Zdjęcie jest ilustracją tekstu |
Twoja prywatność jest dla mnie ważna i ta strona nie rozsyła reklam:
Te zasady mogą ulec zmianie w dowolnym czasie i bez powiadomienia.
Niniejsze zasady i warunki zawierają zasady dotyczące publikowania komentarzy. Przesyłając komentarz, oświadczasz, że zgadzasz się z tymi zasadami:
Nieprzestrzeganie tych zasad może skutkować zakazem dalszego komentowania.
Niniejsze warunki mogą ulec zmianie w dowolnym czasie i bez powiadomienia.
Komentarze (2)
Sprawiedliwość nie istnieje. Jakieś 2-3 miesiące temu mój sąsiad 55 letni wszczął awanturę w domu. Nie rozrabiał, nie uderzył ani nie popychał swojej żony. Po prostu głośno na nią wrzeszczał. Ona wezwała policję. Dostał nakaz opuszczenia miejsca zamieszkania w ciągu 60 minut i to pod nadzorem policjantów. Dobrze, że było upalne lato bo zamieszkał w domku na działce. Tymczasem tutaj kobieta bije, szarpie, wyzywa, grozi i pozostawia siniaki i zadrapania. I ona zostaje w domu. Dostała jedynie policyjny nadzór. Dlaczego? o co tu chodzi? czym to jest spowodowane?
Powinni ją za łeb i z domu.
Gdyby był to mężczyzna musiałby opuścić wspólne miejsce zamieszkania.