futra. Sprawa wywołała polityczną i społeczną burzę.
Jak informuje PAP, prezydent Karol Nawrocki podpisał ustawę wprowadzającą zakaz hodowli zwierząt na futra w Polsce. Jednocześnie zawetował tak zwaną „ustawę łańcuchową” dotyczącą całkowitego zakazu trzymania psów na uwięzi, zapowiadając przygotowanie własnych rozwiązań.
Podpis pod ustawą futerkową kończy wieloletnią debatę i jednocześnie otwiera nowy spór polityczny. Nawrocki argumentował swoją decyzję badaniami opinii publicznej, mówiąc:
– Fakty są jednoznaczne, ponad dwie trzecie Polaków, w tym mieszkańców wsi, popiera zakaz hodowli zwierząt na futra.
Według danych CBOS opinię tę podziela około 66 procent respondentów.
Decyzja prezydenta zapadła w atmosferze silnej presji. Część doradców głowy państwa apelowała o weto. Tomasz Obszański miał – jak przypomina PAP – otwarcie rekomendować odrzucenie przepisów. Z sceptycyzmem wobec zakazu miał odnosić się również Zbigniew Bogucki, szef Kancelarii Prezydenta.
Po drugiej stronie stanowcze oczekiwania formułował Jarosław Kaczyński, który, jak relacjonuje PAP, wyrażał wolę podpisania obu ustaw prozwierzęcych. Prezydent ostatecznie wsparł jedną z nich, drugą kierując do ponownych prac z własnymi propozycjami.
Sprawa podzieliła także środowiska gospodarcze. Czołowi przedstawiciele branży futrzarskiej ostrzegali, że zakaz może mieć negatywne skutki dla części rolników i powiązanych gałęzi gospodarki.
Ustawę wielokrotnie popierały organizacje działające na rzecz poprawy losu zwierząt. W debacie publicznej podkreślano nie tylko kwestie etyczne, lecz także rosnącą presję społeczną na zakończenie hodowli na futra.
Podpis prezydenta nie jest finałem sprawy. Zakaz wymaga jeszcze wdrożenia przepisów przejściowych, określenia harmonogramu wygaszania ferm oraz wsparcia dla osób, które będą musiały przebranżowić działalność.
Sejm ma teraz zająć się kolejnymi elementami pakietu ustaw prozwierzęcych, w tym alternatywną wersją przepisów o trzymaniu psów na łańcuchach. Weto prezydenta oznacza, że nad tą częścią pakietu rozpoczną się nowe negocjacje.
Sprawa zakazu hodowli futerkowej pozostanie jednym z najgorętszych tematów politycznych zimy, a jej skutki gospodarcze i społeczne będą rozpatrywane jeszcze długo po wejściu ustawy w życie.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu piszanin.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Referendum w Piszu: Koszty, szanse i zarzuty
Głosowałam na tego pana i teraz żałuje
Byłam za Kinskim
20:47, 2025-12-03
Referendum w Piszu: Koszty, szanse i zarzuty
Kińskiego trzeba odwołać to oczywiste. Burmistrzem jest osoba nie przygotowana pod każdym względem do kierowania gminą. Nie chce się jej też pracować. Zrobienie jakijś drogi, chodnika to nie są sprawy dla burmistrza. Przygotowanie dokumentacji, przetargi, pisanie projektów, składanie wniosków o dotacje to wszystko robią urzędnicy, to są standardowe czynności. Burmistrz określa strategię, kierunki rozwoju, tworzy zespoły ludzi, zarządza, wymaga rozlicza. Jeśli ten mechanizm dobrze pracuje to bieżąca rola burmistrza w realizacji tak prostych inwestycji jest żadana . Gdyby burmistrzem był największy kiep to gmina też jakieś dotacje na drogi by dostała i coś tam by było robione. Tak teraz jest w Piszu. Te smieszne remonty i budowy dróg są robione. On miał już 20 miesięcy żeby pozapinać najważniejsze sprawy, żeby ten mechanizm sprawnie działał. Burmistrz potrzebny jest do spraw strategicznych i wtedy gdy coś żle działa. W Piszu za Kińskiego wszystkoźle działa, wszystko się wali, a Kińskiego nie ma. PDK całkowita katastrofa, wszędzie konflikty personalne, nepotyzm przy zatrudnianiu, syf i dziadostwo w mieście. Miał 20 miesięcy żeby najważniejsze sprawy pozapinać, żeby ten mechanizm zaczął działać. Nie zrobił tego i nie chce tego robić. Jego trzeba odwołać bo on po prostu się nie nadaje, a gmina ponosi przez niego ogromne straty. Za co my mamy mu płacić tak potężne pieniądze. Organizatorzy referendum dobrze powiedzieli był okres próbny, mogliśmy ocenić jego możliwości i przydatność, nie sprostał zadaniu, a więc należy go odwołać. Zarzut, że referendum kosztuje - to niech ktoś policzy ile już przez Kińskiego straciliśmy i jeszcze stracimy jak ten człowiek będzie trwać na tym stanowisku.
miesszkaniec
20:19, 2025-12-03
Referendum w Piszu: Koszty, szanse i zarzuty
referendum dla gminy to ogromny koszt wole żeby te pieniądzy poszły na coś innego np plac zabaw, nowe krzewy w parku itd pani siwik oderwana od rzeczywistości tak samo jak kaczkowski totalny *%#)!& celebryta, i kłamca
gebn
20:07, 2025-12-03
Referendum w Piszu: Koszty, szanse i zarzuty
trzeba było wybrać zestaw Zadroga & Konopa i nie byłoby takich tematów teraz. Dach dawno by był na pdku i budżet się spinał. Mniej by było blichtru a więcej merytoryki. Ja bym chciała zapytać - referendum i co dalej? jaka alternatywa? kogo komitet wystawi na kandydata?
Alina
19:39, 2025-12-03