20 września właściciel zauważył, że nie ma jego łódki, którą kilka godzin wcześniej pozostawił w przystani na jeziorze Roś. O kradzieży powiadomił policję. Chwilę później pokrzywdzony otrzymał telefon od znajomego z informacją, że jego łódka właśnie dopłynęła do brzegu w miejscowości Łupki. Przypłynęło nią dwóch nieznanych mu mężczyzn.

Policjanci natychmiast pojechali ze zgłaszającym do przystani w Łupkach. Przy brzegu właściciel zobaczył swoją łódkę, a obok niej dwóch obcych mu mężczyzn, którzy nią przypłynęli. Byli to mieszkańcy Pisza w wieku 32 i 35 lat. - informue nadkom. Anna Szypczyńska, oficer prasowy KPP w Piszu.

Początkowo nie przyznawali się do kradzieży. Zabezpieczony przez funkcjonariuszy zapis z kamer monitoringu okazał się niezbitym dowodem w sprawie. Obaj zostali zatrzymani i usłyszeli zarzut kradzieży. Nie kwestionowali swojej winy. Powiedzieli policjantom, że ukradli tą łódkę, bo zamierzali ją sprzedać. Mężczyznom grozi teraz kara nawet 5 lat pozbawienia wolności.