Niestety w tym kraju mamy czarne owce w społeczeństwie którzy prowadzą prywatne śledztwa i wypisują co zrobiliby lepiej zamiast uhonorować ciszą wielką tragedię

Polsat News niedawno podał że nikt z "załogi" tego zakichanego koromysła nie pofatygował się na pogrzeb Bohatera do pobliskich Jeży. Hańba!

Właściwym w sprawie skablowania jest zakład energetyczny a nie miasto. Zasadniczo tego typu linie powinny być skablowywane na takich przepustach niemniej jednak nie zmienia to faktu że winę ponosi sternik. Logika i doświadczenie życiowe uczy że pod linią energetyczną należy złożyć maszt. Jeśli ktoś tego nie robi to albo jest samobójca albo... nie dokończę. Jest to oznaczone tym bardziej. Zapłacił za głupotę dorosłych chłopiec.

Czy osoby bedace swiadkiem zdarzenia po przbyciu juz np. PSP,OSP ,WOPR czy Policji .Maja ryzkowac art.172 jak i zdrowie ,wyreczajac w/w słuzby ?

Ja osobiscie majac dzieci,uwazam ze nie (chyba ze pomocy potrzebowała by rodzina czy znajomi).

Czekam na opisanie poszukiwania obiektu w wodzie (rzece) przez PSP w Piszu (bo to chyba oni byli pierwsi) .

Na nowych zdjeciach widac "ucho" do zumownia na dziobie.Jak mieli motorowkie to mogli odciagnac jacht (pewnie zaraz bedzie,ze da duzo filmow sie naogladałem w młodosci ).

Jak by woda byla pod wysokim napieciem , to "Pan Dowodca" wie co by bylo z tymi czerwonymi ludzikami w skafandrach ursuita lub santi ?

Polecam przeczytać artykuł jeszcze raz , na zdjęciach widać jak przeszukują rzekę w pobliżu jachtu po przybyciu pogotowia energetycznego . Jachtu nie można odciągnąć beż zgody prowadzącego akcją w tym przypadku była to akcja ratunkowa więc dowódcą był strażak . Przypadkowy obserwator opisał akcje o której nie miał zielonego pojęcia i nie wie jakie są procedury . Proszę nie wypowiadać się na tematy na które nie ma się pojęcia. Dziękuję

A ja polecam przejechac sie na szkolenie do Borno Sulinow,pytac i sluchac uwaznie, to moze na drugi raz,przeprowadzicie to lepiej.

Po twoim wpisie szczerze dziękuję nie skorzystam . Mijasz się z powołaniem zostań detektywem. Dwoje ludzi straciło życie a szanowny Pan turysta prowadzi prywatne śledztwo zastanów się człowieku dwa razy zanim coś napiszesz albo wcale się nie udzielaj .

Nie jest to oczywiście komentarz do słòw przedmòwcy, z ktòrym zgadzam się w 100/ a kogoś kto swoją wypowiedź sam podpisał jako ,,Debil,, .niestety tacy wśród nas żyją wiecznie.

Niestety masz rację, już niejedza w naszych restauracjach, niekupuja w sklepikach czy na ryneczkach, niemieszkaja w ośrodkach wczasowych dając pracę, tylko kumulują kolejki w biedronkach. Ale czy wobec tego Niemiec dla nich litości.

I kasę która płacimy niewiadomo za co zero atrakcji o cenach pustych łowisk nie wspomnę

Już nie zawrócisz kijem rzeki, łodzie i patenty są czymś ogòlnodostępnym.. Można sprawić by pływanie było bezpieczniejsze ròwnież dla takich turystów pseudożeglarzy, jak zrobiły Mikołajki, Ryn, Giżycko albo walić głową w mur jak robimy to w Piszu.

Na takie wielkie koromysło jak Tango 30 nadal wymagane są patenty. Pretensje należy kierować do szkółek patentowych, że zamiast wszechstronnie uczyć żeglarstwa (w tym i uświadamiać o niebezpieczeństwach wiążących się z przepływaniem pod liniami energetycznymi) uczą jak zdać egzamin na patent.

Oj, człowieku nie wiesz o czym mówisz.

Sternik doświadczony, przechodził tamtendy wiele razy.

Problem był w kiepskim oznakowaniu.

Wysoki stan wody plus większe wydłużenie linii z powodu upałów wcale nie pomógł.

Sternik wrzucił cała wstecz i gdyby nie roślinność która wplątała się w śrubę to by tragedii nie było...

A o szkoleniu żeglarzy Edwardzie chyba nie masz zielonego pojęcia.

Lepiej nie wypowiadaj się gdy nie znasz sytuacji.

Ernest, chylę czoło i będę zawsze o tobie pamiętał.

Co ty za głupoty wypisujesz??? Tak zwany "sternik" doświadczony bo przechodził tamtędy wiele razy? Jeżeli tak istotnie było - to najłagodniej mówiąc - miał więcej szczęścia niż rozumu. Aż do minionego wtorku. I nie oskarżaj osób oraz instytucji odpowiedzialnych za oznakowanie rzeki, bo ono jest prawidłowe! Stoją jak byk znaki ostrzegające o ośmiu liniach na wysokości 8 metrów, i znaczy to że taka jest najmniejsza wysokość przewodów - w przypadku ostatnich trzech liniach przed mostem. W rzeczywistości wiszą one o wiele wyżej, bowiem takie wielkie koromysło jak Tango 30 posiada maszt o wysokości 12,5 metra. Dotąd wiele razy się udawało przejść, ale w tym akurat sezonie poziom wody w Pisie jest o 40cm wyższy niż był o tej samej porze roku niż był w ostatnich kilku latach. Rokrocznie przepływam tamtędy Orionem w drodze z Warszawy i z powrotem, i mając maszt o wysokości 8 metrów nigdy nie pozwoliłem sobie na taką niefrasobliwość aby pchać się z postawionym masztem pod ostatnie 3 linie. O upałach zaś nie bajdurz: gdyby wydłużenie przewodów miało przesądzić o tragedii - znaczyłoby to że nawet przy temperaturze zbliżonej do zera nie wolno wpływać pod te przewody z tak wysokim masztem.

do Bliski:

dlaczego rybak krzyczal by polozyc maszt do sternika a on tego nie uczynil !

25 lat temu smialem sie przy starym porcie jak stawaly lodzie o most kolejowy.

niewazne ile lat mial sternik wyplywanych, zrobil tak jak nie powinien.

To co, most kolejowy też powinniśmy wyciąć w pień by roztargnieni zapewne amatorzy z patentem kupionym nie wpłynęli w niego masztem ? No sorry po cos znaki są, przepisy, zasady a przedewszystkim oczy. Sternik bierze odpowiedzialność za zaloge. Dal ciała i przez niego jest tragedia...

Port Niemcy mieli przed mostem, ale to poprawilismy. Proszę nie udawać żeglarza z krwi i kości, chłopak poświęcił życie bo wyciągnął do tych ludzi rękę, starał się ich ratować nie zwarzajac na ich błąd tak zrobiłby żeglarz.

W tym waszym "porcie" tylko patrzeć jak zdarzy się groźny wypadek póki brakuje jazu piętrzącego wodę na Pisie. Spadnie ktoś z dwumetrowej wysokości do wody z chwiejnego Y-bomu i zwyczajnie się utopi nie mogąc ani wrócić na jacht, jeżeli nie ma on opuszczonej drabinki, ani wdrapać się na ląd po pionowych ścianach basenu. O braku prysznica już nie mówiąc. Dlatego nie ma najmniejszego sensu przepływania poza most kolejowy, chyba że się przypływa na Mazury z Warszawy, co i mnie na dniach czeka.

Na 100% jacyś pijani tubylcy.

Nie wiesz, to nie pisz baranie

a Ty jak wiesz, to napisz baranie. Piszaninie z Wawy, Krakowiaku z Poznania albo Niemcu z Rosji. "Tubylcy" (jak to napisałeś mieszkańcu szczepu afrykańskiego) nawet granatem od pługa oderwani złożyliby ośmiometrowy maszt, bo nie jest potrzebny na rzece a tym bardziej, że chyba znają trochę teren. Bez różnicy w sumie, kto okaże się takim durniem, żeby nie mówić kretynem i gówniarzem. Zginęła osoba, która nie była za to odpowiedzialna i to bardzo młoda, odważna bardzo. Wszelkie kłótnie są tu zbędne cwaniaki z wawy ze słomą pod deklem. Tu trzeba pochylić głowę i współczuć w tej tragedii, która dotknęła rodzinę chłopca a nie się pucować. poszli stąd !

Na dniach wyruszę Orionem z Warszawy aby dopłynąć do Pisza - już po raz dwudziesty! I nigdy po pijaku nie pływałem. Mam ośmiometrowy maszt (a nie dwunastometrowy jak na koromyśle którego "sternik"doprowadził do tragedii) i zawsze wpływam pod tamte druty ze złożonym masztem. Też jestem "cwaniakiem z wawy ze słomą pod deklem"?

Nie ubliżaj Warszawiakom,widać ze masz kompleks skąd pochodzisz.Przypomnę ze wiele słoików zamieszkuje Warszawę a potem uważa się za Warszawiaka ale lepiej zwalić na krawaciarzy prawda ?

chyba pani ma kompleks, ale wyższości. Krawaciarze sami sobie taką opinię kreują. Nikt sobie nie wymyśla opinii . Jeździcie po drogach jak cwaniaki po polu kukurydzy albo jakby były wasze prywatne, zero sygnalizacji i kultury. Przepraszam co dwudziestą osobę, która umie się zachować.

Dokładnie. Nie wspomnę o śmieciach na dzikich plażach i zwracaniu przez warszawiaków uwagi "ale nie wchodzi pani z psem do wody tu jest plaża" a ja na to tak dzika i mogę wchodzić z psem do wody jak się nie podoba to na plażę miejską proszę jechać... inny przykład jadę z dzieckiem samochodem przepisowo a warszawiacy trąbią bo za wolno trzeba 140 na liczniku przy znaku ograniczenia do 70. Cały rok margarynę wpieprzają żeby przyjechać na mazury i szpanować udawać nie wiadomo kogo

Warszawiano won stąd mamy was dość jak słyszymy "my z Warszawy przyjechaliśmy" ta nam skóra cierpnie. Przez was zginą nasz młody chłopak niewinny, wspaniały bohater. Przez waszą głupotę i brak rozumu słoma zamiast mózgu

Julo, jak na dniach spotkamy się przypadkiem w Piszu i powiem Ci że właśnie przypłynąłem tutaj z Warszawy, to też usłyszę to co właśnie usłyszała Warszawianka?

Bo miasto jak zleciło projekt przystani nie wpadło na pomysł,ze trzeba do niej dopłynac :/

Tak sie konczy rozdawanie patentow sternika ! Szkoda tylko chłopaka :(

Nie wierz w bajki o braku jakiegoś "regulaminu". Są znaki żeglugowe na których stoi jak byk że najniższe przewody wiszą na wysokości 8 metrów. Koromysło zwane Tangiem 30 którym płynęli pożal się Boże "żeglarze" posiada maszt o wysokości 12,5 metra. Jeszcze jakieś pytania?

Takie bzdety zazwyczaj piszą ludzie ktòrzy sami na wakacjach niezałuja sobie piwka do rybki, a innych oceniają przez pryzmat własnych kompleksòw.

A to się jeszcze okaże czy to co pisze to są bzdety...

Oczywiscie, ze moglo tak byc? Tylko po co zgadywac? Zginal czlowiek, a Ty bylas tam, ze wydajesz juz wyroki?

@Ks i @Sternik

Zapraszam do podstawówki na lekcję czytania ze zrozumieniem :D

Anna napisała "JEŚLI OKAŻE SIĘ" a nie napisała nic, że 'byli pijani'.

Dla was mogę zrobić nawet prywatne lekcję z upustem za brak wiedzy.

Pozdrawiam

Wspaniała cięta riposta :D brawo