Zamknij

Wędliny prosto z bagażnika. Handlowcom postawiono zarzuty

11:33, 29.09.2020
Skomentuj

Małżeństwo z Pisza sprzedawało bez zezwolenia swojskie wędliny, których jakość zagrażała życiu i zdrowiu konsumentów.

Policjanci z Pisza wyjaśnili sprawę wprowadzania na rynek Pisza i Ełku produktów pochodzenia zwierzęcego w sposób niezgodny z rodzajem działalności gospodarczej określonej dla danego podmiotu w rejestrze prowadzonym przez Powiatowego Lekarza Weterynarii w Piszu. Chodziło o sprzedaż przetworów mięsnych niewiadomego pochodzenia.
Akt oskarżenia dotyczy małżeństwa z Pisza, które na lokalnym portalu internetowym oferowało do sprzedaży swojskie wyroby w postaci: kiełbas, szynek, wędzonego schabu, baleronu i polędwiczek. Zapraszali do zakupu "świeżutkiej, pachnącej prosto z wędzarni wędlinki (...) kto pierwszy ten lepszy".- informuje nadkom. Anna Szypczyńska, oficer prasowy KPP w Piszu.
Własnym samochodem osobowym marki Seicento dowozili je do kupujących. Pojawiało się co raz więcej skarg od niezadowolonych klientów, że wędliny są stare i nieprzyjemnie pachną. Jeden z kupujących skierował sprawę do Powiatowej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Piszu. Następnie trafiła ona do Powiatowego Lekarza Weterynarii w Piszu, który złożył na policji zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez małżeństwo z Pisza.
W trakcie prowadzonego dochodzenia śledczy ustalili, że to 40-letni mieszkaniec Pisza i jego 44-letnia małżonka sprzedają swoje wyroby wędliniarskie oferując je nie tylko na lokalnym portalu internetowym, ale także na rynku w Ełku. - dodaje nadkom. Anna Szypczańska
Ich stoisko w lipcu tego roku zostało skontrolowane przez pracowników Powiatowej Stacji Sanitarno- Epidemiologicznej w Ełku oraz policjantów. Przeprowadzona kontrola wykazała wiele nieprawidłowości. Sprzedawcy nie posiadali stosownych dokumentów i zezwoleń w zakresie wprowadzania do obrotu żywności pochodzenia zwierzęcego. Produkty przechowywane były w niewłaściwych warunkach. Przy temperaturze powietrza dochodzącej do blisko 30 stopni wyroby te leżały w bagażniku samochodu osobowego, gdzie były przykryte kocem. Sprzedający nie posiadali żadnej chłodni. Nie spełniali także wymogów sanitarnych i higienicznych. Produkowane przez nich wyroby z mięsa niewiadomego pochodzenia stanowiły potencjalne zagrożenie dla zdrowia i życia konsumentów.

Małżeństwu z Pisza grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
(1)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu piszanin.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%