Policjanci, pod nadzorem prokuratora, wyjaśniają przyczyny i okoliczności zdarzenia, do którego doszło na rzece Pisa w Piszu. Płynąca łódź żaglowa zahaczyła masztem o linię wysokiego napięcia. Na skutek wyładowania elektrycznego dwóch mężczyzn wpadło do wody. Z pomocą ruszył im 14-latek, który był świadkiem zdarzenia. Niestety nastolatek ratując poszkodowanych sam zginął.
Miejsce zdarzenia. Fot. KPP Pisz.
We wtorek (10 sierpnia br.) przed godz 17.00 na rzece Pisa w Piszu, w okolicach mostu kolejowego, płynąca łódź żaglowa zahaczyła masztem o linię wysokiego napięcia.
Żaglówką płynęło sześć dorosłych osób. To turyści z Krakowa i okolic. Na skutek wyładowania elektrycznego dwóch mężczyzn wypadło z łodzi do wody. Z pomocą ruszył im 14-latek będący świadkiem tego zdarzenia.
Chłopak bez wahania zdjął ubranie i wskoczył do rzeki. Kiedy próbował ratować jednego z mężczyzn najprawdopodobniej doszło do kolejnego wyładowania elektrycznego. Wówczas 14-latek zniknął pod powierzchnią wody. Policyjni wodniacy wraz ze strażakami i ratownikami szukali go przez ponad godzinę. Chłopiec został odnaleziony przez płetwonurków na dnie rzeki, ale niestety nie udało się go uratować. Przyczynę śmierci 14-letniego mieszkańca piskiej gminy wyjaśni sekcja zwłok.
Miejsce zdarzenia. Fot. KPP Pisz.
Miejsce zdarzenia. Fot. KPP Pisz.
Dwaj mężczyźni, którzy wpadli do wody, zostali z niej wyciągnięci i przewiezieni do szpitala w Piszu. Ich stan lekarze określają jako bardzo ciężki.
Policjanci, pod nadzorem prokuratora, wyjaśniają przyczyny i okoliczności tego zdarzenia.
Ernest Banach - bohater zdarzenia, który ratując innych poświęcił swoje życie, pochodził z Jeży. Był kapitanem Trampkarzy Mazura Pisz. Pogodnym i uśmiechniętym chłopcem. Cały Pisz do tej pory nie może otrząsnąć się z tej tragedii.
Komentarze (27)
Moze zamiast dawac pieniadze czarownikom w czarnych sukienkach, lepiej wydac na ulepszenie infrastruktury, oznaczen, naprawe dróg wodnych czy np. podniesienie kabli.
Takie podejscie spowoduje, ze nawet idiota (albo ktos kto popelnil blad, bo plywa raz w roku wiec bledow popelnia wiecej niz ten co plywa codziennie) - bedzie mial mniejsza szanse zrobic sobie krzywde.
Czy jesteśmy w stanie odebrać wszystkim sternikom uprawnienia lub skierować na ponowny egzamin? Uważam że nie
Czy ponowny egzamin spowoduje że ludzie już nigdy nie będą popełniać błedów i nikt nie zginie? Uważam że nie
Czy podniesienie lini na bezpieczną wysokość lub montaż lini kontrolnej przed liniami energetycznymi zagawarntuje że nikt nie zginie w taki sposób jak to się stało? Napewno!
Zamiast wymyślać teraz sposoby jak minimalizować ryzyko i obwiniać żeglaży za ich błędy wystarczyło uczynić ten szlak do "Portu Śmierci" po prostu bezpiecznym jeszcze przed oddaniem portu do użytku.
"Port śmierci" był budowany bez zaplecza socjalnego. Nawet drogę do niego zrobiono po sezonie bo dopiero w październiku. A teraz za zaplecze służą sezonowe kontenery. Jak w niedzielę 8.08.21 rano załogi jachtów co to niespodziewanie przypłynęły chciały skorzystać z sanitariatów to utworzyła się długa kolejka..... No i ten fatalnie wykonany slip, który zabezpieczony jest metalowym przęsłem z odstraszająca kartką. Skandal.
do Piszanin..
zapewne podnosilbys most i kable potopil i co jeszcze? wyprostowal wszystkie zakrety z warszawy i zrobil szersze drogi by kazdy nie myslacy mogl dotrzec na mazury i czuc sie bezpiecznym bo uciekl z blokowiska? czy spuscilbys wode by nikt sie nie utopil ?
jak ktos rozumu nie ma to tak sie dzieje
25 lat temu byly mniejsze lodzie i tez zawadzaly o most bo sam widzialem.
Chlopak zaplacil zyciem bo ratowal, moze lepiej nie ratowac nikogo.
co roku wypadki wodne, drogowe przynosza ofiary, czy mamy mniejsze wodzie? wolniejsze auta?
nie szukaj winy tam gdzie jej niema.
Pisz nie jest przygotowany na ratownie i akcje wodne. czy ktos sprawdza przed sezonem oznaczenia? narzekamy na turystow a sami ich zapraszamy, coraz wiecej jest hoteli,miejsc gdzie natura cierpi bo kazdy zostawia smieci, pali drzewa, zatruwa srodowisko wodne.
Chciałbym zauważyć że most nie stwarza bezpośredniego zagrożenia dla żeglaży a linie energetyczne takie zagrożenie stwarzają. Wiec porównanie lini energetycznych do niskiego mostu czy zakrętów jest przynajmniej nie trafione.
Zrozum wreszcie że żaden "port śmierci" nie był winien tej trageďii!
Idioci wpakowaliby się pod druty i bez niego, plynęli bowiem na dziki postój do takiej zapyziałej zatoczki przed mostem. Dlatego nie uznali za konieczne aby złożyć maszt. Zatem czego w tej sytuacji oczekujesz po władzach Pisza: że zasypią zatoczkę przed mostem aby tamci idioci nie znależli następców?
A może zamiast krytykować Burmistrza, Policjantów i Strażaków - odebrać uprawnienia motorowodne, patenty dla ludzi którzy je po prostu kupili ???. I nie byłoby takich "debili" na wodzie co to wpływając na rzekę nie kładą masztów mimo oznaczeń dróg wodnych itp. przypadków. A może warto zadać sobie i innym pytanie - dlaczego młody chłopak wskoczył do wody - pomimo tego że wiadomym było że jest na przegranej pozycji z prądem. A gdyby wiedział i nauczonoby go oceny sytuacji ratunkowej jak i całą młodzież szkolną nie doszłoby to tragedii tak młodego człowieka. Może Policja WOPR Straż powinna co rok szkolić młodzież z oceny sytuacji, podstaw ratownictwa, procedur - np. jak podchodzić do topielca, jak zachować się podczas wypadku drogowego, komu w pierwszej kolejności udzielać pomocy itp. zachowań które na codziennie nas "Kowalskich" mogą zaskoczyć. Może wtedy w Polsce mniej byłoby tak "bezsensownych" zdarzeń.
Kondolencje dla Rodziny.
Jest pytanie:" A może warto zadać sobie i innym pytanie - dlaczego młody chłopak wskoczył do wody - pomimo tego że wiadomym było że jest na przegranej pozycji z prądem. "
jest i odpowiedź.
Otóż wskoczył bo jak piszą portale internetowe:
"Dwóch mężczyzn wypadło za burtę, a pozostali, niegroźnie porażeni załoganci, zaczęli wzywać pomocy. Na wezwanie odpowiedział 14- letni Ernest Banach, który wg MOPR odwrócił jednego z mężczyzn twarzą do góry i ułożył na kamizelkach ratunkowych."
czyli został wzywaniem pomocy wciągnięty w pułapkę.
Każdy człowiek nawet, najskromniejszy, zostawia ślad po sobie, jego życie zahacza o przeszłość i sięga w przyszłość....śmierć przychodzi cicho.
Niezapowiedziana, nieproszona.
Nigdy nie ma na nią odpowiedniej chwili, jest zawsze gościem nie na czas......
Nic pewniejszego od śmieci, nic bardziej niepewnego od jej godziny.
Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią im się płaci.....
.......śpij Kolego w ciemnym grobie, niech się Polska przyśni Tobie....Byłeś, jesteś i będziesz wielki !!!!
Chwała BOHATEROM IIII Spij Kolego....
Młody człowiek oddał życie za innych, szacunek należy się i pamięć za tego młodego Bohatera.
Burmistrz wybudował niby port za kilkadziesiąt milionów pln dla swojej chwały, ale żeby zadbać o bezpieczeństwo podnosząc 2 słupy z linią wysokiego napięcia to już zabrakło pieniędzy lub dobrej woli. Można by też umieścić linę kontrolną odpowiednio wcześniej, ale po co jak można zbijać kapitał polityczny w telewizji składając kondolencje. Normalnie jak najpopularniejszy prezes parti... czy zrobi źle czy dobrze to zawsze próbuje chce skorzystać
Burmistrz wymyślił (i niestety tego się trzyma), że złoży projekt uchwały o nadanie Ernestowi tytułu "Zasłużonego dla miasta Pisza". To gruba pomyłka. Ernest jest Bohaterem a nadanie mu tytułu o który zabiega Burmistrz wypaczy jego bohaterstwo. To już Prezydent zrobił lepiej bo nadał mu pośmiertnie medal "Za Ofiarność i Odwagę" - co znakomicie podkreśla bohaterski wyczyn Ernesta.
panie Burmistrzu niech Pan wycofa się z tego błędnego pomysłu/działania.
Zanim się coś napisze to warto to sprawdzić. Infrastruktura elektroenergetyczna jest własnością i w eksploatacji przedsiębiorstw energetycznego jako osoby prawnej A nie jednostki samorządu terytorialnego. Tym samym wójt, burmistrz, prezydent miasta, marszałek województwa etc. nie ma ani możliwości ani prawa robić cokolwiek z tego rodzaju infrastruktura. Co więcej, wydatkowanie jakichkolwiek środków samorządowych na amowolna przebudowę infrastruktury energetycznej stznowiloby naruszenie dyscypliny finansów publicznych i m.in. odpowiedzialność karną. Stosownej przebudowy (jest to technicznie mozliwe) może dokonać wyłącznie właściciel i operator sieci czyli przedsiębiorstwo sieciowe. Nikt więcej. Także uważam że tego rodzaju infrastruktura należy skablowac w takich miejscach bo to rozwiązuje technicznie i ostatecznie problem. Niemniej jednak może to zrobić wyłącznie przedsiębiorstwo sieciowe. Tak też się w wielu miejscach dzieje i myślę że tutaj także przy okazji modernizacji sieci ten problem będzie rozwiązany. Nie zmienia to faktu że osoby korzystające z dróg lądowych czy rodnych obowiązane są zachować ostrożność. To tak jakby obok szkoły w obszarze zabudowanym jechać samochodem 120 km/h licząc że może jakos to będzie, no nie na obwodnicy. Wina jest ewidentna i bezsporna.
Oczywiście że infrabstruktura nie należy do burmistrza, podobnie jak rzeka i planowana na niej tama, natomiast dla mnie oczywiste jest że burmistrz planując i nadzorując budowę portuvw centrum miasta powinien złożyć odpowiednie wnioski do zakładu energetycznego o przebudowę lub zabezpieczenie niefortunnie umieszczonych lini. Czy Pańskim zdaniem to nie inwestor (Burmistrz Pisza) a ktoś inny powinien zadbać o zabezpiecznie infrastruktury energetycznej oraz zabanie o bezpieczeństwo żeglaży nie tylko w samym porcie ale też na jedynej dość krótkiej drodze do niedokońca udanego portu? Niezabezpieczenie drogi do portu to nie jedyny błąd włodarza. Dobrze że przy okazji tragedi sobie medalu nie nakazał wręczyć albo swoim imieniem nazwać portu...
No nareszcie jakiś rozsądny głos. Przecież ci żeglarze płynęli do tak zachwalanego pustego PSEUDO PORTU - czyż nie?
Piszanina namawiam do zadania pytania Burmistrzowi dotyczącego jego wypowiedzi z 2018 roku z wiecu na Placu Daszyńskiego. Burmistrz oznajmił zgromadzonym:
"A port? A wydzierżawił jeden z mieszkańców Rucianego przedsiębiorca i będą kursy i Żegluga Mazurska wydzierżawiła teren robimy pod ten duży statek i będzie rozwój."
Materiał źródłowy jest w moim posiadaniu, może czas zacząć rozliczać Burmistrza z wypowiedzianych słów?
Mylicie porty. Ci dyletanci płynęli nie do miejskiego portu (między mostami drogowym i kolejowym) lecz na dziką przystań w zarośniętej zatoczce przed mostem kolejowym. Dlatego nie składali masztu. Ci co próbowali ich bronić - niechcący ich wsypali twierdząc że sternik był "doświadczony" i pływał tamtędy wielokrotnie. Tyle tylko że obecnie Pisa jest o 40 cm wyższa niż w analogicznych okresach kilku minionych lat. Przy dystansie między topem masztu a przewodami średniego napięcia 15kV większym niż 15cm nie grozi wyładowanie elektryczne, i dlatego dotąd im się udawało. Tym razem te rachuby zawiodły.
Otóż - Nie jest to prawda - płynęli po paliwo - nie na dziką przystań. Byli doświadczeni - sternik miał uprawnienia . Plywał po Mazurach co roku od ponad 30 lat. Tak - był trzeźwy. Zmarł - osierocił dzieci. To był wypadek - nie ma też ludzi nieomylnych, być może chwila nieuwagi, tego nie wiem. Wiem, że nie brawura i ignorancja. Nie obrażaj jak nie wiesz o czym mówisz.
Więc się w końcu zdecydujcie. Skoro nie płynęli na dziką przystań, jak twierdzili inni ich znajomi - to dlaczego masztu nie złożyli? Liczyli na to że pod mostem kolejowym się zmieszczą? A co do doświadczenia: pierwszy swój samodzielny rejs po Mazurach, i to w pojedynkę odbyłem w 1992 roku, a pod drutami w Piszu przepływałem w sumie (w górę i w dół) 26 razy! Nie nazywajcie zbrodniczej głupoty wypadkiem: wypadek byłby wtedy gdyby złożyli maszt jak należy, a przewód się urwał z przyczyn niezależnych (np. nadwerężony wcześniejszą, bardzo silną burzą) i spadł na jacht.
100 metrów od tej linii energetycznej jest most kolejowy. On też do przebudowy?
Nie jest. Bo nawet dotknięcie masztem nie powoduje zagrożenia dla załogi.
Chłopak skoczył ratować ludzi a tłum gapiów z telefonami patrzył i nagrywał filmiki, niepojęte co za społeczeństwo mamy.
A skąd wiesz że filmowali? Może dzwonili na pogotowie energetyczne aby wyłączno prąd w linii o którą zaczepił jacht?
Przejeżdżałem wówczas tamtędy autem i potrafię odróżnić kiedy ktoś dzwoni a kiedy wystawia przed siebie telefon i nagrywa
Ja proponowałbym również zmianę nazwy ulicy oraz postawienie pomnika za tak bohaterski czyn !! Niech ludzie pamiętają że był ktoś tak niesamowity i odważny . Kiedyś nasz były burmistrz miasta tez ratował kogoś z rzeki . Najszczersze Kondolencje dla Rodziny !!
Jak się nie wyjdzie z inicjatywą to samo nic się nie zrobi. Ostatnio słyszałem nawet że to że nabrzeże przy wyzwolenia wpadło do wody to ten nienalezy do miasta, nabrzeże leży w rzece więc to sprawa rejonu wòd😂 nikt tu o zarządzie miasta, burmistrzu czy kimkolwiek słowa nie wspomniał, więc skąd ta obrona skoro wina wiadomo że żeglarzy.????
To może jeszcze i Andrzeja Skrzata okrzyknąć winnym, że zaprojektował na Mazury takie ogromne koromysło jak Tango 30, którego dwunastometrowy maszt nie zmieścił się pod drutami w Piszu?
Wyrazy współczucia dla rodziny, która długo nie otrząśnie się z tak wielkiej straty. Bez sensu jest zarzucanie młodemu chłopcu braku rozwagi, bo on zachował się jak prawy człowiek, zobaczył ludzi potrzebujących pomocy i bez wahania skoczył na ratunek. Pływał bardzo dobrze , więc nie obawiał się wody, wszystko mogło się skończyć inaczej, pozostaje powiedzieć , że los tak chciał i resztę uświęcić milczeniem.
A co do pseudo żeglarzy , to niech wreszcie ktoś się obudzi, że pieniądze nie zastąpią wiedzy i umiejętności. Dawniej nikt nie wypożyczył sprzętu wodnego, jeśli nie miał karty pływackiej, żaglówki bez patentu żeglarskiego. Dziś wszędzie dominuje kasssa. Wszyscy się budzą dopiero, kiedy nieszczęście dotknie kogoś na wysokim stanowisku. Resztą się nikt nie przejmuje.
Zorientuj się lepiej w sytuacji zanim zaczniesz głupoty wypisywać. Idiota który wprowadził żaglówkę pod druty miał patent, i to jachtowego sternika morskiego! Ale żaden patent nie zastąpi rozumu.
Człowieku zamilcz już bo ten sternik ZMARŁ i osierocił dwoje dzieci. Wyzywanie go do niczego nie prowadzi. Nawet najlepsi nie są nieomylni - to nie robot tylko czlowiek - nie wiemy co się tam wydarzyło. To był wypadek.
Jakby kretyn posuwał w tunningowanym BMW 250km/h przez wieś i zabił przechodnia - to też byłby wypadek a nie zabójstwo drogowe? Przewody wg znaków były zawieszone na 8 metrach, a ten pchał się blisko brzegu licząc na to że w pobliżu słupów wiszą wyżej i zmieści się z 12,5-metrowym masztem. No i zmieścił się pod pierwszymi dwiema, ale ostatnia była o parę cm niżej i już się nie zmieścił.
Czemu bronisz debila, przez którego głupotę i lenistwo zginął młody chłopak?
Infrastruktura energetyczna powinna być w takich miejscach przebudowana! Z powodu jej powszechności jest dla 95% ludzi niewidoczna, powieszenie na przewodach chorągiewek nic nie daje. Tylko niewiele osób wie jakie śmiertelne niebezpieczeństwo znajduje się nad głową. Zdając sobie z tego sprawę właścicielowi linii zabrakło wyobraźni. Ile jeszcze takich śmiertelnych pułapek czai się na Mazurach? Wyrazy współczucia Rodzinie i bliskim.
Kondolencje dla całej rodziny.
Chłopaku!!!
Przerosłeś odwagą miliony tchórzy. Oddałeś swe piękne, młode życie bezinteresownie, w poczuciu ludzkiego odruchu. Zostaniesz zapamiętany, tylko czy o tow życiu chodzi???
Rodzice - wychowaliście wspaniałego człowieka, odważnego jak nikt dookoła!!! Bardzo współczuję, nie próbuje nawet zrozumieć co teraz czujecie. Przez resztę swego życia bądźcie z Ernesta dumni. Wielka szkoda😪.
Moje Kondolecje dla calej rodziny. Serce sie kraja :(
R.I.P Ernest.
Dlaczego te kable elektryczne nie sa lepiej oznakowane? Malo widoczne, znaki? tablice informacyjne?
Te kable są oznakowane, tylko ci kretyni przepływali wcześniej wielokrotnie pod nimi i nic się złego nie działo. I teraz próbowali przepłynąć, ale woda w Pisie była wyższa o 40cm, i to w zupełności wystarczyło aby doszło do tragedii. Nikt rozsądny nie pakowałby się pod druty mając mniej niż parę dobrych metrów zapasu nad masztem.
rybak krzyczal by opuscic maszt!
Przykra sprawa, wyrazy współczucia dla rodziny. A tych pseudo żeglarzy odpowiednio ukarać.
Nareszcie mądry komentarz, zamiast szukania winnych wśród energetyków, zarządców wód tylko nie kretynów na pokładzie koromysła za ciężką kasę.
Proponuję zmianę nazwy Ronda Kaczyńskiego na Rondo Ernesta. Kim byl Kaczyński w porównaniu do naszego młodego bohatera, który bezinteresownie ruszył z pomocą? Czy to centralne rondo nie powinno nosić imienia kogoś tak szlachetnego jak młody wiekiem lecz dojrzały czynem Ernest?
Aleja Turystòw od tej Pory powinna być Aleją ,,Ernesta,, chłopak oddał za nich życie.
Każdy kto cumuje w H.Ros, Conradzie, Euforia czy mosiężne dowiedziałby się o historii Ernesta i może nieco zmienił swoje podejście na wakacjach ,,pod żaglami,,
Ja akurat jestem sternikiem motorowodnym (najniższy stopień motorowodniaka) niemam patentu żeglarskiego i takie problemy z liniami WN raczej mnie nie dotyczą. Ale mam słòwko do żeglarzy bo znam wielu, Mazury to nie wyprawa dalekomorska po Paprykę do Peru, tu ,,żeglarze,, i Ci ktòrzy krzyczą że nimi są przyjeżdżają po relaks na wodzie, a według Piskich warunkòw powinni być czujni jak na wojnie, bo niewiadomo co ich tu czeka. Dali Ciała to niezaprzeczalne, ale człowiek ma to do siebie że czasem popełnia błędy a My powinniśmy zadbać, by nasze jeziora były jak najbezpieczniejsze dla nas i naszych gości.
Oczywiście, ale nie zwalnia to nikogo od myślenia. Równie dobrze można powiedzieć że wyprawa np do Snopek to nie podróż dookoła świata i można mieć w poważaniu zasady bezpieczeństwa. Otóż nie. Każde wypłynięcie na wodę czy każdy wyjazd na drogę etc. musi się wiązać z zachowaniem zasad ostrożności. Jak ktoś ma z tym problem to niech siedzi w domu bo stanowi zagrożenie dla siebie i innych. Mieszkam blisko jeziora i to co widzę co wyrabiaja tzw turyści to wola o pomstę do nieba. I jeszcze jedno, to nie my mamy się dostosowywać do nich tylko oni do nas. To oni są gośćmi u nas a nie my u nich. My jesteśmy u siebie. Cos się chyba komuś poprzestawialy priorytety.
A jednak zginął ,,nasz,, człowiek skoro w takich kategoriach postrzegasz ludzi. Mało ktòry interes w okolicy prowadzi ktoś z Piszą, przyjeżdżają ludzie z Kolna, Warszawy i podwarszawskich wsi i otwierają u nas restauracje, właśnie przez takie myślenie że ..świat ma się do mnie dostosować.. 🤦
Dlaczego turyści nie chca się dostosować i korkują nam miasto, nieważne że niema obwodnicy i ciasno.. jest 50km/h przez miasto i tak mają jechać bo to nasze miasto i mają się dostosować.
Nareszcie jakiś rozsądny komentarz. To byli doświadczeni żeglarze, z uprawnieniami, od 30 lat pływający co roku po jez. mazurskich. Po prostu błąd, chwila nieuwagi, pech ... Sternik był super doświadczony, oczywiście trzeźwy ale zginął - osierocił dzieci. To był bardzo porządny człowiek, przyjechał na urlop. Wypadki się zdarzają ale o infrastrukturę też trzeba zadbać....wielka tragedia...
Jaki pech??? Wpakowali się na rympał pod najniższe druty, licząc na to że się zmieszczą, tak jak zmieścili się pod wcześniejszymi pięcioma. Jeżeli zamierzali płynąć za most kolejowy - powinni złożyć maszt dużo wcześniej, bo za drutami (gdyby pod nimi przeszli) mogli by już nie zdążyć. Jeżeli zaś płynęli na dziką przystań przed mostem (skąd blisko byłoby zarówno po paliwo, jak i do Biedronki na zakupy) - również powinni złożyć maszt, ponieważ znaki ostrzegawcze stanowiły że najniższe przewody wiszą na 8 metrach, a oni mieli maszt o wysokości 12,5m. To że udawało się w poprzednich latach - to tylko dlatego że poziom Pisy o tej porze roku był o jakieś 40cm niższy. To była zbrodnicza głupota, której dopuścili się z pełną premedytacją, tym bardziej że pod pierwszymi dwiema najniższymi liniami przeszli, choć z minimalnym zapasem!
Za głupotę dorosłych cenę najwyższą zapłacił chłopiec. Szkoda słów i żal serce ściska tak mocno że żadne słowa tego nie oddadzą. Ale to jest może znak że należy skończyć z powszechną dostępnością uprawnień i wprowadzić choć podstawowe wymagania. Nie może być tak że każdy sobie pływa i jeździ czym chce i jak chce. To co Cię na wodzie dzieje to wolą o pomstę do nieba. Chlanie i zanieczyszczenie jezior oraz brak rozwagi oraz zwykły debilizm są czymś nagminnnym. Tylko drakonskie kary i odszkodowania są w stanie coś zmienić. Mam nadzieję że i w tym przypadku winni zostaną ukarani tak surowo jak tylko się da. Ale tu trzeba dzialan systemowych. Wracając zaś do tematu to proponuje rozważyć nazwanie ulicy lub skweru imieniem tego chłopca. Będzie to choć skromny symboliczny gest solidarności. A sprawcom tej tragedii należy wręczyć (niezależnie od jak najsurowszej kary) wilczy bilet uniemożliwiający wjazd na Mazury dożywotnio (też symbolicznie chociaz). Nie chcemy i nie potrzebujemy tu takich.
To nie głupota, raczej nieuwaga.. niewpłyneli przecież na te linie specjalnie.. poprostu pływali wcześniej pewnie gdzieś tam w Mikołajkach czy Giżycku i nie zakładali że wejście do portu w Piszu tak właśnie wygląda. Ich błąd.. chłopak zginął, nikt nie poczuwa się do winy. Jak na dziurawej jezdni ukrywasz koło, to też nigdy nie jest wina zarządu dróg, tylko twoich umiejętności, niedostosowania prędkości itd. To prawda odpowiedzą za to przed sądem. ale czy nie czas coś z tą linią zrobić?
Może i trzeba ale to jest kompetencją zakładu energetycznego do którego należy infrastruktura a nie miasta czy innego podmiotu. Teoretycznie można taka linie skablowac bo na oko wygląda mi ona na 15 kV i jest to technicznie możliwe. Niemniej jednak takich miejsc w kraju są setki jeśli nie tysiące. Poza tym dla takiego czy innego może jeszcze most kolejowy zlikwidować i wybudować tunel. A może pokażmy dalej i zlikwidujemy też wiadukty i inne urządzenia techniczne bo ktoś ma problem z oceną sytuacji i nie potrafi czytać znaków. To się już robi sytuacja absurdalna. Tak czy siak liczę na bardzo surowe wyroki. I wilczy bilet na Mazury choćby symbolicznie.
Oczywiście możesz tu napisać każdy absurd, włącznie z Tym że łodzie i samochody też może trzeba odrazy zlikwidować a papier te twoje wypociny przyjmie. Ale mowa jest wyłącznie o Kablu WN skoro uważasz że dobrze że tam wisi to ok. Masz prawo.
Komentatorzy podający się za ich znajomych twierdzą że ci dyletanci wpakowali się pod te druty jak najbardziej specjalnie, płynąc na dziką przystań przed mostem, a nie do portu miejskiego gdzie i tak złożenie masztu było konieczne. I że we wcześniejszych latach przechodzili tamtędy wielokrotnie, i żadnego wypadku nie było. Tym razem poziom wody w rzece był o 40cm wyższy niż w latach ubiegłych o tej porze, i zapewne jeszcze maszt na koromyśle jakie wyczarterowali był także dużo wyższy. Niestety sternik nie żyje, i pozostali mogą teraz zwalić całą winę na niego.
Masz choć świadomość że idiota co się wpakował pod druty miał patent, i to jachtowego sternika morskiego? Miał uprawnienia że hej, i nic mu nie pomogło, gdy rozumu zabrakło. Jego przyjaciele przyznawali w komentarzach że był doświadczony bo pływał pod tymi drutami wielokrotnie. No i w końcu się doigrał. Ukarać go już nie można, bo już poniósł najwyższą karę a raczej odebrał nagrodę. Nagrodę Darwina. Ale pozostałych idiotów którzy też przyczynili się do śmierci nastolatka wzywając pomocy zamiast zaalarmować najpierw Pogotowie Energetyczne aby wyłączono prąd powinno się ukarać. Nie miałbym nic przeciw temu aby był to dożywotni zakaz wjazdu na Mazury, ale wiesz może z jakiego to paragafu?
Chłopak miał wielkie serce że skoczył ale nie zdawał sobie sprawy z zagrożenia linia wysokiego napięcia -maszt-woda. Nie promujcie takich postaw u młodych niedoświadczonych ludzi którzy nie potrafią ocenić ryzyka. Nic to nie dało a przyniosło dodatkową ofiarę. Żeby kogoś uratować niestety trzeba życiowego doświadczenia i zimnej krwi. Niestety młodzi ludzie idą na żywioł, działają hormony i adrenalina. Rozum jest na 3 miejscu. W tym całym zdarzeniu nikt trzeźwością umnysłu się nie wykazał.
Miał instynkt pomagania…
Inny na Jego miejscu wyjąłby tel i nagrywał a potem prześmiewczo wrzucił na neta….szacun dla Młodego i Jego rodzicow za wychowanie i wpojenie wartosci o ktorych dzisiejsza mlodzież nie ma zielonego pojęcia….
Gorzka prawda, ale prawda :(
Zgadzam się i to powtarzają na wszystkich możliwych szkoleniach ratowniczych, że należy ocenić sytuację, żeby samemu nie stać się kolejną ofiarą. Problem w tym, że nie zawsze jest czas na to aby się zastanawiać. Czy jako rodzic widząc swoje dziecko w niebezpieczeństwie zatrzemałby się krokolwiek aby rozważyć wszystkie skutki swojego postępowania? Jest to zwykle potrzeba chwili i u wieksześci z nas rozum w takim przypadku zostałby na ostatnim miejscu, pod warunkiem że bylibyśmy na tyle heroiczni aby zdecydować sie na pomoc. Tak właśnie zostaje się bohaterem, żywym lub martwym. Na nieszczeście martwym w tym konkretnym przpadku. Chylę czoła przed tym chłopakiem. Nie wiem czy byłbym tak odważny jak on. Bądźmy szczerzy.
Bohater...niech spoczywa w pokoju,a jego rodzinie wyrazy współczucia
Prosze nie pisac ,, policyjni wodniacy,, bo sternik motorowki nie potrafil ;panowac; nad silnikiem i moca motorowki bijac fale ktore poruszaly wszystkim do okola. Dostal tez uwage od strarzaka za to co robi. Czy ten policjant mial poprostu okazje sobie poplywac w koncu bo niczym w tej sprawie nikomu nie pomogl. Dusza chlopaka zdecydowala by pomoc innym bez zastanowienia. Tragedia jest ze chlopak oddal zycie za kogos bledy jak i za sluzby mundurowe. Postawilbym mu tabliczke w miejscu jego bohaterskiego czynu.
To dobry pomysł, skoro te kable tak ciężko jest usunąć miastu pod wodę, może właśnie tablica upamiętniająca przed nimi śmierć CHłopaka który zginął niosąc pomoc turystom, byłaby w tym miejscu w sam raz.
Miasto do tej linii nic nie ma i nie ma kompetencji oraz prawa To nic z tym cokolwiek. Właściwym w sprawie jest zakład energetyczny jako przedsiębiorstwo sieciowe.
Już nie pij
SMUTEK I ŻAL KONDOLENCJE DLA RODZINY
Niech Bòg wynagrodzi mu i jego rodzinie ten bezinteresowny heroiczny czyn. Chwała temu człowiekowi.
Chwała Bohaterom.
Niestety politycy będą politykami.
Burmistrz już zdążył ogłosić zarządzenie w sprawie ogłoszenia żałoby na terenie miasta Pisz.
Od dziś od 12:00 do 13 sierpnia do 12:00.