Policjanci zatrzymali 66-letniego mieszkańca gminy Pisz, który wdarł się do cudzego domu pod nieobecności właścicieli bez ich bez wiedzy i zgody. Twierdził, że chciał się schronić przed deszczem.
Nieproszony gość w mieszkaniu. 66-latek zatrzymany w związku z naruszeniem miru domowego. Został zatrzymany w policyjnym areszcie, a następnego dnia usłyszał zarzut. Grozi mu kara nawet 1 roku pozbawienia wolności.
W sobotę ( 5 września br.) przed północą policjanci interweniowali w jednym z domów na terenie gminy Pisz. Kobieta zgłosiła bowiem, że kiedy wróciła do swojego mieszkania zastała w nim obcego mężczyznę, który otworzył jej drzwi. Pomimo żądania właścicieli nie chciał on wyjść.
Policjanci ustalili, że tym mężczyzną jest 66-letni mieszkaniec piskiej gminy. Badanie jego stanu trzeźwości nie budziło zastrzeżeń. Okazało się, że dostał on się do środka przy użyciu oryginalnego klucza, który znalazł na parapecie w koszyku. Po sprawdzeniu mieszkania przez właścicieli okazało się, że z domu nic nie zginęło. Mężczyzna ten nie posiadał przy sobie żadnych przedmiotów nie należących do niego. W rozmowie z 66-latkiem funkcjonariusze ustalili, że wszedł on do tego domu, bo chciał się wysuszyć i schronić przed padającym deszczem.
Nieproszony gość został zatrzymany przez funkcjonariuszy w policyjnym areszcie jako osoba podejrzana o popełnienie przestępstwa naruszenia miru domowego. Następnego dnia mężczyzna usłyszał zarzut wdarcia się do cudzego domu, którego nie chciał opuścić pomimo żądania właścicieli. Nie kwestionował on swojej winy.
Za popełnienie tego przestępstwa 66-latkowi grozi kara nawet 1 roku pozbawienia wolności.