W niedzielę (20 maja br.) po godz. 16.00 piscy policjanci otrzymali zgłoszenie, że na jednej ze stacji paliw, w powiecie piskim do pracy przyszła kobieta, która prawdopodobnie jest pijana.
Na miejscu funkcjonariusze zastali awanturującą się kobietę, która krzyczała używając słów wulgarnych - informuje kom. Anna Szypczyńska, Oficer Prasowy Komendanta Policji KPP w Piszu - Była to pracownica tej stacji. Policjanci sprawdzili jej stan trzeźwości. Miała blisko 1,5 promila alkoholu w organizmie.
W trakcie ustalania jej danych osobowych, kobieta nie chciała powiedzieć, jak się nazywa. Kiedy policjanci poinformowali ją, że jest to wykroczenie, podała fałszywe dane, które szybko zostały zweryfikowane przez funkcjonariuszy. Ostatecznie okazało się, że awanturującą się pracownicą jest 39-letnia mieszkanka Orzysza.
Kobieta była bardzo agresywna. Nie reagowała na polecenia ani funkcjonariuszy, ani też pozostałych pracowników stacji - dodaje oficer prasowy. - Krzyczała, że jak policjanci odwiozą ją do domu, to ona i tak wróci, by zrobić porządek. Kobieta stwarzała zagrożenie nie tylko dla siebie, ale także dla innych osób. W tej sytuacji patrol zdecydował o zatrzymaniu 39-latki w policyjnym areszcie.
Po wytrzeźwieniu kobieta usłyszy zarzuty dotyczące popełnienia kilku wykroczeń: zakłócenie porządku publicznego pod wpływem alkoholu, wprowadzenie w błąd organu państwowego co do własnej tożsamości oraz podjęcie pracy zawodowej w stanie po użyciu alkoholu. Kobiecie grozi kara aresztu, ograniczenie wolności albo grzywna.