KLIKNIJ
REKLAMA
Data dodania: 13.07.2021
Brawura i alkohol. O krok od tragedii na Bełdanach.
Zdjęcie jest ilustracją tekstu
Kolejna akcja ratunkowa policyjnych wodniaków. Tym razem funkcjonariusz pływający po jeziorze Bełdany udzielił pomocy dwóm turystom, którzy znaleźli się pod powierzchnią wody po tym jak wypadli ze skutera.
Policyjni wodniacy zapobiegają zdarzeniem na wodzie oraz pomagają, gdy zachodzi taka potrzeba. Już kolejny raz w tym sezonie funkcjonariusze z powiatu piskiego ratowali ludzi, których mogła zgubić brawura i alkohol. Tak było w przypadku dwóch mężczyzn płynących skuterem po jeziorze Bełdany. Do zdarzenia doszło w sobotę (10 lipca br.) przez godz. 18.00.

Policjant z Komisariatu Policji w Rucianem – Nidzie pełnił służbę na jeziorze Bełdany. Z daleka widział skuter wodny płynący z dużą prędkością. Było na nim dwóch mężczyzn. Sternik wykonywał bardzo niebezpieczne i brawurowe manewry. W pewnym momencie zrobił gwałtowny zwrot skuterem i uderzył w nadciągającą falę. Stracił panowanie nad pojazdem i obaj mężczyźni wyrzuceni zostali do jeziora kilkanaście merów dalej. Kiedy wodniak do nich podpłynął obaj byli pod wodą. Policjant wyciągnął z wody najpierw pasażera, a potem sternika. Nic im się nie stało. Skuterem płynęli mieszkańcy Łodzi w wieku 48 i 50 lat. Od mężczyzny stojącego za sterami czuć było alkohol. Badanie stanu trzeźwości 50-latka wykazało ponad 1 promil alkoholu w organizmie. Do tego mężczyzna płynął skuterem nie posiadając do tego stosownych uprawnień. Grozi mu kara nawet 2 lat pozbawienia wolności.

To jednaj nie jedyny przykład nieodpowiedzialnego zachowania wśród wypoczywających na wodzie. Kilka minut później, także na jeziorze Bełdany, policyjny wodniak zatrzymał do kontroli łódź motorową. Za jej sterami stał 49-letni mieszkaniec Białegostoku. Badanie jego stanu trzeźwości wykazało blisko 0,5 promila alkoholu w organizmie, co jest wykroczeniem zagrożonym karą aresztu lub grzywny nie niższej niż 50 złotych.

Tego samego dnia na jeziorze Nidzkim patrol wodny skontrolował jeszcze jedną łódź motorową. Jej sternikiem była 25-letnia mieszkanka województwa mazowieckiego. Badanie stanu trzeźwości kobiety wykazało powyżej 0,5 promila alkoholu w organizmie.

Policyjni wodniacy przypominają i apelują do wypoczywających na wodzie. Brawura i alkohol to najczęstsze przyczyny tragicznych zdarzeń.

Źródło: KPP Pisz

Opinie i komentarze

Komentarze (1)

Kiedy w końcu zostanie wprowadzony zakaz używania silników na całych WJM i tym samym pływania motorówkami, skuterami i innym podobnym dziadostwem. To jest nietylko dewastacja Mazur, ale także utrapienie dla mieszkańców i innych osób którzy chcą w spokoju skorzystać z wody. A tu się nie da bo paru cwaniaków (w większości zresztą spoza regionu) chce kobiety robić biznes i korzystać z zasobów, nie płacąc na miejscu grosza podatku nawet. I jakoś ten fakt nie przeszkadza tzw. obrońcom Mazur (w większości z Marszalkowskiej) których Mazury obchodza tyle żeby mieć spokój na swojej daczy lub tłuc szmal właśnie na czymś takim jak skutery etc. Przeszkadzają im natomiast inwestycje crlu publicxbego bo na tym nie moga zarobic. Mazury są za małe na motorówki. To nie jest miejsce dla typu sprzętu i osób. Władze lokalne powinny coś z tym zrobić i złożyć wnioski o rozszerzenie stref ciszy. Policja też mogłaby być bardziej wyczulona, zakazy są ksmsne przez różnych gnojkow na dkuterach też w strefie ciszy. Rozszerzenie stref, zero tolerancji i wysokie jary za łamanie zakazów. I guzik mnie obchodzi że paru warszawiakom się to nie spodoba. Nie muszą tu przyjeżdżać.

Dodaj Komentarz

5000
Piski Portal Internetowy Piszanin | Wydawca - MASURIA® Krzysztof Szyszkowski | Kopiowanie zawartości bez zgody wydawcy jest zabronione
Polityka Prywatności | Kontakt